https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pozostała nadzieja w... zielonym stoliku

DARIUSZ KNOPIK
Jeden z decydujących momentów rundy wiosennej. Przed chwilą piłkarze
Jeden z decydujących momentów rundy wiosennej. Przed chwilą piłkarze fot. Piotr Sumara
Zamiast radości jest ogromy smutek i rozczarowanie. Pada przy okazji pytanie: jak mogło do tego dojść? Awans nie jest pisany piłkarzom z "Zetką'' na piersi.

Jakie są przyczyny braku awansu Zawiszy? Wypowiedz się na naszym forum.

Sportowo został przegrany na boisku, z beniaminkami z Radzionkowa i Polkowic. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to kolejny sezon "niebiesko-czarni'' spędzą w trzeciej klasie rozgrywkowej.
Spróbujmy na chłodno przeanalizować, jak do tego doszło.

Bez marginesu błędu

Jest niepisane sportowe prawo, które mówi, że mistrzostwa czy awansu nie robi się wygrywając z bezpośrednimi rywalami, ale nie tracąc punktów ze średniakami i słabeuszami. Co z tego, że Zawisza dwa razy wygrał z Ruchem i ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Górnikiem, skoro nie potrafił pokonać Tura Turek czy Miedzi Legnica. Bydgoszczanie już na początku wiosny pozbawili się marginesu błędu. Można było zakładać stratę punktów w Polkowicach, Wągrowcu, Sosnowcu czy w derby z Olimpią Grudziądz. Klasowy zespół, za jaki chciał uchodzić Zawisza, nie powinien tracić jednak punktów w Turku czy Legnicy! Te mecze dzisiaj odbijają się czkawką. Zespół zamiast nabrać pewności i mentalnie się wzmocnić, stanął praktycznie pod ścianą. Już do końca musiał wygrywać, by liczyć się w walce o awans. Niestety, każda strata punktów tylko potęgowała presję i nerwy. Słyszeliśmy zewsząd, że jest tyle meczów do rozegrania i ileś punktów do zdobycia i jeśli wszystko wygramy, to wywalczymy promocję. Rywale rzadko się jednak potykali, a bydgoscy zawodnicy nie potrafili zniwelować strat.

Transfery - niewypały

W przerwie zimowej wydawało się, że transfery poczynione przez bydgoski zespół będą istotnym wzmocnieniem. Takie nazwiska, jak Jacek Kosmalski czy Andrzej Rybski musiały działać na wyobraźnię. To byli gracze znani na rynku piłkarskim, sprawdzeni na wyższym poziomie rozgrywek. Zawiszy miały dać wartość dodaną, której brakowało w rundzie jesiennej. Rzeczywistość okazała się brutalna. Kosmalski częściej był kontuzjowany i leczył się poza Bydgoszczą, niż grał. Z kolei Rybski wygrał dla zespołu ledwie jeden mecz - niedawny z Jarotą. Wcześniej wypadł ze składu i był rezerwowym. Z kolei Tomasz Podgórski dopiero w drugiej części sezonu wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Wtedy już był wiodącą postacią zespołu. Sergio Batata, z kolei, od początku był przymierzany do roli zmiennika i do niego można mieć jak najmniej pretensji. Pojawia się pytanie dlaczego nie zaiskrzyło? Można też tłumaczyć, że nie udało się zrealizować wszystkich zaplanowanych transferów: Dariusz Kłus, Mariusz Kukiełka czy Artur Lenartowski. Problemem był też brak wojownika i lidera na boisku. Nie jest to równoznaczne z brakiem walki czy zaangażowania zawodników, bo o to nie można mieć do nich zastrzeżeń.

Co będzie dalej?

Po przegraniu ligi zasadnym pozostaje pytanie: co zrobią włodarze miasta. Czy zdecydują się na dalsze finansowanie spółki? Zbigniew Boniek zadeklarował już wcześniej, że decyzję o ewentualnym przejęciu pakietu większościowego od miasta, podejmie dopiero po zakończeniu sezonu. Nigdy natomiat nie odżegnywał się od roli doradcy; nie wykluczał także pomocy finansowej, co miało miejsce w wypadku transferów w przerwie zimowej.

Pojawią się, tu i ówdzie, głosy sugerujące odebranie Polkowicom 6 punktów walkowerem za grę nieuprawnionych zawodników (chodzi o mecze przeciwko Jarocie i GKS Tychy). Nie liczymy na wiele. Trzeba jeszcze odrobić "oczko'' straty, a w obecnej sytuacji będzie to trudne do realizacji. Trudno przypuszczać, by polkowiczanie potknęli się z Polonią Słubice i Ślęzą Wrocław.

Pozostaje też nadzieja, że niektóre kluby I ligi nie otrzymają licencji na grę. Ruch ma problem z obiektem. Trudno wierzyć, że władze Bytomia wezmą się za remont obiektu w Radzionkowie, mając na utrzymaniu stadion Polonii. Z kolei gra Ruchu na obiekcie Polonii jest mało prawdopodobna. Jeśli chodzi o Górnika, to klub jest w sporze ZUS dotyczącym niezapłaconych składek za lata 2000-05. Decyzję ma podjąć Sąd Apelacyjny. Chodzi o kwotę rzędu kilku milionów złotych. Tylko czy to pomoże Zawiszy?

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kibic realista
W dniu 01.06.2010 o 09:04, kolo napisał:

kTO MIAŁ NAJWYŻSZY BUDŻET W LIDZE ??????????



Wiadomo, że dzięki Miastu a konkretnie Radzie Miasta i Panu Dombrowiczowi ZAWISZA. Dlatego w przyszłym sezonie nie zgadzam się na finansowanie z podatków mieszkańcow Bydgoszczy tego klubu. A kibice jak chcą rzędzić dalej ZAWISZĄ to niech go finansują. Pieniądze od sponsorów " załatwionych " przez kibiców ledwo starczą na wyjazdy do Pęchowa, Kotomierza, Pruszcza itp. / przepraszam mieszkańców tych miejscowości /. No "normalni" do dzieła, powoli składać się na finansowanie "waszej" drużyny, a my "nienormalni" bedziemy przygladać się jak to wam wychodzi.
k
kolo
kTO MIAŁ NAJWYŻSZY BUDŻET W LIDZE ??????????
d
dajcie spokój
Czytam te wszystkie komentarze i nie mogę zrozumieć jednej rzeczy. Przecież obecny sezon jeszcze się nie zakończył. Jeszcze do rozegrania pozostały dwie kolejki. Zawisza przystąpił do rozgrywek namaszczony przez wszystkich do awansu, a tu niestety rozczarowanie. Odpowiedzcie mi na pytanie: Gdzie jest napisane, że nasi piłkarze zajmą trzecie miejsce w tabeli, aby liczyć się przy zielonym stoliku? Już dzielicie skórę na niedźwiedziu, a tu jeszcze mecz z Elaną i Polonią.
s
siatkarz fanpol
Najpierw był winien Gliński, teraz czytam, że Burlikowski - kto następny ? Może jednak trener Kuras , który zawsze chciał się przypodobać kibicom i dlatego porażki jego zespołu uchodziły mu na sucho. Wszędzie na świecie za wyniki odpowiada trener, przecież kupowani do Zawiszy zawodnicy musieli być konsultowani z trenerem, chyba Burlikowski nie ściągnąl ich na złość jemu. Prawda jest też taka, że kiedy kibice wtrącają się do kierowania klubem to nic z tego dobrego nie wynika. Przykłady ? Górnik Zabrze w zeszłym sezonie z trenerem Kasperczakiem spadli do I ligi, Legia w tym sezonie nie zakwalifikowała się nawet do pucharów. Jest wstyd, że w Bydgoszczy nie ma extraklasy czy nawet I ligi. Tak naprawdę to Olimpia Grudziądz grała lepiej od Zawiszy, bo tam panuje zdrowsza sytuacja w klubie. Kibice nie chcieli w Zawiszy Pasieki nawet jako doradcy, gdy ten tymczasem uratował Arkę Gdynia przed spadkiem i jest powszechnie chwalony przez ekspertów. Przy tej atmosferze w klubie wątpię czy ktoś wartościowy bedzie chciał przyjść DO zAWISZY.
u
uzi
do "olo" - tylko brak długów nie jest zasługą Burlika, a miasta czyli Skwierczynskiego. Burlik tworzył właśnie gigantyczne obciążenia sprowadzając piłkarzy, którzy są słabi i nie pomagają zespołowi
o
olo
Do Uzi kolego jak czytasz czyjeś wypowiedzi to rób to dobrze i dokładnie bo mam wrażenie że czytasz i nie rozumiesz co czytasz , profesjonalistą pod tym względem że Zwisza nie ma długów i może przystąpić do nowego sezonu z czystym kontem i nic po za tym z resztą tego co napisałeś się zgadzam , a kibicem Zetki to jestem od 22 lat i w domu i na wyjeżdzie jak tylko mogę pozdro
l
lisek
Swego czasu, Zawisza też spokojnie grał w II lidze /ówcześnie zaplecze dzisiejszej ekstraklasy/ i poleciał do IV ligi dzięki wojskowym działaczom, bo przegięli z budżetem.
u
uzi
najlepsze stwierdzenie z powyższej wypowiedzi niejakiego Olo: Burlik "jest profesjonalistą". Ty albo jesteś nienormalny, albo ślepy albo nie jesteś kibicem Zetki. Ten koleś spowodował, że Zawisza nie awansował do pierwszej ligi i niemożliwe staje się pozyskanie inwestora strategicznego. To on skłócił zespół pozyskując zawodników, którzy poza ogromnym obciążeniem finansowym rzędu 40 koła miesięcznie, nie wnieśli do zespołu kompletnie NIC obniżając jego poziom sportowy. To on wyrzucił młodych, zdolnych (np Grzesiu Brzeziński i inni) i nie było kim grać nawet w rozgrywkach A klasy. To on w miejsce Zapały pozyskał Basicia, który zarabiał więcej niż wszyscy trzej bramkarze, którzy do tej pory byli w Zetce (Witan, Gajewski, Zapała), a nie zagrał ani minuty. To twój "profesjonalista" gdy zarządzał klubem przegrał 30 % rozegranych spotkań i osiągnął oszałamiający stosunek bramek 13-13. To wreszcie za rządów twojego "profesjonalisty" frekwencja poleciała na łeb na szyję osiągając nieamowity wynik - 1500 osób na meczu z Jarotą. Na koniec chyba najważniejsze stwierdzenie - to chyba Skwierczyński płaci składki Zus i inne, a nie Burlikowskim, więc jedyne co zrobił twój "profesjonalista" to demolka Zetki....
G
Gość
Polkowice graja na wyjeździe z Czarnymi Zagań a nie PoloniaSłubice Panie Redaktorze
o
olo
w 100 procentach zgadzam się z tym co napisał Obserwator bo to Górnik Polkowice nie walczył fer chodzi o działaczy tego klubu Zawisza też mógł w tym sezonie zatrudnić piłkarzy o niebo lepszych na kredyt tylko co dalej kto by im zapłacił premie i tp po sezonie a w Polkowicach pod tym względem dzialacze grali nie fer teraz są tego efekty klub jest zadłużony, pod tym względem Burlikoski jest profesjonalistą bo nie doprowadził Zawiszy do takiej sytuacji jaka jest w Polkowicach , a odnośnie tych 6 punktów ze Polkowice mogą stracić to też nie wina żadnego zespołu z ligi tylko ich samych bo przepisy są po to żeby były przestrzegane a nie żeby Górnik mógł je łamać kiedy chce
G
Gość
Nie płacąc ZUS-u, podatków, nie płacąc swoich zobowiązań wzlędem zawodników każdy głupi zbuduje drużynę na awans. Ale potem nie może się dziwić, że ktoś chce uregulowania tych płatności. Pewnym problemem zaprzeczającym równej sportowej rywalizacji jest fakt, że różne oddziały ZUS różnie interpretują zapisy ustawowe. Jednemu klubowi się uda nie płacić, drugi zapłaci i nie będzie ryzykował, a trzeci nie zapłaci i później za to beknie na kilka baniek.
Podobna sytuacja była parę lat temu z Lechem Poznań. Do dzisiaj większość poznaniaków ci powie, że Lech przed fuzją z Amicą sportowo utrzymał się w Ekstraklasie, a nikt nie bierze pod uwagę tego, że utrzymał się wpadając w takie długi, że nawet by nie próbował składać wniosków o swoją własną licencję na przyszły sezon. Nie płacenie swoich długów przez Lecha ma mniej więcej tyle wspólnego z duchem sportowej rywalizacji, co nie płacenie ZUS-u przez Górnika Polkowice. Regulowanie swoich zobowiązań przez klub jest jednym z wymogów weryfikacji, czy klub walczy fair. Tak samo jak PZPN- sprawdza, czy na boisku wystąpili uprawnieni zawodnicy. Co z tego że klub na boisku wygrał, jak na boisku byli nie uprawniony zawodnik. Od walkowerów tego typu roi się po prostu w naszej lidze. Wystarczy poczytać. Jedynie nad Polkowicami czuwa "duch sportu". Interesuje się piłką od wielu lat i walkowerów tego typu widziałem setki, o "duchu sportu" przeczytałem w kontekście gry nieuprawnionego zawodnika niedawno po raz pierwszy.
~obserwator~
Panie Darku moim zdaniem ten tytuł art.jest zbyt prowokacyjny i kojarzy sie z nieczystymi zagraniami działaczy.A chodzi przecież jedynie o przestrzeganie reguluminów! Koniec kropka i nie trzeba się niczego doszukiwać! Albo przepisy są dla wszystkich albo dla wybranych.Temat licencji.W lidze niemieckiej trzeba miec przed sezonem gwarancje bankowe na kolejny sezon.Jeżeli ktoś oszuka lub niedotrzyma gwarancji płacowych DOSTAJE UJEMNE PUNKTY Z klucza! i nikomu do głowy nie przyjdzie ,że to ""Przy zielonym stoliku.Co ma wspólnego z duchem sportu zadłużanie sie klubów ponad możliwości na zasadzie najpierw awans potem spłata długów a jak sie nie uda UPADŁOŚC.Czy to jest czysto sportowa rywalizacja jeżeli klub (GÓRNIK POLKOWICE) zamiast odprowadzać składki do ZUS ( proces sadowy trwający już parę lat)za te pieniądze płaci lepsze kontrakty?DOMAGANIE się podstawowej sprawiedliwości i równości w przestrzeganiu regulaminów dla drużyn walczących w tej samej klasie rozgryfkowej moim zdaniem nie jest działaniem ZA KULISOWYM lub PRZY ZIELONYM STOLIKU.Ewentualny AWANS otrzymany kosztem drużyn nieuczciwie walczących nie jest czymś niegodnym!Przecież oni walczyli wbrew zasadom.!!!
K
Kibic z Regionu
Jeżeli Zawisza nie awansował do pierwszej ligi to znak że nie nadszedł jeszcze ten czas. Może zdarzyć się tak że Górnik Polkowice straci 6 punktów ale to na chwilę obecną i tak nic nie da. Może również być tak że któraś z drużyn pierwszej ligi nie otrzyma licencji a w takim przypadku może awansować zarówno Zawisza jak i trzecia drużyna grupy wschodniej. Nie zależnie od tego co się wydarzy jestem za tym by Zawisza nadal występował w drugiej lidze. Zawisza awans niech sobie wywalczy na boisku. Awans wywalczony na boisku smakuje najlepiej. Nie chcę by Zawisza był wytykany palcem. Dla takiej drużyny w lidze nie ma szacunku.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska