Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Nesty Mires po spadku. Pół miliona złotych do szczęścia. Hokej w Toruniu nie zginie?

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Nesta Mires przegrała serię play out 2:4 z Automatyką Gdańsk
Nesta Mires przegrała serię play out 2:4 z Automatyką Gdańsk Sławomir Kowalski/Piotr Hukało
- Duże grono ludzi wytwarza efekt synergii, który nawet przy ewentualnym chwilowym braku zespołu seniorów nie pozwoli na upadek dyscypliny - mówi Bogdan Rozwadowski, prezes toruńskich hokeistów, którzy zostali zdegradowani w niedzielę do I ligi.

Rozmawiamy dzień po ostatnim meczu Nesty Mires w PHL. Najważniejsze powody spadku?

- To jest sport, wiele czynników ma wpływ na końcowy wynik, w naszym wypadku kilka nie zadziałało. Nie chciałbym tak od razu dokonywać głębokiej analizy. W pierwszej kolejności musimy spotkać się z radą nadzorczą i wyciągnąć wnioski wewnątrz klubu. Wydaje mi się, że spotkały się w play out dwie równorzędne drużyny. Skład mieliśmy nie gorszy niż w poprzednim sezonie, a może nawet i lepszy. Natomiast coś nie zagrało na lodzie i trzeba ustalić co.

Jakaś część winy spoczywa na trenerze Leszku Minge?

- Nie chcę w tej chwili tego komentować. Wiemy dziś jedno: trener Kowaliow przygotował gdański zespół wyłącznie do play out, nic innego ich nie obchodziło. My mieliśmy w pewnym momencie sezonu większe ambicje, może niepotrzebnie. /może zbyt długo trzymaliśmy się wysokiego celu, nie przewartościowując w odpowiednim momencie założeń szkoleniowych na cel, jakim była faza play out.

Czy nie było zbyt dużo pewności po udanej drugiej rundzie sezonu zasadniczego?

- Nic tak nie napędza drużyny, jak wygrane mecze. Nasi hokeiści byli optymistami, ale to nic złego. Być może zabrakło dogłębnych analiz gry Automatyki, rozpracowania każdego zawodnika po kolei. Wydawało nam się, że dobrze ich znamy, niektórzy przecież wcześniej grali w naszym zespole. Teraz nie ma sensu tego ukrywać, ale to w Gdańsku lepiej odrobili zadanie domowe.

Na ile wpływ na grę i zwłaszcza skuteczność w ataku miała kontuzja Bartosza Fraszko?

- Najwyraźniej miała duży wpływ. Wymusiła roszady, wcześniejsze ustawienia sprawdzały się, a po zmianach, zresztą konsultowanych w klubie, poszczególne formacje nie grały tak dobrze, jak wcześniej.

To obcokrajowcy zadecydowali o sukcesie Automatyki. W Gdańsku grają lepsi i drożsi hokeiści?

- Trudno mi powiedzieć, czy są drożsi, zarząd klubu z Gdańska strzegł pilnie tych informacji. Natomiast my jesteśmy spółką miejską i trzymamy się pewnych ekonomicznych reguł. W rundzie zasadniczej zagraniczni hokeiści pokazali, że nie są najgorsi, dobrze wkomponowując się do drużyny, choć dla Żylińskiego cały sezon był dużo słabszy niż poprzedni. Zawiedli jednak w najważniejszym momencie, gdy najbardziej ich potrzebowaliśmy. To bez wątpienia jedna z głównych przyczyn porażki.

Kibice teraz rozważają różne warianty: jest szansa na dwanaście drużyn w PHL?

- Nie wiem. W poniedziałek 13 lutego odbyło się spotkanie w Katowicach prezesów Polskiej Hokej Ligi, ale nie byłem w stanie na nie dojechać zaraz po meczu w Gdańsku. Ostatecznie o kształcie ligi zadecydują władze PHL.

W I lidze niespodzianka: MUKS Naprzód Janów pokonał w finale Zagłębie Sosnowiec. Aktualny mistrz I ligi nie dostał licencji na PHL przed rokiem...

- Przede wszystkim musimy patrzeć na siebie. Pewne mechanizmy w PHL są, ale najważniejsza jest wola właścicieli toruńskiej spółki, żeby starać się o miejsce w ekstraklasie. Ostatnie dwa sezony sugerują, że pieniędzy na ten cel w Toruniu nie wystarcza. Proszę jednak zauważyć, że drużyna w trakcie sezonu poziomem nie odstawała od rywali. A wracając do Naprzodu: to ośrodek z dużymi tradycjami i zasługuje na ekstraklasę. Funkcjonuje jednak w Katowicach, gdzie jest już klub Tauron GKS i władze miasta niekoniecznie muszą chcieć dwóch zespołów w ekstraklasie.

Nie brakuje też radykalnych opinii: jeśli drużyna spada drugi sezon z rzędu, to po prostu w Toruniu nie ma miejsca dla hokeja na takim poziomie

- Jestem bardzo wdzięczny kibicom, którzy pokazali, że na hokeju im bardzo zależy. Na ostatnie mecze przychodziło po dwa tysiące ludzi, to dowód, że hokej w mieście jest potrzebny. Mamy pewne długi, to nie jest tajemnica, ale obsługujemy je na bieżąco. Problemem spółki jest brak dużego sponsora. Przygotowaliśmy ogromne ilość ofert, staraliśmy się bezpośrednio docierać do dużych firm, ale także szukaliśmy wsparcia władz miasta, parlamentarzystów. Do niedawna trwały rozmowy z poważną firmą, ale obawiam się, że degradacja je zakończy. Udawało nam się funkcjonować, ale potrzebny jest inwestor, który pozwoliłby na zakontraktowanie lepszych obcokrajowców, stworzenie innego poziomu szkoleniowego, na większą ilość treningów na lodzie. Potrzebny jest duzy sponsor który dałby klubowi stabilność finansową W tej chwili na wszystkim musimy oszczędzać.

Czyli krótko mówiąc: jednak nie stać Torunia na hokej?

- Pamiętajmy dlaczego zgłosiliśmy się dwa lata temu do PHL: nie było I ligi. Spółka w niższej lidze radziła sobie ekonomicznie zdecydowanie lepiej, na ekstraklasę na dobrym poziomie nie ma pieniędzy od wielu lat. TKH upadło z przyczyn ekonomicznych, straty się kumulowały, rosła frustracja hokeistów, to odbijało się na wynikach. Z drugiej strony, nie brakuje znowu aż tak wiele pieniędzy. Szacuję, że do pół miliona więcej i bylibyśmy w tej chwili zupełnie w innym miejscu.

Czy spadek powoduje realną groźbę upadku hokeja w Toruniu, czego obawia się wielu kibiców?

- Toruński hokej to nie tylko drużyna seniorska. Środowisko to tworzą także drużyny juniorów MKS Sokoły, trenerzy, toruńscy sędziowie, zawodnicy, sponsorzy, zaangażowani rodzice oraz hokeiści amatorzy. Tak duże grono ludzi wytwarza efekt synergii, który nawet przy ewentualnym chwilowym braku zespołu seniorów nie pozwoli na upadek dyscypliny. Klub seniorski ma swoich właścicieli także zaangażowanych w hokej. To dyscyplina która odbudowuje swój potencjał w kraju, wierzę, że także w Toruniu mimo trudności hokej będzie się rozwijał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska