Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownica banku okradała klientów, a serwisant firmę. Takie przypadki kryminalne chodzą po pracownikach

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Mężczyzna, który pracował w firmie komputerowej w Inowrocławiu, okradał ją. Zamawiał bowiem sprzęt na firmę, a potem go po cichu sprzedawał.
Mężczyzna, który pracował w firmie komputerowej w Inowrocławiu, okradał ją. Zamawiał bowiem sprzęt na firmę, a potem go po cichu sprzedawał. KWP Bydgoszcz/archiwum
Pracownica okradała firmę przewozową, a ta zatrudniona w banku - właśnie bank. Nie każdy etatowiec, który zapisał się w historii swojego przedsiębiorstwa, ma grzechy na sumieniu. Był np. ochroniarz, który przyszedł do pracy i razem z policjantami pomógł uratować życie.

Przypadki kryminalne chodzą po pracownikach - właśnie w czasie pracy. W regionie można je mnożyć.

W banku na terenie Bydgoszczy dochodziło do nieprawidłowości dotyczących transakcji. Policjanci przyjrzeli się wpłatom i wypłatom i namierzyli winowajczynię. Udowodnili 32-latce, że przez rok wypłacała gotówkę z rachunków klientów swojego banku. Ze wstępnych szacunków wynikało, że w ten sposób ukradła przynajmniej 70 tys. zł.

Złodzieje na parkingu

Policjanci z Włocławka zauważyli nietypową sytuacją na jednym z tutejszych parkingów: stała cysterna, za nią na lawecie samochodowej zbiornik, a obok stali mężczyzna z kobietą. Mężczyzna tłumaczył mundurowym, że muszą przelać nadwyżkę specjalnego płynu do pojemnika. Kobieta potwierdziła jego wersję. Funkcjonariusze nie uwierzyli - i dobrze, bo okazało się, że para została złapana na gorącym uczynku. 33-latka (zatrudniona w firmie przewozowej) i jej 38-letni partner zostali zatrzymani w areszcie do wyjaśnienia. Laweta z pojemnikiem o pojemności tysiąca litrów i samochód, w którym były dodatkowe baniaki oraz elektryczna pompa, zabezpieczono na policyjnym parkingu. Wyszło na jaw, że nie był to pierwszy wyskok pary. Miesiąc wcześniej kradzież, mająca ten sam scenariusz, jej się powiodła. Szefostwo jednak nie zawiadomiło policji, bo pracownica firmy tłumaczyła się błędnym pomiarem wagi.

Okradał firmę

Teraz Inowrocław: mężczyzna, zatrudniony w inowrocławskiej firmie, zajmował się składaniem zamówień na sprzęt, w tym telefonów, komputerów, laptopów, tabletów oraz monitorów.

- Choć sprzęt trafiał do firmy, to mężczyzna dalej nim obracał - informowali później policjanci. - Sprzedawał go przez portale społecznościowe. Chcąc ukryć swój proceder, fałszował faktury, wykazując na nich zakup zupełnie innego asortymentu. Swoją działalnością naraził firmę na straty ponad 1,3 mln złotych. Pieniądze z oszustwa przeznaczał na rozrywkę, podróże i zakupy.

Nie tylko grzechy na sumieniu mają ci, którzy byli zatrudnieni w firmie i oryginalnie zapisali się na kartach jej historii. Przykładowo: pracownica stacji paliw w gminie Mogilno ujęła pijanego motorowerzystę. Jegomość miał w organizmie 2 promile alkoholu. Mężczyzna pracował jako ochroniarz w galerii handlowej w Bydgoszczy. Gdy pewnego dnia szedł do pracy, nie spodziewał się, że pomoże komuś uratować życie. Klient w sklepie stracił przytomność i nie było z nim kontaktu. Ochroniarz zaczął reanimować nieprzytomnego, później dołączyli do niego funkcjonariusze. Akurat byli w pobliżu, ponieważ zostali wezwani do kradzieży, której w centrum handlowym dopuścił się nastolatek.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska