Prezydent stracił własny adres www w połowie kadencji. Wówczas na stronie www.robertmalinowski.pl zamiast informacji o polityku PO, można było podziwiać... nagie panienki zapraszające do odwiedzin portali erotycznych. Dlaczego? Bo po wygranych wyborach sztab PO przestał płacić abonament za adres i został on sprzedany innemu użytkownikowi sieci.
Robert Malinowski nie poddał się jednak i przed nadchodzącymi wyborami postanowił odkupić od internauty swój adres.
- Okazało się, że podkupił mi go jakiś mieszkaniec Szczecina, który zarabia na handlu adresami www - mówi Robert Malinowski. - Nie pozostało mi nic innego, jak wykupić od niego z powrotem swój adres. Dokładnej ceny nie podam. Mogę zdradzić jedynie, że zapłaciłem od tysiąca do dwóch tysięcy złotych.
Prezydent po objęciu funkcji w Ratuszu w 2006 roku bardzo rzadko aktualizował informacje na swojej stronie. Teraz - przed kolejnymi wyborami - ma się to zmienić. Musi się zmienić, bo... - Naszą kampanię zamierzamy w głównej mierze prowadzić przez internet - deklaruje Robert Malinowski. - Nowa odsłona mojej strony już działa.
Prezydent założy swoje profile także na popularnych portalach społecznościowych.