Po wielu protestach sprzedających handel został przeniesiony na targowisko przy ul. Związków Zawodowych. Okoliczne kamienice zaczęły nabierać blasku. Obecnie większość z nich ma nowe elewacje, nawet podwórka są coraz bardziej zadbane. Niestety, nie wszystkie.
Trzeba zatykać nos, bo trudno o oddech
- Prezydenci się zmieniają, a o porządek jest tu trudno - mówi Elżbieta Turek, mieszkająca w kamienicy sąsiadującej z ul. Związków Zawodowych. - Przydałoby się, aby wiszącą przy wjeździe na podwórko bramę wreszcie ktoś naprawił. Gdy się tu wchodzi, to trzeba zatykać nos, bo trudno złapać oddech. Co niektórzy klienci okolicznych sklepów monopolowych robią tu sobie ubikację. Innym problemem, z jakim musimy się borykać, jest bruk, którym przed laty cała okolica została wyłożona. Niszczy buty i powoduje hałas, gdy przejeżdżają samochody. Okien nie można otworzyć, a w domu wszystko się trzęsie.
- Są tam piękne, wysokie mieszkania - mówi właściciel jednej z kamienic. - Są tanie w utrzymaniu i coraz częściej lokatorzy dbają o porządek budynków. Natomiast problemem są gołębie, a raczej ich odchody, którymi pokryte są dachy. Gdy spadnie deszcz, to potrafią zatkać rynny. Kolejną plagą są wszechobecne szczury.
Więcej w dzisiejszym wydaniu papierowym "Pomorskiej".
Zobacz też: Rozpoznajesz herby miast województwa kujawsko-pomorskiego? Rozwiąż nasz test