https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na moście Łazienkowskim: Akcja strażaków trwała prawie 40 godzin [wideo]

Damian Dragański (AIP)
Pożar Mostu Łazienkowskiego w stolicy dał się we znaki nie tylko mieszkańcom Warszawy. Lista poszkodowanych jest o wiele dłuższa. Oprócz kierowców ucierpieli także użytkownicy internetu... oraz interesanci urzędu miejskiego w Białymstoku.

Kilka godzin po tym, jak pojawił sie ogień pod Mostem Łazienkowskim okazało się, że w jego konstrukcji poprowadzono połączenia światłowodowe odpowiadające za systemy informatyczne instytucji ważnych dla funkcjonowania państwa - wojska i policji.

W wyniku pożaru zniszczeniu uległy kable firmy, która zaopatrywała w internet Ministerstwo Obrony Narodowej. Problemy odczuła także policja. Spłonęły kable wykorzystywane przez Biuro Łączności i Informatyki policji, zapewniające łączność telefoniczną z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie i z komendą w Radomiu.
- Spaliły się kable należące do firm zewnętrznych, którymi dostarczany był internet - powiedział Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON. Zapewnił, że wszystkie systemy ministerstwa, w tym korespondencja służbowa, są odizolowane od internetu i bezpieczne. Także Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji, uspokajał, że policja poradziła sobie z trudnościami. - Zrobiono już odpowiednie obejścia i łączność działa - powiedział.

Tak sprawni w obejściu problemów nie byli wszyscy dostawcy internetu, którzy również wykorzystali konstrukcję mostu do przeprowadzenia swoich światłowodów. Użytkownicy takich sieci jak UPC, ATM czy Net-Serwis zgłaszali problemy dostawcom internetu z dostępem do sieci.
- Przed godziną 18 w sobotę połączenie w moim komputerze zostało zerwane. W niedzielę rano problem nie zniknął, dlatego zdecydowałem się skontaktować z dostawcą internetu.
Od operatora dowiedziałem się telefonicznie, że przyczyną jest pożar Mostu Łazienkowskiego a przyczyny usterki są badane. Kiedy wychodziłem w poniedziałek rano do pracy wciąż nie miałem dostępu do sieci - mówi Jarosław Wieczorek, mieszkaniec Warszawy, korzystający z usług jednego z dostawców internetu.

Zaskoczeni musieli być również mieszkańcy Białegostoku, którzy chcieli załatwić swoje sprawy z urzędem miejskim drogą telefoniczną. Na stronie instytucji możemy przeczytać: "Po pożarze Mostu Łazienkowskiego w Warszawie urządzenia firmy obsługującej połączenia telefoniczne Urzędu Miejskiego w Białymstoku zostały uszkodzone. W związku z tym w dniu dzisiejszym (16.02.) w ciągu kilku godzin dodzwonienie się do Urzędu było niemożliwe". Usterki udało się naprawić przed godziną 15.

Po wstępnych oględzinach stwierdzono, że w trakcie pożaru została uszkodzona stalowa część przeprawy, znajdująca się pod mostem. Pod koniec tygodnia ma być gotowa wstępna ekspertyza, wyznaczająca zakres remontu.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska