Powiat sępoleński. Dziś siadają do stołu z Budopolem

- Jeżeli rozmawiamy, to jasne, że bierzemy pod uwagę wariant powrotu Budopolu na plac budowy w Więcborku - mówi starosta Tomasz Cyganek. - Dla nas bardzo ważny jest czas, chcemy ograniczyć do minimum konsekwencje ewentualnego opóźnienia rozbudowy lecznicy.

Plusy tego stanu rzeczy, to zdaniem starosty choćby to, że nie trzeba by rozpisywać nowego przetargu, bo wykonawca zostaje ten sam. Ugoda oznacza jednak ustępstwa i w starostwie są na to przygotowani. - Jesteśmy skłonni przesunąć termin wykonania umowy - podkreśla Cyganek. - Roboty miały być zakończone jeszcze w tym roku, ale bierzemy pod uwagę, że mogą się zakończyć w roku przyszłym.
Natomiast starostwo nie zamierza negocjować wysokości kwoty za to zadanie. Nie ma odstępstwa od 10 mln 300 tys. zł. - To nasz warunek - dodaje Cyganek.
O innych wariantach starosta wczoraj nie chciał mówić, bo dotyczą nowego wykonawcy, a to byłaby już zupełnie inna historia. Jak podkreśla, intencje jednej i drugiej strony są jasne i czytelne, więc pewnie dobrze to wróży finalnym rozmowom.

- Idziemy w dobrą stronę - zapewniał nas wczoraj Marek Jarociński, prezes Budopolu. - Jesteśmy jak najbardziej pozytywnie nastawieni do naszego partnera i myślę, że to będą dobre rozmowy.

Przypomnijmy, Budopol wygrał przetarg na rozbudowę szpitala w Więcborku. W sierpniu firma zeszła z placu budowy, nie kończąc wszystkich zaplanowanych prac. Oficjalnym powodem było to, że starostwo nie chciało jej dać gwarancji zapłaty całościowego rozliczenia. Od tego czasu trwały negocjacje pomiędzy starostwem a firmą w sprawie dalszego scenariusza wydarzeń. Zinwentaryzowano zakres wykonanych prac i zastanawiano się nad tym, jak sytuacja wpłynie na losy inwestycji. A rozbudowa szpitala ma go przystosować do standardów i uczynić bardziej konkurencyjnym, więc jest to zadanie priorytetowe dla powiatu.

Wiadomości z Sępólna Krajeńskiego

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!