Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powtórnie grzebani, ale gdzie?

Anna Stasiewicz
Archeolodzy wydobyli z ziemi 450 szkieletów. Niektóre zachowały się w całości, z innych pozostały jedynie szczątki.
Archeolodzy wydobyli z ziemi 450 szkieletów. Niektóre zachowały się w całości, z innych pozostały jedynie szczątki. Fot. Tomek Czachorowski
Szczątki pochowanych na cmentarzu pokarmelickim przy Focha miały trafić na komunalną nekropolię przy Wiślanej. W Collegium Medicum rozważają jednak inne pomysły.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej aktualnych informacji z Bydgoszczy znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Przypomnijmy, że w kwietniu (przy okazji wykopów pod kanalizację przy ulicy Focha) archeolodzy natrafili na cmentarz przy klasztorze Karmelitów. Istniał on w tym miejscu od przełomu XIV i XV aż do początku XIX wieku. Później Prusacy wprowadzili nowe przepisy sanitarne i zaniechano pochówków w tym miejscu.

Poddani króla

Archeolodzy z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej przez dwa miesiące pracy wydobyli w sumie 450 szkieletów. W miejscu dawnego cmentarza znaleziono zarówno kompletne szkielety, jak i pojedyncze kości. Szczątki należały zarówno do mężczyzn, kobiet, jaki i dzieci. Większość ciał pochowano w całunach, jedynie kilka znajdowało się w trumnach. - Grzebano tam mieszkańców przedrozbiorowej Bydgoszczy - mówi Wojciech Siwiak z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej. - W tamtych czasach trudno było mówić o konkretnej narodowości, po prostu pochowani mieszkańcy byli poddanymi króla - wyjaśnia.

Szczątki najpierw przeniesiono do budynku byłej Kaskady, a później archeolodzy zaczęli przekazywać stopniowo szkielety do Collegium Medicum na badania. Zgodę na to wyraził wojewódzki konserwator zabytków.
Losami szczątków z Focha zainteresował się radny Stefan Pastuszewski. - Jeszcze niedawno o sprawie było głośno, a teraz wszystko ucichło. Pozostałości cmentarza to przecież symbol miasta, a nawet znak bogactwa dawnej Bydgoszczy - przekonuje.

Kości na Wiślaną

Radny Pastuszewski zapytał wobec tego Collegium Medicum, co dziś się dzieje ze szczątkami z cmentarza pokarmelickiego. W piśmie z uczelni znalazła się między innymi informacja, że szkielety będą badane w Katedrze i Zakładzie Anatomii Prawidłowej. "(...)dobrze zachowane kości będą włączone do zbiorów ww. jednostki jako cenny materiał dydaktyczny. Słabiej zachowane kości będą złożone w grobowcu na Cmentarzu Komunalnym, przy ul. Wiślanej w Bydgoszczy". Pod odpowiedzią podpisała się Magdalena Brończyk, zastępca kanclerza do spraw administracyjno-organizacyjnych Collegium Medicum.

Ostatnie zdanie szczególnie oburzyło radnego Pastuszewskiego. - To skandal, żeby kości wrzucać do jakieś zbiorowej mogiły - uważa. - Szczątkom należy się godny pochówek w osobnej mogile na Cmentarzu Starofarnym, który również jest własnością miasta. Collegium Medicum może przecież wystąpić o pieniądze do Urzędu Miasta - dodaje Stefan Pastuszewski.

- Skoro szkielety leżały kilkaset lat w ziemi, to faktycznie należy im się pochówek w jakimś godnym miejscu - zgadza się Hanna Marchlik, prezes Akcji Katolickiej w Bydgoszczy. Mogłyby trafić w lepsze miejsce niż cmentarz przy Wiślanej. Tam wszyscy spieszą się do bliskich osób, nie ma czasu, by przystanąć przy innej mogile. Przydałaby się też tablica informująca, kto tam leży - proponuje.

Odpowiedź za szybko?

Kanclerz Brończyk nie chciała wczoraj komentować swoich słów w piśmie z 5 listopada. Odesłała nas do profesora Michała Szpindy, kierownika Katedry i Zakładu Anatomii Prawidłowej Collegium Medicum UMK. O słowach w piśmie z początku listopada wypowiada się ostrożnie:
- Odpowiedź była udzielona naprędce - wyjaśnia. - Otrzymaliśmy dopiero część szkieletów, więc badania potrwają jeszcze co najmniej kilka lat - informuje profesor Szpinda. - Poza tym sprawa miejsca pochówku wciąż jest otwarta. Niewykluczone, że będziemy starać się o inną mogiłę. Jeżeli jednak podejmiemy jakąś decyzję, na pewno będziemy konsultować się z przedstawicielami różnych środowisk - dodaje profesor.

Będzie godny pochówek

Jednak zdaniem profesora michała Szpindy, mogiła na Wiślanej jest godnym miejscem. Nowa, granitowa, ze wzniosłym napisem "Mortui vivos docent" ("Umarli uczą żywych").
- Jeśli będziemy składać tam ludzkie szczątki, to odbędzie się normalny pogrzeb z udziałem księdza i przedstawicieli naszej uczelni - wyjaśnia profesor Szpinda. - Na pewno bez względu na miejsce, postaramy się o godny pochówek - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska