Powiat rypiński. Piją, potem prowadzą

Na naszych drogach wciąż grasują kierowcy po kielichu. Niektórzy ledwo trzymają się na nogach. - To potencjalni mordercy! - stwierdza Anna Kowalska, Czytelniczka.

Można spotkać nie tylko pijanych kierowców, ale i rowerzystów. Nie tylko mężczyzn, ale i kobiety po kilku głębszych. Przykład z ostatnich dni?
- Zatrzymaliśmy w Kowalkach dwie osoby - podaje mł. asp. Krzysztof Rogoziński, rzecznik rypińskiej policji. - U 57-letniej kobiety alkomat wykazał 1,8 promila. Niechlubny rekord przypadł jednak drugiemu z
rowerzystów: 27-letni mieszkaniec naszego powiatu miał prawie 2,7 promila.

Inne wyniki policyjnych zatrzymań? W Balinie wpadł kompletnie pijany cyklista. Okazało się, że miał prawie 2,9 promila!

Kolejny pijany kierowca wpadł w ręce mundurowych w Rypinie przy ulicy Piłsudskiego. - Ten 38-latek kierował samochodem marki Audi 80 - dodaje rzecznik. - Po sprawdzeniu stanu trzeźwości alkomat wykazał u mieszkańca powiatu sierpeckiego 2,5 promila. Jego samochód trafił prosto na parking strzeżony.

- Mam dwie córeczki - opowiada nam Anna Kowalska, Czytelniczka "Pomorskiej". - Wściekam się na samą myśl, że ktoś pijany może szaleć przed ich szkołą. Nietrzeźwi kierowcy to potencjalni zbrodniarze! Jestem za konfiskowaniem ich aut. Niech płacą za własną głupotę. Tłumaczenie typu: piłem poprzedniego wieczoru, kompletnie do mnie nie przemawia.

Dlaczego prowadzenie po szybkiej "secie" czy dwóch piwach jest tak niebezpieczne? Osoba mająca pół promila błędnie ocenia sytuację, pogarsza się jego ostrość widzenia. Do tego dochodzi brawura.

Jeśli kierowca ma powyżej pół promila alkoholu we krwi, jest przestępcą. Grożą mu wówczas dwa lata więzienia. Gdy stężenie jest większe lub równe 0,2 promila, to wykroczenie.