- Przeznaczyliśmy wszystkie siły i środki na to, aby zwiększać bazę szpitalną w Polsce - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym. Podziękował także lekarzom. - Jeszcze nigdy tak wiele nie zawdzięczaliśmy tak niewielu – podkreślił.
Mówił także o narodowej kwarantannie. - Jeśli będzie konieczne, wdrożymy narodową kwarantannę za 7 do 14 dni, ale może uda się tego uniknąć.
Dzisiaj do szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym trafi pierwszy pacjent. - Takich szpitali będzie kilkanaście w Polsce - powiedział premier.
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że ogłoszone w środę obostrzenia „oznaczają hamulec bezpieczeństwa, wciśnięty bardzo mocno”. - Bo dzięki temu będziemy mogli ograniczyć mobilność, kontakty. Przed nami ostatni krok, który jeśli będzie konieczny, wdrożymy za 7 do 14 dni, narodowa kwarantanna. Ale być może uda się tego uniknąć – mówił szef rządu podczas wizyty w szpitalu tymczasowym, na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Dodał, że kolejne obostrzenia zależą od tego, czy będziemy utrzymywali dyscyplinę, stosowali się do tych podstawowych zasad, o których mówią nam medycy od początku pandemii. - Dystans, przede wszystkim maseczki, dezynfekowanie, ciągłe dezynfekowanie rąk, mycie rąk, twarzy. To są bardzo ważne zalecenia. To są wręcz nakazy – stwierdził.
Morawiecki zapowiedział, że dzisiaj do tymczasowego szpitala „dzisiaj trafi pierwszy pacjent”. - Takich szpitali w całej Polsce już rośnie kilkanaście, w większości miast wojewódzkich lub w miastach wybranych do tego celu w poszczególnych województwach, niebędącymi stolicami, niebędących stolicami województw. I cały czas myślimy o tworzeniu nowych jednostek. Nie żałujemy sił i środków – mówił. - Cały budżet państwa nakierowany jest na pomoc obywatelom, na wyjście z tych tarapatów. Dlatego raz jeszcze apel o solidarność, o solidarność w zakresie przestrzegania zasad i reguł, które są wyznaczone, a także o solidarność zwłaszcza z seniorami, bo oni muszą zostać w domu – stwierdził.
Szef rządu mówił, że nigdy w historii ostatnich lat „tak wiele osób nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym, tak nielicznym medykom, lekarzom, pielęgniarkom, diagnostom, ratownikom i wszystkim pracownikom służby zdrowia. - Z tego miejsca, ze Stadionu Narodowego, który staje się szpitalem narodowym, w którym docelowo będzie ponad 1000 miejsc, około 1200 miejsc, kilkadziesiąt respiratorów, kardiomonitorów i innego sprzętu postawionego tu w ciągu niecałych trzech tygodni, z tego miejsca trzeba powiedzieć bardzo głośno „Dziękujemy”. Dziękujemy za to, że jesteście przy ludziach, przy pacjentach, że dzięki wam czujemy się bezpieczniej” – mówił premier.
