Franciszka Michalak urodziny świętowała aż dwa dni! Do Pigży przyjechała rodzina m.in. z Płocka, Grudziądza, Rogowa i Bydgoszczy. Jubilatka doczekała się bowiem aż pięciorga dzieci (niestety, dwójka już nie żyje), a co za tym idzie - 11 wnuków, 20 prawnuków i 3 praprawnuków. O swojej sędziwej mieszkance pamiętały także władze gminy Łubianka.
Pani Franciszka pochodzi z Brześcia Kujawskiego, skąd również pochodził jej mąż (zmarł w 94 roku).
- Rodzice przeprowadzili się do Pigży, ponieważ tata dostał tu pracę w warsztacie jako ślusarz-tokarz. To było na początku lat 50. Miałam wówczas dwa lata - opowiada Eugenia Wilczek, najmłodsza córka jubilatki, która opiekuje się mamą.
- Mama jest pogodną osobą. Jeszcze teraz lubi pożartować. Czuje się dobrze, choć już ma kłopoty ze wzrokiem i słuchem, miewa też je z pamięcią - mówi pani Eugenia.
Dlatego pani Franciszka już nie może, tak jak kilkanaście lat temu, czytać gazet. - Pochłaniała je od deski do deski, wszystko wiedziała i relacjonowała mi przeczytane artykuły - wspomina pani Eugenia. Teraz jubilatka chętnie słucha radia.
Panie mieszkają wspólnie u syna (i wnuka) Artura i jego rodziny.
Czytaj e-wydanie »