1 z 44
Przewijaj galerię w dół
W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim...
fot. Dariusz Nawrocki

Prawie rok trwały prace nad filmem "Makabryczna Noc". W najbliższą sobotę - premiera

W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim więzieniu zamordowano znanych i szanowanych mieszkańców powiatu. Powstał fabularyzowany dokument, który ma przypomnieć te tragiczne wydarzenia.

Tego wyzwania podjął się Sebastian Bartkowski z Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego. Napisał scenariusz i wyreżyserował ten film. To on najczęściej stał za kamerą. Przez prawie rok badał też różne wątki dotyczące Makabrycznej Nocy.

- Prześledziliśmy zawartość archiwów polskich i niemieckich. Mamy mnóstwo nowych faktów oraz materiałów wyjaśniających wiele zagadek dotyczących wydarzeń z 22/23 października - zdradza Sebastian Bartkowski. Tych nowinek jest tak dużo, że nie o wszystkich będzie mógł wspomnieć w filmie. Niewykluczone więc, że podejmie się stworzenia porządnego opracowania książkowego na ten temat.

- Dotarlismy do źródeł dotyczących głównych oprawców Hirschfelda i Jantza. Wyniki są nieprawdopodobne i nieznane w zasadzie nikomu z historyków inowrocławskich. Wszystkie dotychczasowe ustalenia opierały się w zasadzie tylko na wyroku niemieckiego sądy specjalnego w Poznaniu, a także jedniodniówki "Męczeńskim Szlakiem Kujaw". Tymczasem mało kto zaglądał do powojennych zeznań polskich świadków, a w zasadzie kompletnie nie znał ustaleń powojennych, niemieckich organów ścigania zbrodniarzy - podkreśla Bartkowski.

Z kamerą odwiedził świadków tamtych wydarzeń mieszkających dziś w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Kruszwicy czy Inowrocławiu. - W filmie będzie można zobaczyć rekonstrukcje wydarzeń oparte ściśle na relacjach świadków. Mamy także zrekonstruowaną niesamowitą wręcz ucieczkę jednego więźnia, któremu udało się uniknąć tej rzezi,...ale szczegóły w filmie - zdradza reżyser.

W filmie zagrało ponad 50 aktorów-amatorów, w tym gros z Inowrocławia i okolic. Reżyser za naszym pośrednictwem dziękuje im za poświęcenie. Szczególne słowa podziękowania kieruje jednak pod adresem Małgorzaty Zubek i Józefa Sieja z Inowrocławia. - Naprawdę ich pomoc była bezcenna - wyznaje. Nie tylko zagrali w filmie, ale również zadbali o stronę organizacyjną.

- Z przychylnością odniosło się do nas wiele instytucji takich jak bydgoska delegatura IPN, dyrekcja Zakładu Karnego i Archiwum Państwowe w Inowrocławiu oraz wiele okolicznych organizacji i ludzi z Kruszwicy, Janikowa, Tuczna, Palczyna i Lisewa Kościelnego. Wsparło nas też wielu sponsorów prywatnych, firm a także Urząd Miasta i Starostwo. Naprawdę atmosfera wokół filmu była bardzo budująca i chętnie wrócimy nagrać tu kolejne tematy związane z Kujawami - zapewnia.

Czuje, że z całą ekipą pracującą przy tym filmie zrobił coś bardzo ważnego. - Przez to co robimy nie tylko przywracamy pamięć o tych, którym zabrano życie tylko dlatego, że byli prawdziwymi, aktywnymi Polakami, ale także składamy im w pewien sposób hołd. Będziemy dalej stali na straży pamięci, a pamięć dla człowieka jest wszystkim, jak pisał pewien amerykański pisarz - wyznaje Bartkowski.

W najbliższą sobotę wielka premiera filmu w Teatrze Miejskim. Zobaczą ją ci, którzy otrzymali od twórców specjalne zaproszenia. Pozostali będą musieli poczekać na kolejne seanse. O ich czasie i miejscu będziemy informować na naszych łamach.

2 z 44
W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim...
fot. Dariusz Nawrocki

Prawie rok trwały prace nad filmem "Makabryczna Noc". W najbliższą sobotę - premiera

W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim więzieniu zamordowano znanych i szanowanych mieszkańców powiatu. Powstał fabularyzowany dokument, który ma przypomnieć te tragiczne wydarzenia.

Tego wyzwania podjął się Sebastian Bartkowski z Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego. Napisał scenariusz i wyreżyserował ten film. To on najczęściej stał za kamerą. Przez prawie rok badał też różne wątki dotyczące Makabrycznej Nocy.

- Prześledziliśmy zawartość archiwów polskich i niemieckich. Mamy mnóstwo nowych faktów oraz materiałów wyjaśniających wiele zagadek dotyczących wydarzeń z 22/23 października - zdradza Sebastian Bartkowski. Tych nowinek jest tak dużo, że nie o wszystkich będzie mógł wspomnieć w filmie. Niewykluczone więc, że podejmie się stworzenia porządnego opracowania książkowego na ten temat.

- Dotarlismy do źródeł dotyczących głównych oprawców Hirschfelda i Jantza. Wyniki są nieprawdopodobne i nieznane w zasadzie nikomu z historyków inowrocławskich. Wszystkie dotychczasowe ustalenia opierały się w zasadzie tylko na wyroku niemieckiego sądy specjalnego w Poznaniu, a także jedniodniówki "Męczeńskim Szlakiem Kujaw". Tymczasem mało kto zaglądał do powojennych zeznań polskich świadków, a w zasadzie kompletnie nie znał ustaleń powojennych, niemieckich organów ścigania zbrodniarzy - podkreśla Bartkowski.

Z kamerą odwiedził świadków tamtych wydarzeń mieszkających dziś w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Kruszwicy czy Inowrocławiu. - W filmie będzie można zobaczyć rekonstrukcje wydarzeń oparte ściśle na relacjach świadków. Mamy także zrekonstruowaną niesamowitą wręcz ucieczkę jednego więźnia, któremu udało się uniknąć tej rzezi,...ale szczegóły w filmie - zdradza reżyser.

W filmie zagrało ponad 50 aktorów-amatorów, w tym gros z Inowrocławia i okolic. Reżyser za naszym pośrednictwem dziękuje im za poświęcenie. Szczególne słowa podziękowania kieruje jednak pod adresem Małgorzaty Zubek i Józefa Sieja z Inowrocławia. - Naprawdę ich pomoc była bezcenna - wyznaje. Nie tylko zagrali w filmie, ale również zadbali o stronę organizacyjną.

- Z przychylnością odniosło się do nas wiele instytucji takich jak bydgoska delegatura IPN, dyrekcja Zakładu Karnego i Archiwum Państwowe w Inowrocławiu oraz wiele okolicznych organizacji i ludzi z Kruszwicy, Janikowa, Tuczna, Palczyna i Lisewa Kościelnego. Wsparło nas też wielu sponsorów prywatnych, firm a także Urząd Miasta i Starostwo. Naprawdę atmosfera wokół filmu była bardzo budująca i chętnie wrócimy nagrać tu kolejne tematy związane z Kujawami - zapewnia.

Czuje, że z całą ekipą pracującą przy tym filmie zrobił coś bardzo ważnego. - Przez to co robimy nie tylko przywracamy pamięć o tych, którym zabrano życie tylko dlatego, że byli prawdziwymi, aktywnymi Polakami, ale także składamy im w pewien sposób hołd. Będziemy dalej stali na straży pamięci, a pamięć dla człowieka jest wszystkim, jak pisał pewien amerykański pisarz - wyznaje Bartkowski.

W najbliższą sobotę wielka premiera filmu w Teatrze Miejskim. Zobaczą ją ci, którzy otrzymali od twórców specjalne zaproszenia. Pozostali będą musieli poczekać na kolejne seanse. O ich czasie i miejscu będziemy informować na naszych łamach.

3 z 44
W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim...
fot. Dariusz Nawrocki

Prawie rok trwały prace nad filmem "Makabryczna Noc". W najbliższą sobotę - premiera

W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim więzieniu zamordowano znanych i szanowanych mieszkańców powiatu. Powstał fabularyzowany dokument, który ma przypomnieć te tragiczne wydarzenia.

Tego wyzwania podjął się Sebastian Bartkowski z Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego. Napisał scenariusz i wyreżyserował ten film. To on najczęściej stał za kamerą. Przez prawie rok badał też różne wątki dotyczące Makabrycznej Nocy.

- Prześledziliśmy zawartość archiwów polskich i niemieckich. Mamy mnóstwo nowych faktów oraz materiałów wyjaśniających wiele zagadek dotyczących wydarzeń z 22/23 października - zdradza Sebastian Bartkowski. Tych nowinek jest tak dużo, że nie o wszystkich będzie mógł wspomnieć w filmie. Niewykluczone więc, że podejmie się stworzenia porządnego opracowania książkowego na ten temat.

- Dotarlismy do źródeł dotyczących głównych oprawców Hirschfelda i Jantza. Wyniki są nieprawdopodobne i nieznane w zasadzie nikomu z historyków inowrocławskich. Wszystkie dotychczasowe ustalenia opierały się w zasadzie tylko na wyroku niemieckiego sądy specjalnego w Poznaniu, a także jedniodniówki "Męczeńskim Szlakiem Kujaw". Tymczasem mało kto zaglądał do powojennych zeznań polskich świadków, a w zasadzie kompletnie nie znał ustaleń powojennych, niemieckich organów ścigania zbrodniarzy - podkreśla Bartkowski.

Z kamerą odwiedził świadków tamtych wydarzeń mieszkających dziś w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Kruszwicy czy Inowrocławiu. - W filmie będzie można zobaczyć rekonstrukcje wydarzeń oparte ściśle na relacjach świadków. Mamy także zrekonstruowaną niesamowitą wręcz ucieczkę jednego więźnia, któremu udało się uniknąć tej rzezi,...ale szczegóły w filmie - zdradza reżyser.

W filmie zagrało ponad 50 aktorów-amatorów, w tym gros z Inowrocławia i okolic. Reżyser za naszym pośrednictwem dziękuje im za poświęcenie. Szczególne słowa podziękowania kieruje jednak pod adresem Małgorzaty Zubek i Józefa Sieja z Inowrocławia. - Naprawdę ich pomoc była bezcenna - wyznaje. Nie tylko zagrali w filmie, ale również zadbali o stronę organizacyjną.

- Z przychylnością odniosło się do nas wiele instytucji takich jak bydgoska delegatura IPN, dyrekcja Zakładu Karnego i Archiwum Państwowe w Inowrocławiu oraz wiele okolicznych organizacji i ludzi z Kruszwicy, Janikowa, Tuczna, Palczyna i Lisewa Kościelnego. Wsparło nas też wielu sponsorów prywatnych, firm a także Urząd Miasta i Starostwo. Naprawdę atmosfera wokół filmu była bardzo budująca i chętnie wrócimy nagrać tu kolejne tematy związane z Kujawami - zapewnia.

Czuje, że z całą ekipą pracującą przy tym filmie zrobił coś bardzo ważnego. - Przez to co robimy nie tylko przywracamy pamięć o tych, którym zabrano życie tylko dlatego, że byli prawdziwymi, aktywnymi Polakami, ale także składamy im w pewien sposób hołd. Będziemy dalej stali na straży pamięci, a pamięć dla człowieka jest wszystkim, jak pisał pewien amerykański pisarz - wyznaje Bartkowski.

W najbliższą sobotę wielka premiera filmu w Teatrze Miejskim. Zobaczą ją ci, którzy otrzymali od twórców specjalne zaproszenia. Pozostali będą musieli poczekać na kolejne seanse. O ich czasie i miejscu będziemy informować na naszych łamach.

4 z 44
W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim...
fot. Dariusz Nawrocki

Prawie rok trwały prace nad filmem "Makabryczna Noc". W najbliższą sobotę - premiera

W nocy z 22 na 23 października 1939 roku w inowrocławskim więzieniu zamordowano znanych i szanowanych mieszkańców powiatu. Powstał fabularyzowany dokument, który ma przypomnieć te tragiczne wydarzenia.

Tego wyzwania podjął się Sebastian Bartkowski z Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego. Napisał scenariusz i wyreżyserował ten film. To on najczęściej stał za kamerą. Przez prawie rok badał też różne wątki dotyczące Makabrycznej Nocy.

- Prześledziliśmy zawartość archiwów polskich i niemieckich. Mamy mnóstwo nowych faktów oraz materiałów wyjaśniających wiele zagadek dotyczących wydarzeń z 22/23 października - zdradza Sebastian Bartkowski. Tych nowinek jest tak dużo, że nie o wszystkich będzie mógł wspomnieć w filmie. Niewykluczone więc, że podejmie się stworzenia porządnego opracowania książkowego na ten temat.

- Dotarlismy do źródeł dotyczących głównych oprawców Hirschfelda i Jantza. Wyniki są nieprawdopodobne i nieznane w zasadzie nikomu z historyków inowrocławskich. Wszystkie dotychczasowe ustalenia opierały się w zasadzie tylko na wyroku niemieckiego sądy specjalnego w Poznaniu, a także jedniodniówki "Męczeńskim Szlakiem Kujaw". Tymczasem mało kto zaglądał do powojennych zeznań polskich świadków, a w zasadzie kompletnie nie znał ustaleń powojennych, niemieckich organów ścigania zbrodniarzy - podkreśla Bartkowski.

Z kamerą odwiedził świadków tamtych wydarzeń mieszkających dziś w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Kruszwicy czy Inowrocławiu. - W filmie będzie można zobaczyć rekonstrukcje wydarzeń oparte ściśle na relacjach świadków. Mamy także zrekonstruowaną niesamowitą wręcz ucieczkę jednego więźnia, któremu udało się uniknąć tej rzezi,...ale szczegóły w filmie - zdradza reżyser.

W filmie zagrało ponad 50 aktorów-amatorów, w tym gros z Inowrocławia i okolic. Reżyser za naszym pośrednictwem dziękuje im za poświęcenie. Szczególne słowa podziękowania kieruje jednak pod adresem Małgorzaty Zubek i Józefa Sieja z Inowrocławia. - Naprawdę ich pomoc była bezcenna - wyznaje. Nie tylko zagrali w filmie, ale również zadbali o stronę organizacyjną.

- Z przychylnością odniosło się do nas wiele instytucji takich jak bydgoska delegatura IPN, dyrekcja Zakładu Karnego i Archiwum Państwowe w Inowrocławiu oraz wiele okolicznych organizacji i ludzi z Kruszwicy, Janikowa, Tuczna, Palczyna i Lisewa Kościelnego. Wsparło nas też wielu sponsorów prywatnych, firm a także Urząd Miasta i Starostwo. Naprawdę atmosfera wokół filmu była bardzo budująca i chętnie wrócimy nagrać tu kolejne tematy związane z Kujawami - zapewnia.

Czuje, że z całą ekipą pracującą przy tym filmie zrobił coś bardzo ważnego. - Przez to co robimy nie tylko przywracamy pamięć o tych, którym zabrano życie tylko dlatego, że byli prawdziwymi, aktywnymi Polakami, ale także składamy im w pewien sposób hołd. Będziemy dalej stali na straży pamięci, a pamięć dla człowieka jest wszystkim, jak pisał pewien amerykański pisarz - wyznaje Bartkowski.

W najbliższą sobotę wielka premiera filmu w Teatrze Miejskim. Zobaczą ją ci, którzy otrzymali od twórców specjalne zaproszenia. Pozostali będą musieli poczekać na kolejne seanse. O ich czasie i miejscu będziemy informować na naszych łamach.

Pozostało jeszcze 39 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz  zdjęcia z meczu i trybun

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia z meczu i trybun

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Zaginęła 17-letnia Marta Pałczyńska. Szukają jej bliscy i bydgoska policja

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Kierowca zasnął, auto dachowało. Groźne nocne zdarzenie w Nekli

Zobacz również

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz  zdjęcia z meczu i trybun

Zawisza wreszcie wygrał w Bydgoszczy. Zobacz zdjęcia z meczu i trybun

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych

Wypadek na S10 pod Toruniem. Bus zderzył się z osobówką, pięć osób poszkodowanych