MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat sępoleński. Związki walczą o miejsca pracy

BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA
Szef związków zawodowych Marek Libera zapowiada, że nie składa broni
Szef związków zawodowych Marek Libera zapowiada, że nie składa broni BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA
Sąd Pracy uznał zwolnienie anglistki z ogólniaka w Sępólnie za bezskuteczne. Poniedziałkowy proces daje nauczycielom cień nadziei, że więcej cięć w oświacie nie będzie.

Sąd rozważał, czy nadal zachodzi stosunek pracy. - Uznał, że nauczycielka jest pracownikiem ogólniaka na pełny wymiar godzin - mówi Marek Libera, szef nauczycielskiej Solidarności. - Musi mieć minimum 18 godzin, a jeśli nie, to pracodawca powinien jej zapłacić za pełny etat.

Zdaniem szefa szkoły to nie rozwiązuje problemu. - Żaden dyrektor nie jest cudotwórcą - mówi Włodzimierz Stawisiński, dyrektor LO. - W obliczu niżu trudno jest zapewnić pracę trzem anglistom. Nakłada się na to reforma oświaty i systemowa. A do tego za bardzo zaufałem pracownikowi i dałem dłuższy czas na złożenie podpisu pod dokumentami.
Kiedy anglistka miała złożyć podpis pod wypowiedzeniem, poszła na zwolnienie. - Ucieczka na L4 spowodowała, że wypowiedzenie uznano za bezskuteczne - dodaje Stawisiński. - Wysłaliśmy je 30 maja listem poleconym, ale zostało odebrane dopiero 6 czerwca.

W tym roku 21 nauczycieli w powiecie otrzymało wypowiedzenia zawierające zmianę warunków pracy i płacy: 10 w ZSCKR w Sypniewie, 6 z LO w Więcborku, 4 w ZSL w Sępólnie i 1 w ZSCK w Więcborku.

Większość została przyjęta. - Nauczyciele nie mieli wyjścia, bo umowy były tak skonstruowane, że nieprzyjęcie nowych warunków pracy i płacy oznaczało rozwiązanie stosunku pracy - mówi Libera. - Ludzie zgodzili się na przejście na mniejszy wymiar godzin.

Z 10 wypowiedzeń w Sypniewie dwa zostały cofnięte. - W przypadku tych nauczycieli związki zawodowe miały już przygotowane pozwy do sądu pracy, ale dyrektor sam wycofał się ze swej decyzji - mówi Libera.

W trzecim wypadku wypowiedzenie zostało cofnięte z uwagi na ciążę nauczycielki, a w kolejnym udało się znaleźć godziny na etat. W tej szkole uda się być może uratować etat jeszcze jednej osoby, bo trwa analiza siatki godzin. Zdaniem związkowców przyczyną takiej sytuacji jest uśrednianie godzin, bo nauczyciele, którzy mają lekcje w klasach maturalnych, otrzymują więcej godzin z uwagi na fakt, że w maju i czerwcu ich klas nie ma. - Dyrektorzy dostali nakaz uśredniania - mówi Libera i dodaje, że w budżecie powiatu po prostu brakuje pieniędzy na pensje. Jak zapowiada, związek sprawy nie zostawi. - Będziemy zabiegać o wycofanie tych wypowiedzeń, które są możliwe do wycofania - mówi Libera. - A tam, gdzie się nie da, wnioskować do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrole.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska