Do makabrycznego odkrycia doszło w sobotę, 2 października w Wirkowicach, niewielkiej miejscowości w gminie Izbica w powiecie krasnostawskim. - Tego dnia, po godzinie 11 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące 27-letniej kobiety, która w ciężkim stanie trafiła na oddział ratunkowy szpitala w Krasnymstawie. Z informacji przekazanej przez personel medyczny wynikało, że kobieta niedawno urodziła dziecko – relacjonuje mł. asp. Jolanta Babicz z Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Policjanci pojechali do domu kobiety. – W jednym z pomieszczeń znaleźli martwego noworodka. To był chłopiec - dodaje Jolanta Babicz. Ciało dziecka zostało odnalezione w lnianej torbie na zakupy, leżało przy łóżku.
W Wirkowicach informacja o tragedii rozeszła się błyskawicznie. Tym bardziej, że nic nie zwiastowało dramatu. – Nie było tam wcześniej interwencji policyjnych - mówi mł. asp. Jolanta Babicz. Jednak po szczegóły sprawy odsyła do prokuratury prowadzącej śledztwo.
- To normalna, spokojna rodzina. Bez przemocy domowej, czy niebieskich kart – mówi Kurierowi zastępca prokuratora rejonowego w Zamościu Jarosław Rosołek. Wiadomo, że 27-letnia kobieta, która jest matką dwójki innych dzieci, mieszkała w rodziną swojego partnera w Wirkowicach. Z ustaleń zamojskiej prokuratury wynika, że kobieta trafiła do szpitala, bo skarżyła się na bóle brzucha. – Osoby, które z nią mieszkały twierdzą, że nie miały pojęcia, że jest ona w ciąży. Ona sama w szpitalu zaprzeczała, by doszło do porodu – mówi prokurator Rosołek. Jednak śledczy nie mają wątpliwości, że to ona jest matką. – Jesteśmy tego pewni, bowiem wynika to jednoznacznie z informacji przekazanych przez lekarzy – wyjaśnia wiceszef zamojskiej prokuratury.
Stan zdrowia 27-latki się poprawia, ale kobieta nie została jeszcze przesłuchana. Cały czas jest w szpitalu. W najbliższym czasie śledczy mają natomiast zamiar przesłuchać m.in. jej partnera, który w chwili odkrycia zwłok dziecka przebywał zagranicą, zarobkowo.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod kątem zabójstwa, ale jak na razie prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów. We wtorek przeprowadzona została sekcja zwłok noworodka. Nie dała jednak jednoznacznych odpowiedzi na pytania prokuratury.
– Chcemy się dowiedzieć, czy dziecko żyło w momencie urodzenia, jeśli tak, to czy było zdolne do samodzielnej egzystencji i jaka była przyczyna zgonu. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie nie byli w stanie udzielić odpowiedzi na te pytania w sposób kategoryczny, dlatego poprosiliśmy o kolejną, bardziej szczegółową opinię – tłumaczy prokurator Jarosław Rosołek. – Dopiero wtedy będziemy mogli podejmować decyzję, czy matka powinna usłyszeć zarzuty w tej sprawie – dodaje zastępca prokuratora rejonowego w Zamościu.
Wyniki dodatkowych badań mają być znane za kilka lub nawet kilkanaście dni.
Za morderstwo kodeks karny przewiduje nawet karę dożywocia.
- Paulina N. przyznała się do zabójstwa trójki dzieci. Udusiła je rękami
- Lubelska Wymiana Roślin przy ul. Zamojskiej. ZOBACZ ZDJĘCIA
- Dzień otwarty w lubelskim Schronisku dla zwierząt. Adoptuj, nie kupuj!
- Wykopki kartoflane w Muzeum Wsi Lubelskiej [ZDJĘCIA]
- Przebiegli w piżamach przez Ogród Saski. ZOBACZ ZDJĘCIA
- Siema żaki! Lublin hucznie przywitał studentów. ZDJĘCIA
