https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prace w parku Witosa w Bydgoszczy wstrzymane. "To będzie miejsce pamięci"

- Dokonaliśmy jedenastu wykopów w kluczowych dla inwestycji MWiK miejscach - mówi Robert Grochowski. - Już 90 cm poniżej gruntu znajdują się groby.
- Dokonaliśmy jedenastu wykopów w kluczowych dla inwestycji MWiK miejscach - mówi Robert Grochowski. - Już 90 cm poniżej gruntu znajdują się groby. Robert Grochowski
Z badań archeologa Roberta Grochowskiego wynika, że na terenie parku Witosa w Bydgoszczy może spoczywać około 80 tys. trumien ze szczątkami. - Skala odkryć jest ogromna, zaskoczyła mnie - mówi prezydent Bruski. - W związku z tym musimy zmienić plan rewitalizacji parku

80 tysięcy trumien ze szczątkami - nawet tyle, zdaniem archeologa Roberta Grochowskiego, może się znajdować na terenie parku Witosa w Bydgoszczy. - W zawodzie pracuję już 18 lat, przez ten czas miałem w rękach ok. 3,5 tys. szkieletów, ale skala pochówków na terenie tego parku mnie zaskoczyła - mówi Grochowski. - Ta sytuacja jest całkowicie wyjątkowa.

Przypomnijmy, w parku Witosa od kilku miesięcy trwa rewitalizacja. - Zanim do niej przystąpiliśmy dostaliśmy wszystkie niezbędne zgody - mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Kilka miesięcy temu Miejskie Wodociągi i Kanalizacja, chcąc wykonać w parku część dużej inwestycji i umieścić w ziemi kolektory deszczowe, zwróciły się do pana Grochowskiego o próbne odwierty. Na tej podstawie został sporządzony obszerny raport, który nie pozostawia żadnych wątpliwości - w parku Witosa nigdy nie dokonywano ekshumacji. Te odkrycia powodują, że na nowo musimy poszukać pomysłu na tę część miasta i zrezygnować z dotychczasowych planów.

- Cmentarz ewangelicki, jaki istniał na tym terenie może sięgać nawet XVI wieku - opowiada Grochowski. - Wówczas chowano tam protestantów. Miejsce pochówków sformalizowano jednak dopiero w 1778 roku. Najstarsza część cmentarza znajdowała się w rejonie dzisiejszych bloków, na zachód od dawnej muszli koncertowej. Szybko okazało się, że potrzeba miejsca do pochówków gwałtownie rośnie.

Jak mówi archeolog, w 1832 roku cmentarz swoim obszarem docierał już do wysokości dzisiejszego torowiska przy ul. Jagiellońskiej. - W 1876 roku przyłączano do niego kolejne tereny - tłumaczy. - W 1914 był już rozpostarty między ul. Jagiellońską, Markwarta i Piotrowskiego. W 45 roku znajdowało się tam 148 kapliczek grobowych.

- Dokonaliśmy jedenastu wykopów w kluczowych dla inwestycji MWiK miejscach - mówi dalej Grochowski. - Już 90 cm poniżej gruntu znajdują się groby. Większość z nich leży w dwóch, czasem trzech warstwach. Ciała są złożone w drewnianych trumnach, z głowami zwróconymi na zachód. Obliczając średnią mogę stwierdzić, że na terenie parku znajduje się około 80 tys. ciał. Nie widać absolutnie żadnych śladów ekshumacji. To szokujące odkrycie.

- Dzięki tym informacjom wiemy, że należy przemyśleć zagospodarowanie tego obszaru - komentuje Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków. - To istotny fragment miasta, świadczący o naszej tożsamości i dziejach.

Co dalej z parkiem? Zdaniem Roberta Grochowskiego, który na sprawę patrzy nie tylko z punktu widzenia archeologa, ale również osoby, której przodkowie spoczywają na tym terenie, ekshumacje ciał nie wchodzą w grę. - To z mojej perspektywy byłoby najgorsze rozwiązanie - mówi. - Zaznaczam również, że tam nie leżą faszyści i hitlerowcy, tylko bydgoszczanie - fabrykanci, przedsiębiorcy, poeci i lekarze. Ludzie, którzy tworzyli to miasto. Uważam, że ciała powinny zostać tam, gdzie są.

Do sugestii archeologa przychyla się miasto, choć konkretne decyzje jeszcze nie zapadały. - Na pewno z projektu rewitalizacji wykluczymy wszystkie elementy, które miały służyć w parku rozrywce i rekreacji - mówi Bruski. - Myślę, że to przede wszystkim powinno być miejsce spokoju, wyciszenia i pamięci o tych ludziach i historii naszego miasta. Jak to jednak będzie wyglądało ostatecznie jeszcze nie wiem. Do końca tygodnia chciałbym powołać zespół, który zajmie się tym tematem.

Pojawiają się jednak wątpliwości: czy gdyby MWiK nie zleciły badań, to rewitalizacja parku trwałaby w najlepsze? I czy miasto - przed przystąpieniem do prac - nie podejrzewało, jak duża może być skala pochówków w parku? - Rewitalizacja nie zakładała ingerencji w głąb ziemi - mówi Bruski. - Poza tym tego typu projekty wymagają zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków, a on tę zgodę wydał.

- Wydał, ale z zastrzeżeniem, że nad pracami musi być prowadzony nadzór archeologiczny - mówi Marcysiak. - To standardowa procedura, która w tym wypadku zdziałała. Doszło do odkryć, a więc prace zostały wstrzymane. Proszę również pamiętać, że mówiło się o tym, że w latach 50. trwały tam ekshumacje. Dopiero teraz okazuje się, że prawdopodobnie nigdy ich nie dokonano, albo dokonano, ale w znikomym stopniu.

Głos w sprawie zabiera także Jan Kwiatoń, członek Rady ds. Partycypacji Społecznej. - Park wyciszenia i spokoju to dobry pomysł - mówi. - Jednak kwestii do rozważenia jest teraz więcej. Powinniśmy dotrzeć do rodzin osób, które tam spoczywają, przypomnieć ich historię, dokonania, losy. A nie będzie to łatwe, bo to, co się wydarzyło przed laty, gdy na cmentarzu posadowiono park, było moim zdaniem barbarzyństwem.

Przypomnijmy, że rewitalizacja parku kosztuje ponad 8 mln zł i jest dofinansowywana z UE. Jak Unia będzie patrzeć na zmianę projektu? - To są wyjątkowe okoliczności, wydaje mi się więc, że nie będzie z tym problemu - odpowiada prezydent.

Jan Szopiński, wiceprzewodniczący bydgoskiej rady miasta zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt. - Wiele razy interpelowałem, by przeprowadzić konsultacje społeczne jeszcze przed podpisaniem umowy z wykonawcą - mówi. - Jestem pewien, że ich wynikiem byłaby sugestia przeprowadzenia badań archeologicznych. Tymczasem umowę podpisano, a prace rozpoczęto. Nie taka powinna być kolejność - mówi i kieruje w tej sprawie interpelację do prezydenta.

Do tematu wrócimy.

Jacek Góralski - wychowanek Zawiszy Bydgoszcz był na mundialu.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dorota
Pomnik Fryderyka wielkiego czy Cesarza Wilhelma w Bydgoszczy? Przecież to absurd, tak daleko posunięta wizja ściągnięcia niemieckich turystów, że robi się aż niedobrze. Warszawa po Powstaniu powstawała na mogiłach. Obecny Stadion Narodowy stoi w miejscu, gdzie zwozono gruzy z np. Woli. Dlaczego mamy żyć przeszłością? Na prawdę chcemy kolejne miejsce pamięci?
D
Dorota
Pomnik Fryderyka wielkiego czy Cesarza Wilhelma w Bydgoszczy? Przecież to absurd, tak daleko posunięta wizja ściągnięcia niemieckich turystów, że robi się aż niedobrze. Warszawa po Powstaniu powstawała na mogiłach. Obecny Stadion Narodowy stoi w miejscu, gdzie zwozono gruzy z np. Woli. Dlaczego mamy żyć przeszłością? Na prawdę chcemy kolejne miejsce pamięci?
P
Piotr

przyjmując że nie można zagospodarowywać miejsc pochówku mielibyśmy dziś wszędzie same groby, bez przesady, tablica z historią miejsca owszem ale czemu nie huśtawki i fontanna?

Przodków czcijmy kontynuacją tworzenia a nie odtwarzania historii Bydgoszczy.

k
kleofas
Teraz wiem dlaczego u ciotki straszy.
A
Andrzej Kleemann
Moja propozycja w sprawie Konsultacji społecznej dotyczącej II etapu zagospodarowania terenu po byłym Cmentarzu Ewangelickim obecnie zwanym Parkiem Witosa (część centralna)

 

Miejsce podlegające konsultacji społecznej było pięknym cmentarzem. W wyniku czystek etnicznych opiekunowie tego miejsca zostali wysiedleni z Bydgoszczy, a cmentarz ulegał systematycznej degradacji. W 1951 roku władze postanowiły ostatecznie zlikwidować niemiecką nekropolię i urządzić w niej park. W 1956 roku wybudowano tutaj muszlę koncertową, pod którą przez cały czas jej istnienia znajdowały się szczątki ludzkich ciał. Odkryto je w czasie rozbiórki muszli, informowała o tym TVP Bydgoszcz.

My współcześni mieszkańcy Bydgoszczy nie mieliśmy żadnego wpływu na decyzje ówczesnych władz miasta dotyczące likwidacji cmentarza, ostatniego personalnego śladu bytu w naszym mieście ludności niemieckiej. Nie zapominajmy teraz, gdy nadarza się okazja rewitalizacji tego miejsca, o naszych poprzednikach, których miejsca zajęliśmy przybywając do Bydgoszczy z różnych części obecnej i przedwojennej Polski. Wprawdzie, w pierwszym etapie rewitalizacyjnym Parku Witosa zaprojektowano tzw. fotoplastykony mające ukazywać historię tego miejsca, ale to jest tylko informacja dla turystów, a nie symbol pamięci. Znając losy innych fotoplastykonów eksponowanych w Bydgoszczy, te projektowane długo nie przetrwają. Nowy etap rewitalizacji może być miarą naszej dumy z „Dziedzictwa Przemysłowego”, dziedzictwa, które zostawili nam właśnie ci ludzie, których prochy kryje ziemia parku. To tutaj byli pochowani patroni nowych ulic Bydgoskiego Parku Przemysłowego. Może jednak warto by było dostojniej zaakcentować ten fakt.

Śp. Sebastian Malinowski, twórca Muzeum Kanału Bydgoskiego zaproponował na swoim blogu idee by do Bydgoszczy wrócił pomnik Fryderyka Wielkiego, który kiedyś stał na Starym Rynku. Władca ten był ojcem naszego „Dziedzictwa Przemysłowego”. To dzięki Jego decyzjom Bydgoszcz uzyskała nowoczesne połączenie komunikacyjne z całą Europą, i od tej pory nastąpił jej gwałtowny rozwój. Myślę, że była nekropolia ludzi, którzy pracowali na rozkwit gospodarczy Bydgoszczy była by dobrym miejscem na postawienie repliki tego pomnika. Z drugiej strony wiemy, że Fryderyk Wielki był również ojcem rozbiorów Polski. Polski, która w jego czasach stała na skraju katastrofy ekonomicznej. Z perspektywy minionego czasu można znaleźć w działaniach Fryderyka Wielkiego pozytywne ekonomiczno-gospodarcze czyny zapewniające jego poddanym dobre warunki egzystencjalne. Zauważyli to też mieszkańcy Bydgoszczy stawiając mu monument. Myślę, że pomnik mógłby ponownie stanąć właśnie tam wśród prochów jego fundatorów. Może my współcześni mieszkańcy Bydgoszczy powinniśmy dać przykład jak przełamywać bolesne doświadczenia historyczne. Właśnie tu w tym mieście, gdzie wyrządzono w czasie II wojny światowej wiele krzywd jednemu narodowi, a po wojnie drugiemu narodowi odbierając mu jego dziedzictwo i wysiedlając z miasta wybudowanego przez ich przodków, stwórzmy symbol, dzięki któremu następne pokolenia będą dumne z dziedzictwa obu społeczności.

Nie róbmy ponownie z byłego cmentarza miejsca hałaśliwej rozrywki. Niech to będzie raczej strefa refleksji nad historią Bydgoszczy.

            Reasumując, proponuję by postawić w tym miejscu replikę pomnika Fryderyka Wielkiego. Można by się pokusić o stworzenie swoistego skansenu byłych pomników, które w minionych czasach upiększały bydgoskie place i skwery. Obok pomnika króla mogłaby stanąć rekonstrukcja konnego monumentu Cesarza Wilhelma I, który stał na obecnym Placu Wolności. Mogłoby się tam również znaleźć miejsce na pomnik Franza von Brenkenhoffa budowniczego Kanału Bydgoskiego, którego posąg stał przy Kanale w okolicach obecnego Multikina. Między pomnikami można by było wybudować stylową fontannę, wokół której rozmieszczono by ławki dla spragnionych wytchnienia parkowych spacerowiczów. Może moja propozycja zwiększy atrakcyjność turystyczną Bydgoszczy. Przywrócenie naszemu miastu Fontanny Potop stało się strzałem w dziesiątkę. Myślę, że przywrócenie Bydgoszczy pomników króla i cesarza zwielokrotniłoby atrakcyjność turystyczno - kulturalną miasta.

 
w
wybe

Ekshumacje są teraz bardzo modne, ale aż 80 tysięcy? Ktoś jest zdziwiony, że w "parku sztywnych" są groby?

A
ANONYMOUS
To dopiero początek odkryć na temat grobów.
W fordonie na górkach przy Dolinie Śmierci pochowani są żołnierze, setki, do dzisiejszego dnia nie znalezieni i nie wpisani w księge.... Nie rozumiem tych przeprowadzonych badań.
D
Dorota
Jak można było przez tyle lat udawać, że nie ma tematu?! Jak można było budować na tym rozległym terenie cokolwiek, wiedząc, że ekshumacje nigdy nie były rzetelnie wykonane. To obrzydliwe.
B
Bydgoszczanin

Należy naprawiać błędy z przeszłości. Ekshumacja lub miejsce pamięci jedynymi rozwiązaniami wchodzącymi w grę.

B
Bydgoszczanin
Dziwi mnie zdziwienie pana prezydenta Burskiego odnośnie parku Witosa że tyle szczątków ludzkich znajduje się w tym miejscu? nigdy pan się nie spotkał z określeniem parku sztywnych w tym miejscu przecież pan z Bydgoszczy
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska