Prezes przedsiębiorstwa rolnego w Dąbrówce pod Mogilnem postanowił w nocy sprawdzić teren swojego gospodarstwa. Kiedy wyjechał na teren firmy zauważył dwóch mężczyzn uciekających do zaparkowanego tico. Wsiedli do auta i odjechali. Prezes ruszył na nimi, domyślając się, że mogli ukraść coś z firmy. Ucieczka zakończyła się pechowo, bo złodzieje rozbili samochód o stojący przy drodze hydrant.
Przeczytaj także;W Fordonie policjanci złapali małoletniego bandytę
Pasażer auta uciekł w pole, kierowcę (22-latka) zatrzymał prezes okradzionej firmy. Wezwany na miejsce partol policji w rozbitym samochodzie znalazł sto litrów oleju napędowego w kanistrach. Paliwo mężczyźni spuścili z baku maszyn rolniczych. Dodajmy, że drugi ze złodziei (ten który uciekł w pole) został dziś zatrzymany.
Czytaj e-wydanie »