Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes ZGK w Sępólnie: - Jeśli nie podpiszemy umowy z gminą, to jesteśmy w bardzo złej sytuacji

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Dariusz Krakowiak, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sępólnie, musiał tłumaczyć się przed radnymi ze złożonej oferty na przetarg, który najprawdopodobniej przegra.
Dariusz Krakowiak, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Sępólnie, musiał tłumaczyć się przed radnymi ze złożonej oferty na przetarg, który najprawdopodobniej przegra. Michał Otlewski - UM Sępólno
- Co się stało, że ZGK w drugim przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów złożyło ofertę o 2 miliony niższą? – dopytuje radna Mariola Turek. Chodzi o głośny przetarg, który waży los gminnej spółki. Prezes Krakowiak musiał tłumaczyć się ze złożonej oferty na przetarg, który najprawdopodobniej przegra.

Tydzień temu informowaliśmy, że do przetargu na odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkałych z terenu gminy Sępólno stanęło dwóch konkurentów. Oprócz gminnej spółki – Zakładu Gospodarki Komunalnej – była to firma Novago ze Złotowa, która zaproponowała korzystniejszą finansowo ofertę, bo o 80 tys. zł niższą od kontrkandydata i mieszczącą się w możliwościach finansowych gminy. Był to drugi przetarg. Pierwszy został unieważniony przez burmistrza, ponieważ oferta ZGK znacznie przekraczała gminny budżet. Znacznie – to znaczy aż o 2 miliony złotych. W drugim przetargu oferta opiewała na 4,2 mln zł.

Na ostatniej sesji rady miejskiej, radna Mariola Turek dopytywała właśnie o tę sprawę.

- Pewnie analizowaliście oferty na odbiór i zagospodarowywanie odpadów. Co się stało, że ZGK w drugim przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów złożyło ofertę o 2 miliony niższą? W sierpniu było to ponad 6 mln zł. Co miało wpływ na obniżenie ceny?

Pytanie radnej Turek wywołało na mównicę dyrektora zakładu Dariusza Krakowiaka.

- Jako spółka gminna od wielu lat prowadzimy te usługi. Co roku starujemy w przetargach, które gmina ogłasza. Pierwszy przetarg był bardzo wcześnie ogłoszony i bardzo trudno było nam skalkulować kwotę oferty, ponieważ żadna instalacja, która zagospodarowuje odpady, nie chciała nam podać cen, za ile będą od nas je przyjmować. Ostrożnie przyjęliśmy dość wysokie stawki podwyżki na tych instalacjach. Gdy nastąpił drugi przetarg, to oczywiście już mieliśmy więcej informacji, bo minęło sporo czasu – odpowiedział Dariusz Krakowiak.

Jaka przyszłość czeka ZGK?

Jego odpowiedź wywołała dyskusję dotyczącą nie tylko aktualnego przetargu na śmieci, ale także przyszłości spółki, ponieważ prawie pewne jest, że ZGK przegra przetarg. To oznacza, że 20 pracowników straci pracę.

- Novago to poważna konkurencja. Nie jest gminną spółką i posiada własną instalację przetwarzania odpadów. Nie oszukujmy się, my jako spółka gminna nie dysponujemy instalacjami, a mają je gminy we wszystkich sąsiednich powiatach: złotowskim, chojnickim i tucholskim, dlatego jesteśmy na dużo gorszej pozycji – nie krył Krakowiak. - Oferta, którą złożyliśmy jest dla nas mało satysfakcjonująca pod względem biznesowym, ale skupiliśmy się na obronie miejsc pracy. Mimo starań, nasza oferta jest minimalnie mniej korzystna. Jeśli nie podpiszemy umowy z gminą, to jesteśmy w bardzo złej sytuacji. Nie mając kontraktu, jesteśmy zmuszeni do bardzo restrykcyjnego podejścia w kwestii zatrudnienia i funkcjonowania w realiach, które nas czekają. Zrobimy wszystko, by przetrwać kolejny rok.

Prezes spółki zapewniał, że by utrzymać się na rynku gospodarki komunalnej, będzie startował w przetargach w innych gminach, utrzymywał współpracę z przedsiębiorcami i starał o zlecenia na rynku budowlanym. - Co będzie za rok, to państwo zdecydują – skwitował.

Krakowiak poruszył też kwestię braku funduszy i możliwości składania wniosków o dofinansowanie budowy jakichkolwiek alternatywnych rozwiązań: regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych, spalarni, kotłowni na spalanie palnej odpadów RDF, ani kompostowni.

- Jeśli przepisy się nie zmienią, takie spółki jak my, które nie mają instalacji, w dłuższej perspektywie nie mają szans z tymi, które posiadają instalacje. Nie jesteśmy w stanie udźwignąć kosztów: ani spółka, ani gmina, ani nawet jako powiat.

Jedynym rozwiązaniem, jakie widzi prezes ZGK, to zlecanie przez gminę zadania w trybie in-house, czyli bezprzetargowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska