Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o uzgadnianiu płci

AIP
Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę o uzgadnianiu płci. Kancelaria Prezydenta w uzasadnieniu zwraca uwagę na nieścisłości w projekcie: możliwą wielokrotną zmianę płci, zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci biologicznej i adopcję przez takie pary dzieci.

- W opinii prezydenta RP ustawa jest pełna luk i nieścisłości, a także stoi w sprzeczności z dotychczasową praktyką orzeczniczą - głosi komunikat kancelarii prezydenta. - Rozwiązania przyjęte przez parlament dopuszczają m.in. wielokrotną zmianę płci metrykalnej na podstawie uproszczonych procedur oraz nie wymagają wykazania trwałości poczucia przynależności do określonej płci. Ustawa dopuszcza także zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci biologicznej oraz adopcję przez takie pary dzieci - dodaje kancelaria.

Właśnie te zastrzeżenia, wysuwane również przez środowiska katolickie sprawiły, że prezydent zdecydował się zawetować ustawę. Jej przeciwnicy podkreślali, że w zawoalowany sposób wprowadza ona radykalne zmiany obyczajowe, do których dążą środowiska lewicowe oraz rozbija tradycyjny model rodziny i wartości.

Teoretycznie Sejm może jeszcze odrzucić weto prezydenta. Na decyzję Andrzeja Dudy szybko zareagowała marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, która powiedziała w TVP, że jeśli dokumenty wraz z argumentacją Kancelarii Prezydenta dotrą szybko do Sejmu to ten być może zdąży się zająć sprawą jeszcze w tej kadencji. Ostatnie posiedzenie Sejmu rozpocznie się 8 października.

- Bardzo żałuję, że tak się stało. Gdyby prezydent dokładnie zbadał sprawę, dostrzegłby, że ustawa ułatwia i czyni procedury bardziej ludzkimi – komentowała marszałek Sejmu.

Niezrzeszona posłanka Anna Grodzka zapowiedziała już, że będzie głosowała za odrzuceniem prezydenckiego weta. Projekt ustawy zgłosiła właśnie posłanka Grodzka. W trakcie prac parlamentarnych zmienił on znacząco swój kształt, został okrojony do kwestii, które nie wzbudzały żadnych kontrowersji. W pracach uczestniczyli przedstawiciele resortów zdrowia i sprawiedliwości, którzy wypowiadali się o projekcie pochlebnie.

- Gdyby prezydent miał jakieś wątpliwości, byłybyśmy w stanie to wyjaśnić – powiedziała Grodzka, w imieniu swoim i Ewy Hołuszko, innej osoby transpłciowej. - Jeżeli prezydent ma wątpliwości konstytucyjne, mógł skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Skoro zawetował ustawę, znaczy, że jest funkcjonariuszem PiS-u – osądza Grodzka, według której ustawa miała służyć pomocą nielicznej grupie ludzi w trudnej sytuacji.

W podobnym tonie w TVN24 wypowiedział się jeden z liderów Zjednoczonej Lewicy. - Jeżeli ustawa jest niezgodna z Konstytucją to prezydent powinien skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. W uzasadnieniu prezydent nie podnosi takich wątpliwości, tylko argumenty ideologiczne, co pokazuje fundament państwa wyznaniowego – powiedział Janusz Palikot.
Natomiast decyzję prezydenta poparł przewodniczący Polski Razem, która tworzy koalicję z Prawem i Sprawiedliwością i Solidarną Polską. - Należało to zmienić, ale trzymając się zdrowego rozsądku i elementarnego wyczucia wartości. Środowiska lewicowe chciały zrobić z tego ideologiczną hucpę – mówił w TVN24 Jarosław Gowin, który dodał, że gdyby weszła w życie ta ustawa to swoją płeć moglibyśmy określać według „zmiennego widzimisię”.

Gowin zgodził się natomiast, że są ludzie, którzy przeżywają wewnętrzny dramat związany z problemem płci, zauważył też, że racjonalny projekt ustawy był gotowy. Wówczas gdy pracował nad nim Krzysztof Kwiatkowski, kontynuował sam Gowin, a kończył Marek Biernacki. - Ze względów politycznych, ówczesny minister Cezary Grabarczyk wycofał ten projekt i był forsowany skrajny projekt firmowany przez panią Grodzką – komentował Gowin.

Weto prezydenta wywołało wiele emocji, zwłaszcza na lewicy. Liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka napisała na Twitterze, że wetując ustawę prezydent pokazał, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków. Waldemar Kuczyński zarzucał tym wyborcom lewicy, którzy głosowali na Adnrzeja Dudę ("bo Duda i Komorowski to to samo"), że sami są sobie winni.

Sejm może odrzucić weto prezydenta Dudy, potrzebuje do tego większości, tj. 3/5 (276 głosów). Pod koniec lipca za przyjęciem ustawy zagłosowało 252 posłów. Gdy Sejm odrzuci weto, wtedy prezydent musi podpisać ponownie uchwaloną ustawę i zarządzić jej ogłoszenie. Jeżeli weto nie zostanie odrzucone, proces ustawodawczy się skończy i ustawa nie nabierze mocy prawnej. Zdaniem konstytucjonalistów, jeśli w związku z końcem kadencji Sejm nie zajmie się wetem, ustawa nie wejdzie w życie.

Ustawę o uzgodnieniu płci, Sejm uchwalił pod koniec lipca. Dotyczy osób, których tożsamość płciowa różni się od tej ujętej w akcie urodzenia. Ustawa nie dotyka jednak kwestii medycznych, jedynie warstwę prawną. Jej celem jest uproszczenie procedur i zlikwidowanie obecnego trybu procesowego, z powództwa przeciwko własnym rodzicom. Według ustawy zmiana płci miałaby się odbywać w trybie nieprocesowym, czym zajmowałby się Sąd Okręgowy w Łodzi. Decyzje podejmowałby na podstawie orzeczeń lekarskich. Wydanie nowego aktu urodzenia na podstawie postanowienia sądu nie narusza stosunków prawnych między wnioskodawcą i osobami trzecimi, szczególnie rodzicami, a także dziećmi.

Ustawa o uzgodnieniu płci miała wejść w życie z początkiem 2016 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska