Zobacz wideo: Dodatkowe pieniądze dla emerytów. To trzeba wiedzieć!
Przypomnijmy, 31 stycznia zlikwidowano także zastępcze połączenia autobusowe. 19 marca na sesji Rady Powiatu starosta Michał Mróz poinformował radnych o swoim stanowisku i przeczytał list do marszałka. Stanowczy!
Czytaj także
- W obliczu postawienia samorządu tucholskiego wobec fatów dokonanych, tak odpisałem marszałkowi: - "Bardzo dziękuję za skierowane do mnie pismo w sprawie przewozów kolejowych. Biorąc je do ręki, byłem przekonany, że jest to odpowiedź na przekazane na pana ręce - podjęte 30 września ub.r. stanowisko powiatu w sprawie przywrócenia połączeń kolejowych i wspólne wystąpienie przewodniczącej rady powiatu i starosty do przewodniczącej Sejmiku. Płonne okazały się moje nadzieje, bo pan marszałek odnosi się nie od naszych pism, tylko do ustaleń podjętych 25 listopada ub.r. na spotkaniu z samorządami gminnymi, o którym władze powiatu nie były poinformowane. Wnioskuję z treści, że podjęto tam ustalenia, za które powiat ma zapłacić. Dziwne to zrozumienie samorządności. Proszę nie nakładać na samorząd powiatowy obowiązków, jakie są w zakresie kompetencji samorządu województwa. Używa pan określenia, że transport na odcinku Wierzchucin - Lipowa Tucholska posiada wybitnie lokalny charakter. Stosuje pan sztuczkę słowną. Tak byłoby w istocie, gdybyśmy mówili, że potrzebne jest tylko połączenie Wierzchucin - Lipowa. Mieszkańcy gminy Śliwice i gmin sąsiednich oczekują jednak od władz samorządowych znacznie więcej. Umożliwienia im połączenia z aglomeracją Bydgoszcz. Zlikwidował pan jedyne logiczne połączenie dla mieszkańców. Do lekarzy specjalistów, szpitali, szkół, uczelni. W większości odciął pan mieszkańców od tych usług. Jednocześnie odciął pan mieszkańców aglomeracji bydgoskiej od zielonych płuc Borów Tucholskich... Mam w zwyczaju poważnie traktować mieszkańców powiatu i o to proszę pana marszałka. Kolejny raz proszę o przywrócenie tego połączenia."
Starostę Mroza poparł prezydent Bydgoszczy
Jak informuje nas wicestarosta Zenon Poturalski, marszałek dotąd nie odpowiedział staroście. Michała Mroza poparł natomiast Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.
- Zamierzamy cały czas czynić starania w tej kwestii - mówi wicestarosta. - W przyszłym tygodniu będzie spotkanie online z marszałkiem poświęcone tematyce drogowej. Myślę, że starosta ten temat poruszy.
Powiat nie zamierza finansować połączenia na odcinku linii Wierzchucin - Lipowa, uznając, że trasa jest regionalna.
Czytaj także
Nie ma już też autobusów. Wicestarosta: -To była fatamorgana
Autobusy zastępcze, które jeździły do końca stycznia, kursowały z Tlenia przez Łąski Piec, Śliwiczki (tam bez zatrzymywania). Po Śliwicach jechały przez Lipową, skąd dalej kierowały się na południe w kierunku Wierzchucina, czyli przez miejscowości Lubocień, Rosochatka, Lińsk, Wielkie Gacno, Małe Gacno i Zielonkę.
Przejazd ze Śliwic do Wierzchucina trwał godzinę, po czym pasażerowie mogli przesiąść się na pociąg jadący z Tucholi do Bydgoszczy. - Mieszkańcom Śliwic proponowano, żeby przez prawie dwie godziny jechać do Bydgoszczy, co jest kompletnie bezsensu - ocenia Poturalski. - Przecież pociąg na tej samej trasie jechałby około godziny.
I z autobusów nikt nie korzystał.
Jest jeszcze linia nr 215, ale...
Wicestarosta potwierdza - mieszkańcy Śliwic mają inny dojazd do Bydgoszczy, ale - jak podkreśla - z pewnym znakiem zapytania. Bo tak - uruchomiono pociąg na linii nr 215, czyli z Czerska do Laskowic przez Śliwice. Ale teraz pociąg i tam nie jeździ, bo ze względu na remonty podkładów na trasie, wprowadzono autobusową komunikację zastępczą. No i wicestarosta podkreśla, że w Laskowicach - jak się dowiedział - brakuje przesiadki na pociąg do Bydgoszczy. Są pociągi, ale przyspieszone... A to kosztuje.
