Powiat Golub-Dobrzyń. Złe wieści dla stojących w kolejce po zasiłek

Rzeczywiście, od stycznia bezrobotni mieszkańcy naszego powiatu liczyć mogą jedynie na półroczny zasiłek. Zaś tym, którzy zarejestrowali się w urzędzie pracy jeszcze w grudniu, pieniądze przysługują przez 12 miesięcy. Skąd te zmiany?

W oparciu o obowiązujące od 2 lat prawo, okres pobierania zasiłku zależny jest od skali bezrobocia na dzień 30 czerwca. W powiatach, w których stopa bezrobocia przekroczyła wtedy o półtora raza przeciętną stopę w całym kraju, w kolejnym roku zasiłek wypłacany będzie przez 12 miesięcy, tam gdzie bezrobocie było mniejsze - przez 6. Czyli w powiatach, w których trudniej o pracę, bezrobotni dostają większe wsparcie.

Wszystko zależy od procentów

W skali kraju w czerwcu 2010 roku bezrobocie wynosiło 11,7 proc., zatem próg, od którego w poszczególnych powiatach w roku 2011 przysługiwać będą zasiłki 12-miesięczne wynosi 17,55 proc. U nas odsetek ten był w czerwcu nieco niższy - 16,9.

Czy to oznacza, że po prostu mamy mniej bezrobotnych, a więc jest się z czego się cieszyć?
- Jedynie w maju, czerwcu i lipcu, ze względu na prace sezonowe, bezrobocie w powiecie było tak niskie, że mieściliśmy się poniżej wyznaczonego progu, według najświeższych danych wynosi ono u nas 18,7 proc. - wyjaśnia Jarosław Zakrzewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Golubiu-Dobrzyniu. - W zeszłym roku liczby te wyglądały podobnie, zaledwie nieznacznie przekroczyliśmy wtedy wymagany próg.

W Rypinie odwrotnie

Do odwrotnej sytuacji doszło w powiecie rypińskim. W roku 2010 wypłacano tam zasiłki 6-miesięczne, w tym roku będą wypłacane dwa razy dłuższe, choć - paradoksalnie - już na koniec listopada rypinianie mieli bezrobocie niższe niż u nas (17,1 proc.).

Niezależnie od tych parametrów, prawa do 12-miesięcznego zasiłku nie tracą bezrobotni powyżej 50 roku życia posiadający jednocześnie co najmniej 20-letni okres uprawniający do zasiłku.
Na roczne wsparcie liczyć mogą też osoby, które mają na utrzymaniu co najmniej jedno dziecko w wieku do 15 lat, a małżonek bezrobotnego jest także bezrobotny i utracił prawo do zasiłku (z powodu upływu okresu jego pobierania) po dniu nabycia prawa do zasiłku przez tego bezrobotnego.

- Liczba osób, którym wypłacamy zasiłki waha się od 600 do 800 - podaje Zakrzewski, dyrektor naszego PUP-u. - Wszystkich bezrobotnych mieliśmy na koniec roku 3535. Ci, którzy stracili już prawo do zasiłku korzystają z innych form naszej pomocy, m.in. z ubezpieczenia zdrowotnego, pośrednictwa pracy, szkoleń.