Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik banku ma wyglądać jak milion dolarów, a zarabia 2300 zł. Banki fundują stroje?

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
123fr
- Obowiązuje nas strój biznesowy, tylko z czego finansować eleganckie ciuchy, gdy się ma 2300 złotych pensji? - pyta pracownica bydgoskiego oddziału znanego banku przyznając, że "stroi się" się w lumpeksach. Banki niechętnie partycypują w kosztach ubioru.

- Szef niedawno powiedział, że musimy wyglądać jak milion dolarów - opowiada pracownica innego banku.

Białe bluzki ze szmateksu

Dodaje: - Spojrzałyśmy na siebie z dziewczynami mając w myślach wspólne wyprawy do ciucholandów po białe bluzki, marynarki, czarne spódniczki, spodnie, a nawet buty. Często nosimy do pracy ciuchy za 10 złotych, bo ceny eleganckiej odzieży w sklepach odstraszają, nie stać nas! Żeby jeszcze pracodawca zechciał się dołożyć, ale, niestety. Wymaga stroju, jakby płacił co najmniej pięć tysięcy.

Jak powinien wyglądać ubiór pracownika banku - opowiadała w rozmowie z "Pomorską" Anita Chmara, trener biznesu, coach z Bydgoszczy: - Bank jest instytucją finansową, jej klienci chcą mieć pewność, że współpracują z bezpieczną i stabilną firmą. Dlatego pracownicy muszą swoją postawą, wyglądem i podejściem do klienta udowodnić, że tak właśnie jest. Z tego względu, jeśli chodzi o strój, w przypadku pań zawsze konieczny jest żakiet, a do niego spódnica, spodnie lub prosta suknia. Dobrze, gdy kolory są stonowane. W banku obowiązuje popielaty, granatowy, grafitowy i czarny. Bluzki mogą być białe, kremowe i błękitne, niektóre banki dopuszczają kolor czarny, ale zwykle się przyjmuje, że bluzka jest jednak jaśniejsza. W stroju biznesowym dopuszczalne są również spodnie, choć zawsze lepiej prezentują się spódniczki. Jeśli jednak zdecydujemy się na spodnie, pamiętajmy, że muszą być długie, a nie siedem ósmych, i garniturowe.

Tak to powinno być, ale niestety, kosztuje. Zapytaliśmy w konkretnych bankach, jak ubierają się ich pracownicy, czy mają firmowe uniformy, a jeśli nie, czy istnieje szansa współfinansowania eleganckiej odzieży.

Polecamy także: Te banki zwalniają grupowo. W Pekao pracownicy sami zgłaszają się, by... ich zwolnili. Jakie odprawy?

- Obowiązuje dress code. Jest elementem kultury organizacyjnej firmy. Budując wewnętrzny kod ubioru korzystaliśmy z najlepszych wzorców uniwersalnego dress codu biznesu. Postawiliśmy na klasyczne fasony garniturów czy garsonek w kolorach granatu, ciemnych szarości, z pastelowymi koszulami i dodatkami. Ważne jest przy tym, aby pracownik wyglądał biznesowo i jednocześnie czuł się komfortowo - odpowiada Lidia Sosnowska z biura prasowego PKO BP dodając, że pracownicy ponoszą koszty odzieży z własnej kieszeni.

- Nie mamy firmowych uniformów. Obowiązują określone zasady dotyczące ubioru. Bank nie partycypuje w kosztach zakupu odzieży - tłumaczą w biurze prasowym Pekao S.A.

- Zgodnie z naszymi standardami, od pracowników oczekujemy stroju uznawanego za biznesowy, adekwatnego do obsługi klientów w naszych placówkach. Stosowany przez nas standard ubioru opisuje jednak jedynie pewne ramy, jak to powinno wyglądać, aby nikt nie miał co do tego wątpliwości. Ale nie są to służbowe uniformy i nie dopłacamy do stroju - informuje Bartosz Trzciński, rzecznik Banku Pocztowego.

Polecamy także: Coraz mniej banków, bankomatów i pracowników. Wszystko przez smartfony

Także w oddziałach BNP Paribas obowiązuje określony dress code: - Jednak doradcy nie posiadają jednolitych strojów korporacyjnych. Jedynymi elementami stałymi są krawat u panów i identyfikatory. Pracownicy kupują odzież we własnym zakresie - wyjaśnia Karolina Kozakiewicz z biura prasowego BNP Paribas.

Na pytania odpowiedział nam jeszcze tylko ING Bank Śląski i tu miła niespodzianka: - Głównym i obowiązkowym elementem standardu dress code są białe koszule z elementami brandu banku, które w 100 procentach kupuje i finansuje bank. Pozostałe elementy ubioru są w gestii pracowników. W wybranych grupach, np. w bankowości specjalistycznej, wymogiem są również krawaty u mężczyzn, za które również płacimy - zdradza Ewa Szerszeń, zast. rzecznika w ING.

Bronią się, by wyglądać jak inni

Naruszenie zasad ubierania się może się dla pracownika skończyć przykrymi konsekwencjami, jak m.in. sankcjami finansowymi, upomnieniami, naganą. Rzadko zdarza się, że złamanie dress codu jest przyczyną dyscyplinarnego zwolnienia, ale i takie sytuacje miały miejsce. W tej sprawie wypowiedział się nawet Sąd Najwyższy. Dał prawo do zwolnienia pracownika dyscyplinarnie za nieodpowiedni ubiór, ale tylko, gdy naraziło to firmę na straty finansowe. Dress code obowiązuje nie tylko w bankach, ale również np. w biurach czy urzędach. Nie dotyczy mediów, marketingu, PR, artystów. Te zawody bronią niezależności i niechętnie poddają się rygorom korporacyjnej normalizacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska