- Na początku zlekceważyliśmy dym, bo na tym podwórku często są opalane kable ale zaniepokoiło nas, że tym razem dymu jest tak dużo - opowiadali nam pracownicy jednej z pobliskich firm, którzy wezwali staż pożarną.
Strażacy błyskawicznie uporali się z ogniem, ale najpierw wyprowadzili z budynku dwoje starszych ludzi. Okazało się, że 60-letni mężczyzna próbował samodzielnie walczyć z ogniem- uległ poparzeniu. Jego 80-letnia sąsiadka zatruła się dymem. Przyczyny pożaru są na razie nieznane.