- Zwołaliśmy tę konferencję z dwóch powodów - mówił kandydujący do reelekcji poseł Piotr Król. - Po pierwsze, żeby zweryfikować głosy podnoszące się z ośrodka toruńskiego, że w pierwotnej ustawie zakładaliśmy konieczność utworzenia aglomeracji bydgosko-toruńskiej. Bydgoszcz została niejako zmuszona do tworzenia metropolii z Toruniem, jednak oryginalny projekt ustawy tego nie zakładał - zapewniał Król.
Kandydaci PiS skrytykowali także zgłoszoną przez senatora Wyrowińskiego poprawkę o obniżeniu liczby mieszkańców koniecznej do stworzenia aglomeracji z 500 tys. do 350 tys. Zgodnie z nią i Toruń mógłby stać się samodzielną małą metropolią. - Jestem przeciwny tworzeniu dwóch aglomeracji tak blisko siebie. Jeśli ta poprawka przejdzie, Bydgoszcz sobie poradzi, ale jej potencjał będzie osłabiony - mówił Król.
Ubiegający się o urząd senatora Marek Gralik wykorzystał okazję do krytyki swojego kontrkandydata. - Pan senator Kobiak nie wziął udziału w posiedzeniu senatu w sprawie tej poprawki. - Co więcej, wyjaśniał to później, zasłaniając się uzgodnieniem swojego stanowiska w tej sprawie z prezydentem Bruskim. Pan senator wyznaje zasadę „trochę posłużyć Toruniowi, trochę posłużyć Bydgoszczy” - skonkludował kandydat Gralik. Na zakończenie doradził, by jego oponent wziął sobie do serca słowa „nikt nie może dwom panom służyć”.