Naprawianie włocławskich, podziurawionych jezdni ciągnie się niczym brazylijska telenowela. Końca nie widać...
Firmy zajmujące się naprawą pracują nawet w nocy, ale dziur przybywa w szybszym tempie. - Od dziewięciu lat, gdy zajmuję się naprawą dróg, to takiej zimy nie pamiętam - mówi Szymon Drobiecki, kierownik budowy w Drogtomie, jednej z firm zajmujących się naprawą nawierzchni. Włocławianom ta zima też z pewnością na długo zapadnie w pamięci, a uszkodzone zawieszenia pojazdów uszczuplą ich portfele.
Kolizje na dziurach
Obserwując kierowców poruszających się np. po wiadukcie wiodącym z centrum miasta na osiedle Południe, można im jedynie współczuć. Karkołomne manewry, gwałtowne hamowanie, czy próby ominięcia głębokich dziur w jezdni powodują wiele zagrożeń.
- Dane z ubiegłego roku mówią, że na terenie miasta i powiatu mieliśmy 355 kolizji. Ich przyczyną była zła nawierzchnia dróg - informuje Małgorzata Marczak, rzecznik prasowy Komendy Policji we Włocławku.
Więcej czytaj TUTAJ