Oskarżenie powiatu
Kilka tygodni temu odbyło się spotkanie osób, które mają bliskich niepełnosprawnych.
- Byłem na tym spotkaniu w klasztorze i czułem się fatalnie - mówi Radosław Trepiński radny powiatowy. - To spotkanie było jednym wielkim oskarżeniem, że nic nie robimy. Jest to krzywdzące, ale wynika, z tego że nie ma przepływu informacji. Mamy Centrum Pomocy Rodzinie, mamy WTZ w Bielicach, DPS w Siemionkach, mamy Szerzawy. Nie ma jednak koordynacji tych podmiotów.
Starosta Tomasz Barczak tłumaczy, że źle się stało iż nikt z władz powiatu nie wiedział o spotkaniu osób, które chcą założyć stowarzyszenie.
- Przecież działa u nas rada osób niepełnosprawnych i to oni powinni mówić o problemach niepełnosprawnych.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci z Mogilna chcą założyć stowarzyszenie, dzięki któremu łatwiej będzie dbać o potrzeby chorych dzieci. Kilka mam, które chcą stowarzyszenie prowadzić odwiedziło już sesję rady powiatu i rady miejskiej w Mogilnie, aby tam opowiedzieć o swoich problemach.
Problemów cala masa
Jak mówiły mamy w regionie długo trzeba czekać się na wizytę u specjalisty, by zdiagnozować dziecko. Brakuje też specjalistycznej rehabilitacji lub informacji o możliwościach korzystania z pomocy, brakuje integracyjnej edukacji, bo placówki oświatowe nie są przygotowane na przyjęcie niepełnosprawnych dzieci.
- Problemem jest wczesna diagnoza, poradnictwo, codzienna terapia, z tym jest problem w Mogilnie - mówią mamy i dodają, że w Mogilnie trzeba bardzo długo czekać na miejsce w oddziałach integracyjnych, a kiedy już dzieci mają 10 lat, kończą przedszkole nie mają możliwości, aby dalej się uczyć. W rozwiązywaniu tych problemów ma pomóc właśnie zawiązanie stowarzyszenia. Ma ono działać na rzecz edukacji i integracji osób niepełnosprawnych. Władze powiatu już deklarują pomoc założycielom stowarzyszenia.