Bez dokładnych pomiarów nie uda się rozstrzygnąć, przez jaki grunt przebiega, należąca do gminy Świecie, droga gruntowa w Topolinku.
Mowa o popularnym skrócie prowadzącym do leżącego w sąsiedztwie Chrystkowa. Droga służyła mieszkańcom obu wsi przez całe dziesięciolecia. Tak było do minionego wtorku (7 maja), gdy jeden z mieszkańców Topolinka uznał, że wiedzie ona przez jego działkę, w związku z czym ma prawo nią dysponować wedle własnego uznania i zablokował przejazd. Oburzeni tym postępowaniem sąsiedzi wezwali straż miejską.
Wyjaśni to tylko geodeta
- Nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, czy zostało złamane prawo - mówi Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Nie ma słupków granicznych, aktualnej mapy ani niczego, co pozwoliłoby jednoznacznie ocenić, kto ma rację - zaznacza. - Ten spór może rozstrzygnąć tylko geodeta.
Ten w ciągu miesiąca ma wznowić granice na spornym terenie. - Takich przypadków, gdy droga z biegiem czasu "przesunęła się" o kilka metrów, mamy całkiem sporo - wyjaśnia Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Przekonania, że tak właśnie stało się w Topolinku, nabrał wspomniany mieszkaniec, gdy dzielił swoją ziemię. Pomiary nie dotyczyły samej drogi, ale znajdujących się w pobliżu działek. Na tej podstawie uznał, że droga leży na jego ziemi i ją zagrodził.
Póki co, skrót jest zamknięty i pewnie takim pozostanie do momentu aż w sprawie jednoznaczne stanowisko zajmie gmina.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje