https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie Izy Kalinowskiej. Tym razem choroba była silniejsza

(AKA)
fot. Alicja Kalinowska
W sobotę w Wąbrzeźnie została pochowana Iza Kalinowska, która przez ostatnie kilka miesięcy walczyła z chorobą nowotworową.

www.pomorska.pl/wabrzezno

Więcej informacji z Wąbrzeźna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wabrzezno

W pogrzebie Izy Kalinowskiej wzięło udział kilkuset mieszkańców miasta. Wszyscy chcieli pożegnać tą dzielną i zawsze uśmiechniętą kobietę.

Wielka akcja

Jeszcze kilka tygodni temu nadzieję na wyleczenie kobiety dawała bardzo droga terapia w Chinach. Jednak były potrzebne pieniądze. Dlatego w mieście została zorganizowana duża akcja charytatywna. W zbiórkę pieniędzy na leczenie Izy w Chinach zaangażowała się rodzina, przede wszystkim mąż i dwaj synowie, którzy stworzyli specjalną stronę internetową, przyjaciele, ale również mieszkańcy Wąbrzeźna.

Przez prawie cały luty w mieście były organizowane różnego rodzaju akcje charytatywne. Odbył się koncert, licytacja oraz turnieje: w piłkę nożną i siatkówkę. W wielu sklepach w Wąbrzeźnie wystawione były puszki do których mieszkańcy wrzucali pieniądze.

Izie udało się wylecieć do Chin na początku marca. Wzięła ze sobą przede wszystkim nadzieję, że uda jej się pokonać chorobę.

Wróciła ponad tydzień temu. Po terapii, którą tam przeszła była bardzo osłabiona. W czwartek przegrała swoją walkę z chorobą.

Komentarze 27

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
GOSC
Rozumiem ze kazdy ma prawo do wyrazenia swojej opinii, ale po przeczytaniu tego co tutaj wypisujecie, mozna powiedziec tylko jedno: BYSCIE SIE WSTYDZILI!!!!
K
Ktoś.
W dniu 18.05.2010 o 10:08, ~anita~ napisał:

Nie manipuluj, bo ja nie widzę tu jakiś objawów radości. Nikt się z niczego nie cieszy i jest wysokiej klasy podłością zarzucać komuś radość. Wytykanie głupoty doradcom Izy, którzy pchali ją w łapy Chińczyków nie patrząc na zdrowy rozsądek nie ma nic wspólnego z radością. To przykra konkluzja, a nie radosna. Jak nie masz argumentów, to milcz, a nie zarzucaj komuś niecnych intencji. Ja krytykuje otwarcie tych, którzy tak zachwalali chińskie czary, a się nie cieszę. I robię to tylko i wyłącznie dla tych, którzy by weszli na to forum, żeby dowiedzieć się więcej, jakie nadzieje daje leczenie w Chinach. Spójrzcie na zdjęcie ilustrujące ten artykuł. Taka to jest nadzieja.



A ja widzę.
Niektórych nie obchodzi to, że Pani Izy już nie ma.
Liczy się tylko "JA od początku wiedziałam."
"Milcz"?
Będę cicho nie ze względu na to, że ktoś na forum mi kazał, a ze względu na pamięć Pani Izy, która była tak dobrym człowiekiem i nie chciałaby żeby się o coś tu kłócić.
~anita~
W dniu 17.05.2010 o 21:55, Ktoś. napisał:

Dziwnym trafem ludzie bardziej cieszą się, gdy mogą powiedzieć, że wyszło na ich, że od początku mówili, że Chiny nie pomogą.Jacy ludzie są dziwni...



Nie manipuluj, bo ja nie widzę tu jakiś objawów radości. Nikt się z niczego nie cieszy i jest wysokiej klasy podłością zarzucać komuś radość. Wytykanie głupoty doradcom Izy, którzy pchali ją w łapy Chińczyków nie patrząc na zdrowy rozsądek nie ma nic wspólnego z radością. To przykra konkluzja, a nie radosna. Jak nie masz argumentów, to milcz, a nie zarzucaj komuś niecnych intencji. Ja krytykuje otwarcie tych, którzy tak zachwalali chińskie czary, a się nie cieszę. I robię to tylko i wyłącznie dla tych, którzy by weszli na to forum, żeby dowiedzieć się więcej, jakie nadzieje daje leczenie w Chinach. Spójrzcie na zdjęcie ilustrujące ten artykuł. Taka to jest nadzieja.
K
Ktoś.
W dniu 17.05.2010 o 10:27, ~majka~ napisał:

”Media?Ile masz lat?Nie wiesz, że nie wszystko, co podają media jest prawdą?To dorośnij i wiedz, że wiele z informacji, jakie słyszymy w mediach jest kłamstwem.”Akurat informacje o oszustach chińczykach okazały się prawdziwe, a nie kłamliwe. Przekonaliśmy sie o tym najdotkliwiej jak można.Szkoda, że takiej samej wstrzemięzliwości, takiej ostrożności, jak do artykułów w gazetach i audycji w TV, nie udało się zachować w stosunku do bzdur wypisywanych na stronie internetowej Franka z Danii. Jego kłamstwa o rzekomych wyleczeniach z raka w Chinach przyjmowano jako prawdę i tylko prawdę. Choć nie były podparte żadnymi faktami, nazwiskami, konkretami. Artykuły w polskich mediach, z wypowiedziami onkologów, z faktami na temat wielu pacjentów i ich smierci po wizycie w Chinach, to dla doradców Izki były „manipulacje i kłamstwa”. Pokrętna ta logika.



Dziwnym trafem ludzie bardziej cieszą się, gdy mogą powiedzieć, że wyszło na ich, że od początku mówili, że Chiny nie pomogą.
Jacy ludzie są dziwni...
~majka~
W dniu 15.05.2010 o 21:53, Ktoś. napisał:

Jasne."Leczenie w Chinach od początku było pozbawione jakiekolwiek sensu medycznego i ekonomicznego."Masz w rodzinie kogoś chorego na raka?Jest złośliwy?Boisz się, że ten ktoś umrze?I co wtedy robisz?Stajesz na głowie i robisz, co tylko się da, by móc jakoś pomóc, by móc zapobiec najgorszemu.Chciałabyś żeby ktokolwiek odebrał Ci nadzieję na wyzdrowienie?To chyba jesteś jakaś inna!Media?Ile masz lat?Nie wiesz, że nie wszystko, co podają media jest prawdą?To dorośnij i wiedz, że wiele z informacji, jakie słyszymy w mediach jest kłamstwem.



”Media?
Ile masz lat?
Nie wiesz, że nie wszystko, co podają media jest prawdą?
To dorośnij i wiedz, że wiele z informacji, jakie słyszymy w mediach jest kłamstwem.”

Akurat informacje o oszustach chińczykach okazały się prawdziwe, a nie kłamliwe. Przekonaliśmy sie o tym najdotkliwiej jak można.
Szkoda, że takiej samej wstrzemięzliwości, takiej ostrożności, jak do artykułów w gazetach i audycji w TV, nie udało się zachować w stosunku do bzdur wypisywanych na stronie internetowej Franka z Danii. Jego kłamstwa o rzekomych wyleczeniach z raka w Chinach przyjmowano jako prawdę i tylko prawdę. Choć nie były podparte żadnymi faktami, nazwiskami, konkretami. Artykuły w polskich mediach, z wypowiedziami onkologów, z faktami na temat wielu pacjentów i ich smierci po wizycie w Chinach, to dla doradców Izki były „manipulacje i kłamstwa”. Pokrętna ta logika.
~nina~
Proszę dajcie spokój, pomódlcie się lepiej za duszę Izy, a nie rozstrzygacie rzeczy już rozstrzygnięte! Nie rańcie bliskich Izy swoimi słowami, którzy przecież mogą to czytać!!
To co tutaj niektórzy piszą jest po prostu poniżej pewnego poziomu kultury i wyczucia! Myślcie sobie co chcecie, ale nie wyrażajcie takich opinii na forum publicznym to chyba nie jest czas na "gdybanie".
Iza zmarła choć tak bardzo chciała żyć- Wy nie traćcie czasu na zbędne dyskusje a żyjcie po prostu żyjcie, pamiętając o tych którzy żyć już nie mogą.
K
Ktoś.
W dniu 15.05.2010 o 18:44, ~majka~ napisał:

Leczenie w Chinach od początku było pozbawione jakiekolwiek sensu medycznego i ekonomicznego. Nie dało nadziei, tylko złudną nadzieję i duży zysk, co poniektórym. A to, że nie ma sensu było wiadomo i ze zdrowego rozsądku, i z mediów. Nie wiedzieć czemu prawda na temat oszustów nie mogła jakoś dotrzeć do otoczenia Izki. Z tego co czytam wpisy na tym forum do dzisiaj nie dotarła.



Jasne.
"Leczenie w Chinach od początku było pozbawione jakiekolwiek sensu medycznego i ekonomicznego."
Masz w rodzinie kogoś chorego na raka?
Jest złośliwy?
Boisz się, że ten ktoś umrze?
I co wtedy robisz?
Stajesz na głowie i robisz, co tylko się da, by móc jakoś pomóc, by móc zapobiec najgorszemu.
Chciałabyś żeby ktokolwiek odebrał Ci nadzieję na wyzdrowienie?
To chyba jesteś jakaś inna!
Media?
Ile masz lat?
Nie wiesz, że nie wszystko, co podają media jest prawdą?
To dorośnij i wiedz, że wiele z informacji, jakie słyszymy w mediach jest kłamstwem.
G
Gość
W dniu 15.05.2010 o 20:22, wabrzeznianka napisał:

Majka co ty wiesz o tym co przeszła Izka ona doskonale przeanalizowała swoj wyjazd Nie zycze nikomu tej coroby ale spojrz na to ze strony takiej jakbys ty postanowila na jej miescu kazdy chory na tego DZIADA robił by wszystko aby zyc chocby chwile dłuzej od dnia wyjazdu Izka przezyła ponad 2 miesiace skad mozesz wiedziec ile zyła by tu ..... W chinach od poczatku nie dawali jej szans na wyleczenie lecz przedłuzenie zycia a uwierz mi to sporo dla osoby chorej wiec skoro tamm nie byłas nie wypowiadaj sie ... Fakt ja tez nie byłam i pewnie zadasz pytanie skad ja to wiem Izka była moja bardzo dobra kolezanka i z opowiesci jej rodiny wiem ze badania w Polsce chowia sie w porownianiu do badan w Chinach



chyba chowają nie chowią..no badania w Wąbrzeźnie na pewno. Ale gdzie indziej nie koniecznie.
w
wabrzeznianka
W dniu 10.05.2010 o 12:15, catalinha napisał:

czemu innym chorym na raka nie pomaga sie w taki sam sposob? sa mlodsi, bardziej chorzy, z malymi dziecmi, rodzinami, bieda itd., czemu im sie w taki sposob nie pomaga, tylko spisuje na straty? Czym sp. pani Iza roznila sie od innych chorych na raka? boli mnie to i nie rozumiem, pani Iza zmarla, dajmy wiec szanse innym chorym! moze tym razem sie uda?



do czego ty zmierzasz byc moze innym nie pomagaja bo nie maja tak zmotywowanego miasta jak nasze Wabrzezno Izka była znana wszystkim mlodszym , straszym kazdy chcial pomoc nikt nie pomagal na sile dawalismy bo pragnelismy aby Izunia była zdrowa a wy zamiast debatowac czy dobrze czy zle zrobila pomodlcie sie za jej dusze ... A tak wogole zadajcie sobie pytanie Ile zyła by gdyby nie pojechała ?
w
wabrzeznianka
W dniu 15.05.2010 o 18:44, ~majka~ napisał:

Leczenie w Chinach od początku było pozbawione jakiekolwiek sensu medycznego i ekonomicznego. Nie dało nadziei, tylko złudną nadzieję i duży zysk, co poniektórym. A to, że nie ma sensu było wiadomo i ze zdrowego rozsądku, i z mediów. Nie wiedzieć czemu prawda na temat oszustów nie mogła jakoś dotrzeć do otoczenia Izki. Z tego co czytam wpisy na tym forum do dzisiaj nie dotarła.



Majka co ty wiesz o tym co przeszła Izka ona doskonale przeanalizowała swoj wyjazd Nie zycze nikomu tej coroby ale spojrz na to ze strony takiej jakbys ty postanowila na jej miescu kazdy chory na tego DZIADA robił by wszystko aby zyc chocby chwile dłuzej od dnia wyjazdu Izka przezyła ponad 2 miesiace skad mozesz wiedziec ile zyła by tu ..... W chinach od poczatku nie dawali jej szans na wyleczenie lecz przedłuzenie zycia a uwierz mi to sporo dla osoby chorej wiec skoro tamm nie byłas nie wypowiadaj sie ... Fakt ja tez nie byłam i pewnie zadasz pytanie skad ja to wiem Izka była moja bardzo dobra kolezanka i z opowiesci jej rodiny wiem ze badania w Polsce chowia sie w porownianiu do badan w Chinach
~majka~
W dniu 14.05.2010 o 21:01, wabrzeznianka napisał:

Izka była cudowna kobieta chiciała zyc bo miała dla kogo leczenie w chinach dało jej jak i nam wszystkim wielka nadzieje na jej lepsze jutro niestety Bóg chciał inaczej . Izka spoczywaj w spokoju bylismy i nadal jestesmy z ciebie dumni na zawsze w naszej pamieci:(



Leczenie w Chinach od początku było pozbawione jakiekolwiek sensu medycznego i ekonomicznego. Nie dało nadziei, tylko złudną nadzieję i duży zysk, co poniektórym. A to, że nie ma sensu było wiadomo i ze zdrowego rozsądku, i z mediów. Nie wiedzieć czemu prawda na temat oszustów nie mogła jakoś dotrzeć do otoczenia Izki. Z tego co czytam wpisy na tym forum do dzisiaj nie dotarła.
w
wabrzeznianka
Izka była cudowna kobieta chiciała zyc bo miała dla kogo leczenie w chinach dało jej jak i nam wszystkim wielka nadzieje na jej lepsze jutro niestety Bóg chciał inaczej . Izka spoczywaj w spokoju bylismy i nadal jestesmy z ciebie dumni na zawsze w naszej pamieci:(
K
Ktoś.
W dniu 12.05.2010 o 22:23, zaniepokojona napisał:

Wogóle nie rozumiem dyskusji, która tu się toczy. Ś.P. Iza dostała nadzieje przedłużenia życia, fakt wartą duże pieniądze, ale na ludzkie życie jak dla mnie nie ma ceny. Nikt jak już wcześniej zostalo wspomniane nie obiecywał uzdrowienia Izy o czym sama wspominała. Nikogo nie zmuszano do dawania pieniędzy, to była każdego z nas decyzja indywidualna, ale teraz zastanawianie się nad tym czy było warto, jest to totalnie nie na miejscu. Nie daliśmy Izie życia, choć tak bardzo chcieliśmy, ale daliśmy jej szansę walki do konca. Choć Bóg miał inny plan, to my i tak bądźmy z siebie dumni bo zrobiliśmy tak wiele, pokazaliśmy że nie jesteśmy obojętni wobec innych i nie psujmy tego jakimiś bezcelowymi dyskusjami!!



Popieram.
I tak już zbyt wiele zostało tu napisane.
Na tym zakończmy.2d58a2
z
zaniepokojona
Wogóle nie rozumiem dyskusji, która tu się toczy. Ś.P. Iza dostała nadzieje przedłużenia życia, fakt wartą duże pieniądze, ale na ludzkie życie jak dla mnie nie ma ceny. Nikt jak już wcześniej zostalo wspomniane nie obiecywał uzdrowienia Izy o czym sama wspominała. Nikogo nie zmuszano do dawania pieniędzy, to była każdego z nas decyzja indywidualna, ale teraz zastanawianie się nad tym czy było warto, jest to totalnie nie na miejscu. Nie daliśmy Izie życia, choć tak bardzo chcieliśmy, ale daliśmy jej szansę walki do konca. Choć Bóg miał inny plan, to my i tak bądźmy z siebie dumni bo zrobiliśmy tak wiele, pokazaliśmy że nie jesteśmy obojętni wobec innych i nie psujmy tego jakimiś bezcelowymi dyskusjami!!
K
Ktoś.
W dniu 12.05.2010 o 21:21, ania napisał:

Artykuł czytałam uważnie i nie zauważyłam w nim kłamstw. Ty też ich nie wymieniasz, a z kontekstu widzę, że świetnie się w sytuacji orientujesz. Tekst zapamiętałam, bo mną wstrząsnął. I chyba prawdziwe były opisy osób, które poleciały, zapłaciły i zmarły, bo przecież w innym przypadku ta gazeta zapłaciłaby milionowe odszkodowania za kłamstwa. Nie otrzymali ci chorzy żadnej obiecanej nadziei. Ktoś z moich poprzedników słusznie wspomina, że nadzieją nie można handlować, szczególnie jeżeli jest ona kłamstwem. Pani Izie Chińczycy, ci cali pośrednicy i - co najbardziej boli - doradcy z Wąbrzeźna - wmówili kłamliwą nadzieję. Dzisiaj nie chciałabym być w ich skórze. Oj pewnie ich gryzie sumienie, pewnie nie daje spokojnie spojrzeć w lustro ani zasnąć. Nie ma co wyżywać sie na posłańcach, którzy przynoszę złe, a prawdziwe wiadomości. To droga do nikąd. I co najgorsze: ci którzy czytają to forum mogą odnieść wrażenie, że pomysł wylotu do Chin był trafiony. Powiedzmy sobie szczerze: to nie jest dobry pomysł. Odradzajmy wszystkim, którzy stoją przed takim wyborem, żeby nie podzielili losu pani Izki i dziesiątek innych oszukanych przez tych łobuzów. a.



Tak, orientuję się i swoje wiem.
Ja uważam, że każdy powinien próbować.
Przykładem zdrowych ludzi, którzy leczyli się w Chinach jest Iza Sokołowska i Julita...
Można sobie o nich poczytać.
Nie będę wymieniać tu tych kłamstw.
Nie warto.
Pani Iza sama pisała: "No i pojechałam na rozmowę z lekarzami w Polsce a co usłyszałam to tego nie napiszę bo aż wstyd i nie chcę żeby to moje dzieci przeczytały." - to dotyczyło polskich lekarzy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska