Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praktyki i staże dla młodych. "Nie przyjmujemy stażystów, bo oni siedzą w komórkach, zamiast pracować"

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Pracodawcy nie chcą przyjmować ludzi, którzy wolą patrzeć non stop w swoje telefony niż zająć się obowiązkami.
Pracodawcy nie chcą przyjmować ludzi, którzy wolą patrzeć non stop w swoje telefony niż zająć się obowiązkami. Mariusz Kapała
Chłopak prawie 18-letni szukał stażu albo praktyk, ale płatnych, bo chce sobie dorobić. Nie znalazł. W jednej z firm usłyszał od właściciela: - Nie przyjmujemy młodych na staże ani praktyki, bo oni siedzą w komórkach, zamiast pracować.

Uczeń technikum w Bydgoszczy chodzi do czwartej klasy. Szuka zajęcia na wakacje. Praktyki już zaliczył. Przyda mu się kolejne doświadczenie: za rok planuje startować i na studia zaoczne, i do pracy.

Chłopak w tym roku stanie się pełnoletni. - Dopiero jesienią - mówi. - Z tego powodu nie rozglądam się za typowym zatrudnieniem, tylko za stażem lub praktykami. Za staż przeważnie dostaje się pieniądze, za praktyki niekoniecznie. Kwestia dogadania z pracodawcą.

Nastolatkowi na kasie zależy. - Chciałbym zarobić na ostatnią szkolną wycieczkę. W maturalnej klasie szykuje nam się wyjazd do Austrii za 1400 złotych.

Robota jakoś mu się jednak nie szykuje, chociaż kandydat dzwoni do przedsiębiorstw z Bydgoszczy i okolic.

Dane teleadresowe

- Pod koniec marca otrzymałem od szkolnego pedagoga spis danych teleadresowych firm - wspomina. - To przedsiębiorstwa, proponujące m.in. staże i praktyki. Szkoła z żadnym z nich już nie współpracuje, ale tamci pracodawcy niby wciąż są otwarci na naszych uczniów i absolwentów.

Przygotował się na to, że po rozmowie telefonicznej wyśle mailem życiorys do każdej z firm i zobaczy, która zaproponuje mu lepsze warunki.

Prawie 18-latek najpierw wybrał numer do zakładu, zatrudniającego kilkanaście osób, w tym ponad połowę załogi stanowiła rodzina. - Kobieta potwierdziła, że organizują staże, lecz jedynie pierwsze. Jak ktoś wcześniej miał staż, to tutaj nie ma szans. Nie chciała mojego CV, ponieważ i tak tych dokumentów od zainteresowanych pierwszym stażem uzbierało im się pełno. Rozłączyłem się.

Kolejność zgłoszeń

Zadzwonił znowu. - Dopytałem, dlaczego nie mogę ubiegać się o staż, skoro może na rozmowie wypadłbym lepiej niż pozostali kandydaci. Pani odpowiedziała, że uczniowie mają jednakowe, czyli żadne doświadczenie zawodowe, więc rozmów kwalifikacyjnych szefostwo nie prowadzi. Liczy się kolejność zgłoszeń.

Czwartoklasista z technikum zatelefonował do czterech kolejnych przedsiębiorstw. W żadnym nie zapytano go o wykształcenie i doświadczenie. Jak zaczął sam o pierwszym i drugim opowiadać, to rozmówcy mu przerywali lub wyczuwał, że go nie słuchają. Firmy albo nie szukały w ogóle kandydatów, albo będą zatrudniać na wakacje i zaczną przyjmować dokumenty od zainteresowanych dopiero w połowie czerwca. To mniej więcej w ostatnim - teoretycznie - tygodniu szkoły. A on chciał już wtedy mieć pewne miejsce na stażu. - Zresztą, jeśli złożyłbym CV w połowie czerwca, nie miałbym gwarancji, że właśnie mnie wezmą - dodaje. - Muszę szybciej coś znaleźć.

Skontaktował się z przedstawicielem firmy nr 6. Był sam właściciel. - U nas średnia wieku kadry wynosi 52 lata - zaczął szef. - To znaczy, że jeżeli ktoś do nas dołącza, to się z nami nie rozłącza. Szukamy stażystów, ale w wieku 50 plus, zarejestrowanych jako bezrobotni. Młodziaków nie chcemy. Oni w telefonach siedzą zamiast nam pomagać.

Mężczyzna nazwał ich jednorękimi. - Za jakąkolwiek pracę biurową u mnie się zabierają, to wykonują ją jedną ręką. W drugiej trzymają komórki. Upominać ich wciąż nie będę, tym bardziej płacić im za nieróbstwo. Pracujemy w godzinach 7.30-15.30. Oni woleliby zostawać do 9.00. Życzyliby sobie, żebym im papiery podpisał, że staż odbyli. Mógłbym jedynie odnotować: odbębnili. Człowiek dopiero przed 50-tką ma inne podejście do obowiązków. Nie jest uzależniony od telefonu, jak młodziaki.
Uczeń bydgoskiego technikum zaznacza: - Zaczynając poszukiwania stażu, sądziłem, że jeśli firmy będą mi odmawiały, to ze względu na cięcie kosztów pracowniczych w czasach inflacji. Problemem okazuje się natomiast komórka.

Fonoholizm XXI wieku

Z młodziakami faktycznie jest czasami kłopot, nie tylko na stażu. Pojawiło się określenie: fonoholizm (jest również siecioholizm, inaczej: internetholizm). Małolaty nie korzystają nagminnie z telefonów po to, żeby do kogoś dzwonić, lecz żeby siedzieć na internecie. Dzieciaki traktują telefon, niczym przedłużenie ręki, gdziekolwiek by się nie znalazły.

Na początku 2023 roku pojawiła się informacja o planach wprowadzenia zakazu używania telefonów w szkołach. Rada ds. Dzieci i Młodzieży przy Ministerstwie Edukacji i Nauki zajęła się tym. Tyle, że Prawo oświatowe nie dopuszcza wprowadzania całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły, zatem i telefonów. - Uczeń ma prawo posiadać telefon, a jego zabranie nawet na zasadach zgodnych ze szkolnym regulaminem, np. do depozytu na czas lekcji, musi odbywać się za wiedzą oraz zgodą ucznia i rodziców - wyjaśniali przedstawiciele resortu.

Tymczasem na pytanie „Czy jesteś uzależniony od telefonu komórkowego?” co piąty uczeń odpowiada twierdząco. Pozostali raczej nie są świadomi zagrożenia. To wniosek, płynący z ogólnopolskich badań nauczycieli i nastolatków w ramach eksperymentu „Poz@ siecią”. Z tego samego opracowania wynika, że dziecko mając około 10 lat zaczyna regularnie korzystać z własnego telefonu. To raczej nie przypadek: 10-latki często dostają komórki w prezencie na pierwszą komunię. Niekiedy rodzina nie czeka do przyjęcia. W dużych miastach wiek tej swoistej inicjacji spada do siedmiu lat. Rodzice sami popychają córki i synów na drogę uzależnienia. Nawet roczne dzieci, w wózkach, oglądają bajki na komórkach, gdy towarzyszą rodzicom podczas zakupów w sklepie. Potem maluchom trudno odebrać aparat, więc mama i tata, znowu dla świętego spokoju, im odpuszczają - i bajki dalej puszczają.

Bufor bezpieczeństwa

Psycholog tak wypowiadał się wcześniej na naszych łamach na temat przywiązania do telefonów. - W dzisiejszych czasach telefon komórkowy stanowi bufor bezpieczeństwa. Poza tym dziecko z taką zabawką się nie nudzi, co ułatwia życie zajętym rodzicom. I tu zaczyna się droga do uzależnienia. Nadużywanie telefonu ma konsekwencje. Widać je w problemach ze snem. Rodzi się niepokój, rozdrażnienie w sytuacjach niemożności użytkowania telefonu. Trudno się skupić. Miewa to przełożenie na niższe oceny oraz słabsze umiejętności interpersonalne.

Na umiejętności radzenia sobie w pracy - też. Gdy brygada patrzy w telefony i ociąga się z wykonywaniem zadań, przełożeni reagują. Prawo pracy nie odnosi się bezpośrednio do kwestii korzystania z prywatnego telefonu przez zatrudnionego w czasie pracy. Pracodawca może za to częściowo ograniczyć załodze korzystanie z prywatnych telefonów. Na to bowiem kodeks zezwala.
Wybrani kandydaci zastanawialiby się, czy do CV nie dołączyć dodatkowego dokumentu.

- Mnie też przemknęło to przez myśl - podkreśla uczeń technikum. - W przypadku przykładowo alkoholików, powracających na rynek pracy, lekarze czasami wystawiają zaświadczenia o braku uzależnienia od alkoholu. Nikt jednak nie wystawi zaświadczenia o tym, że kandydat nie jest fonoholikiem. Szkoda. Może wtedy znalazłbym staż.

Rozmowa firmowa

Bywa i tak: pracownica firmy żaliła się na Facebooku, że chyba zostanie zwolniona za korzystanie z telefonu w biurze. „Szukam prawnika. Musielibyśmy przekonać sąd, że dzwoniłam w sprawie jakby służbowej. Otóż pracowałam jako sekretarka. Osoba na takim stanowisku jest wizytówką firmy i musi inwestować w wygląd. Szefowi nie spodobało się, że w pracy umawiałam się telefonicznie na wizytę u kosmetyczki, na paznokcie. On uważa, że to była rozmowa prywatna, a ja, że służbowa”. ą

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska