Właśnie tam w piątek rozpoczął się spływ. Uczestnicy mają do pokonania trasę długości 171 km. Podzielona jest na 8 etapów.
Wodniacki chrzest
Dzisiaj, po trzecim etapie, kajakowicze mają jednodniową przerwę w Rytlu. O 17.30 zaplanowano "neptunalia", czyli chrzest wodniacki. Potem wszystkich czeka zabawa.
Spływ jest imprezą wpisaną do kalendarza Europejskiej Federacji Kajakowej. Wszystkie zorganizowane w Europie kluby turystyczne otrzymują o nim informację. Dlatego na spływie są m.in. osady z Niemiec. W Polsce jest tylko osiem spływów o takim statusie. Dotyczy to jeszcze imprez na Dunajcu, Drwęcy, Popradzie i po Raduni. Dzięki dotacji z Polskiego Związku Kajakowego to jedna z najtańszych imprez dla uczestnika w kraju o takiej randze.
Dostaną medale
W czasie spływu trwa rywalizacja sportowa między uczestnikami, indywidualna i drużynowa. Za każdy etap i rozgrywane podczas niego konkurencje są przyznawane punkty. Na koniec zwycięzcy otrzymają nagrody i w tym roku wyjątkowo medale Polskiego Związku Kajakowego.
Wiesław Kruża, komandor spływu: - Organizatorem spływu jest Klub Sportowy "Łączność" w Bydgoszczy. Nawiązujemy do tradycji spływów, które przed wojną od 1934 r. po Brdzie zaczęła organizować bydgoszczanka Maria Okołów-Podhorska. Była lekarką, zajmowała się leczeniem gruźlicy. Doszła do wniosku, że ruch i kontakt z przyrodą, to dobra droga do poprawy zdrowia w tej chorobie. Nasz klub powstał w II Rzeczypospolitej i wtedy nazywał się "Pocztowiec". Nasza patronka była również jego członkiem.
