Toruń - Kaszczorek. Turystyczna przygotowuje się do drugiej...
www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
W maju woda w Wiśle podniosła się na wysokość 859 cm. W piątek na wodowskazach ma być prawie pół metra mniej: ok. 820 cm. Prognozy wskazują jednak, że fala będzie długa - i nie zacznie opadać przed poniedziałkiem. - Wody przybywa, ale stabilizują się zrzuty we Włocławku - zapewnia Michał Zaleski, prezydent miasta. - Jesteśmy profesjonalnie przygotowani.
Tysiące worków i setki strażaków
Strażacy, wojsko, policja - wszystkie służby od dwóch dni układają wały z worków z piaskiem. Tylko do budowy umocnień przy ul. Popiełuszki zużyto 12 tysięcy worków. Wszystko koordynują strażacy.
Spokojnie jest też w Toruńskim Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jeszcze w maju do dyżurnych zgłaszało się kilkadziesiąt osób dziennie - wszyscy po worki. Tym razem akcję koordynują strażacy, a do TCZK przychodzi tylko kilku torunian dziennie.
- W maju spanikowałam, przybiegłam po worki - przyznaje pani Maria Bielawska z Kaszczorka. - Teraz już wiem, że do mnie woda nie dojdzie. Poza tym strażacy postawili zaporę na ul. Turystycznej, ona powinna zatrzymać wodę.
Lepiej niż w maju układa się też współpraca z pracownikami zapory wodnej we Włocławku. - Tym razem dostajemy stamtąd szczegółowe raporty - przyznaje Michał Zaleski. - A i zrzuty zaczęły się szybciej niż ostatnio.
Jednak kierowcy mogą mieć problemy. Policja nie wyklucza, że - jeśli woda się podniesie - ul. Kujawska może zostać znowu zamknięta. Utrudnienia są też w Kaszczorku. Przy ul. Turystycznej przez odcinek pomiędzy ulicami Ligi Polskiej a Na Skarpie przejechać mogą tylko mieszkańcy tej okolicy.
Wystarczy jedna stłuczka - i będzie paraliż
Kierowcom nie pomogły też ulewne deszcze, które wczoraj przeszły przez Toruń. Przez kilka godzin zamknięty był wiadukt przy placu AK. Policjanci proszą o wyjątkową ostrożność. - Przy tak zmienionej organizacji ruchu każda, nawet najmniejsza kolizja może prowadzić do paraliżu komunikacyjnego - ostrzega Wojciech Machelski. - A usuwanie jej skutków może zająć kilka godzin.
Kłopoty czekają też kierowców, którzy dopiero chcą się dostać do Torunia. Trudno będzie przejechać przez Czarnowo. 7 pomp pompuje tam wodę z kanału do Wisły przez prowizoryczną zaporę. Prace potrwają jeszcze przez kilka dni do czasu, kiedy woda w rzece się obniży.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad apeluje do kierowców ciężarówek, by omijali Toruń. - W lewobrzeżnej części miasta sytuacja komunikacyjna jest trudna - przyznaje Michał Zaleski, prezydent miasta. - Pojawienie się tam tirów byłoby katastrofą.
Udostępnij