...do każdej wioski, bo mało kto byłby w stanie dotrzeć nie tylko do miasta Kimbe, ale też do centrum naszej parafii o nazwie Sasavoru.
Biskup powiadomił mnie, że od stycznia zacznę pracę w pobliżu Kimbe na innej placówce, więc tym bardziej mi zależało, by na pożegnanie dowieźć do wiosek z okolicy Sasavoru jak najwięcej paczek na Boże Narodzenie pod choinkę.
Nie jestem w stanie spamiętać do której wioski trafiła konkretna paczka, ale zapewniam, że wszystkie były rozdane i przyjęte z radością.
Na przykład paczka z Przygodzic, w której było pełno lalek dotarła do wsi Tapo, w której tsunami rok temu zniszczyło 5 z 20 domów czyli jedną czwartą wioski plus sporych rozmiarów kaplicę pw. Świętej Rodziny.... Dary rozdałem 12 grudnia wieczorem po mszy MB Guadelupskiej.
Dary z Zielunia i Lubowidza dotarły następnego dnia do wioski Kapo, która ma 100 domostw i jest to wyspa wielkości stadionu.

Leży w odległości 500 m od lądu i chlubi się tym, że Karitas przeciągnął z lądu na wyspę pitną wodę. Inni wyspiarze co dzień muszą wozić wodę z lądu na łódkach w plastykowych butlach po 20 litrów.
Taka butla to skarb na wyspie. Z Kapo pochodzi 3 księży tubylców i jeden z nich wystarał się o finanse z Nowej Zelandii na wspomniany wodociąg. We wsi jest mnóstwo dzieci i zabawki z Lipna bardzo się spodobały. W paczce z .... na przykład był dar od licealistów około 50 różańców i chyba ze 280 "gorących kubków". Zrobiły one furorę we wsi Guhi i Rangihi.
Guhi jest podobne wielkością do Kapo tam również żyje ponad 100 rodzin w każdej rodzinie około 10 dzieci skąd sporo mieszkańców na małym terytorium.
Rangihi z kolei ma 40 rodzin i leży na lądzie 5 km od Guhi w głębi buszu.
Guhi i Ragihi są powiązane więzami rodzinnymi....

więc podzielili się zupkami i różańcami a już po Mszy 14-go grudnia urządziłem pokaz jak się te gorące kubki je. Kilkoro rodziców razem z gromadką dzieci, którzy zostali po mszy w domu katechety degustowało kilka kubków, które przyrządziłem.
--
Oto jak mniej więcej przebiegła moja podróż i rozdawanie darów. Bardzo rodzinna atmosfera i choć niektóre mamy czy dzieci były rozczarowane tym, że zabrakło ubranek lub bucików na ich rozmiar, to jednak każdy dostał jakiś drobiazg.
Tego 3-go tygodnia Adwentu byłem jeszcze we wsi.... i Mohea, tam rozdałem paczkę z workiem próżniowym, więc się domyślam, że z Krakowa lub z Dratowa (?- red.). Jedna z paczek trafiła do wsi .... (? - red.) i Nukakan. Słodycze z Lutocina (?-red.) trafiły do wsi Wona i Somalani duże paczki cukierków do Airipi. Najwięcej zupek przyszło z Choroszczy i ze Skrwilna. Wielką niespodzianką były paczki z Bydgoszczy i Poznania od burmistrzów. Dziękuję klerykom z Kielc, szkole Zbójno i Glinojeck.

Wiersz ks. Jarosława Wiśniewskiego