https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent uderzył w moją rodzinę

Przemysław Decker
- Nie musiałem znać się na rachunkowości - mówi Alfred Józefiak.
- Nie musiałem znać się na rachunkowości - mówi Alfred Józefiak.
Rozmowa z Alfredem Józefiakiem, byłym dyrektorem izby wytrzeźwień.

- Prezydent Robert Malinowski w ubiegłym tygodniu zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez pana przestępstwa. Włodarz miasta twierdzi, że nie miał innego wyjścia.

- O decyzji prezydenta dowiedziałem się od reporterów "Pomorskiej". Uważam, że to nieprzyzwoite, że Robert Malinowski sam mnie o tym nie poinformował i nie dał tym samym możliwości obrony. Nie poinformował mnie też w kwietniu o tym, że zawiadomił Regionalną Izbę Obrachunkową o rzekomych nadużyciach popełnionych przeze mnie. Drugiego października tego roku RIO umorzyła postępowanie w tej sprawie nie widząc żadnej mojej winy.

- Dlaczego prezydent tak postąpił?

- Uważam, że ma to związek ze związkową działalnością mojej żony, która stara się o podwyżki dla pracowników MOPR. Stała się ona dla Ratusza niewygodna, dlatego prezydent chce zdyskredytować nasze nazwisko. To klasyczna zagrywka mająca na celu zastraszenie mojej żony.

- Chce pan powiedzieć, że nie nic na sumieniu, a Ratusz mści się za żonę? Przecież kontrolerzy wykazali nieprawidłowości w izbie. Potwierdził to też niezależny biegły rewident.

- Temu nie przeczę. Błędy w prowadzeniu rachunkowości były, ale za nie odpowiada główny księgowy, a nie dyrektor jednostki. Pieniądze z jednostki nie były wyprowadzane, co wykazały kontrole. Kiedy w grudniu ubiegłego roku okazało się, że księgi są prowadzone nierzetelnie, zawiesiłem w obowiązkach księgową i poprosiłem Ratusz o drugą kontrolę. Gdybym miał coś na sumieniu nie robił bym tego.

- Wyniki drugiej kontroli również nie były dla pana i głównej księgowej korzystne.

- - To prawda, ale tylko w odniesieniu do księgowej. Rozmawiałem wtedy na ten temat z prezydentem podczas wigilijnego spotkania. Zapewnił mnie, że uchybienia nie są poważne i nie mam się martwić o stanowisko, bo "dobrych dyrektorów się nie zwalnia".

- Uwierzył pan w te słowa?

- Nie miałem powodu żeby nie wierzyć. Jak bardzo się myliłem, przekonałem się dopiero 16 stycznia, kiedy poinformowano mnie, że wylatuję z pracy.

- - Co się stało z główną księgową?

- Zanim się rozstałem z izbą wytrzeźwień zdecydowałem o jej dyscyplinarnym zwolnieniu. Jak się później dowiedziałem, Ratusz zmienił tę decyzję i zwolnił księgową za porozumieniem stron. To dziwne, bo to księgowa ponosiła odpowiedzialność za błędy w rachunkowości. Moim zdaniem Ratusz ją łagodnie potraktował tylko dlatego, że jest ona bliską krewną Arkadiusza Goszki, przewodniczącego Rady Miejskiej.

- A pan nie ma żadnego powodu żeby uderzyć się w piersi?

- Myślę, że za mojej kadencji ośrodek bardzo się rozwinął. Powstała przy nim interwencja kryzysowa, schronisko dla bezdomnych kobiet oraz punkty konsultacyjne dla uzależnionych Byliśmy uznawani za wzór do naśladowania. Moim błędem było, że zbyt słabo nadzorowałem pracę księgowej. Dyrektor jednostki nie musi jednak znać się na rachunkowości. Gdyby się - dajmy na to- okazało, że skarbnik miasta pomylił się w rachunkach, to czy jego przełożeni straciliby z tego powodu stanowisko?

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
W dniu 23.10.2009 o 08:01, Gość napisał:

Tak w najbliższych wyborach samorządowych wybierajmy dobrze. Proponuję założyć stowarzyszenie pokrzywdzonych, na pewno będzie dużo osób.



Jeżeli powstanie takie stowarzyszenie dla poszkodowanych to będę pierwszy na liście.
B
Bez partyjny
GRUDZIĄDZ JEST PIĘKNY I NIE MA POTRZEBY Z NIEGO UCIEKAĆ. NALEŻY SIĘ ZORGANIZOWAC I W NAJBLIŻSZYCH WYBORACH EKIPĘ Z MAGISTRAKU WYKYRZYĆ NA ZAWSZE. PREZYDENTEM POWINIEN BYĆ CZŁOWIEK BEZ ZAWIŚCI ,OBIEKTYWNY, A PRZEDEWSZYSTKIM PRAWDOMÓWNY.
[/q

Nie należny uciekać ale pogonić tego typu cwaniaków działających na szkodę miasta.
t
tfuuuj wuj
W dniu 22.10.2009 o 22:24, Chinka_blondynka napisał:

To są metody do jakich zdolny może być tylko mały, nikczemny człowieczek -reprezentant P(rostytucji) O(bywatelskiej)- taki sam jak cała PO i metody takie same. Przy tym mieni się katolikiem jak jego rudy pryncypał, który dla sukcesu wyborczego przypomniał sobie po wielu latach kontraktu cywilnego o ślubie kościelnym... Obłuda, faryzeuszostwo, nikczemność, zawiść i wściekła, zapiekła nienawiść do najmniejszego nawet przeciwnika. Jednym słowem: kurdupel moralny.



Ależ skąd, to przecież człowiek-kryształ, prawda grudziądzanie ?!
G
Gość
Tak się zastanawiam......czy ukaranie Pani P. grzywną będzie dla P. Prezydenta wystarczającym dowodem na popełnienie przestępstwa czy będzie to dla niego zwykłe przekroczenie? Stawiam na to drugie! Zastanawiam się jeszcze nad jednym, czy gdyby to mnie się zdarzyło (przeciętny obywatel ) to w/w czyn byłby tak samo sklasyfikowany przez prokuraturę?
P.S.
Przepraszam P. Prezydenta, że tyle myślę, ja przeciętny obywatel urodzony w tym mieście a nie jak co niektórzy napływowi. Prawda Panie Prezydencie?
u
urzędnik
W dniu 23.10.2009 o 20:14, Gość napisał:

A ty gościu wiesz co piszesz? nie ma w tym wątku wpisu z 17.59!!!!!


Chodzi o naczelnika wydziału Spraw Społecznych.
G
Gość
sorry z 17:09
G
Gość
W dniu 23.10.2009 o 20:08, Gość napisał:

0 więzieniu mówi wpis z godz. 17:59


A ty gościu wiesz co piszesz? nie ma w tym wątku wpisu z 17.59!!!!!
G
Gość
0 więzieniu mówi wpis z godz. 17:59
G
Gość
W dniu 23.10.2009 o 20:01, Gość napisał:

i co się czepiacie przecież w Pomorskiej pisali że prokurator domaga się 2,8 tys. grzywny a nie żadnego więzienia



A kto mówi o więzieniu? Czy grzywna nie jest karą????
G
Gość
i co się czepiacie przecież w Pomorskiej pisali że prokurator domaga się 2,8 tys. grzywny a nie żadnego więzienia
w
wyborca
Prezydencie a jak to Pan wytłumaczy: " ......Zapytaliśmy prezydenta. - Pani kierownik złożyła wyjaśnienia, przekonuje że jest niewinna - mówi Robert Malinowski. - Ponieważ mam zaufanie do swoich pracowników i uważam, że każdy człowiek jest niewinny do chwili skazania go przez sąd, do czasu rozstrzygnięcia sprawy pani Beata będzie pracowała....."
~gość~
W dniu 22.10.2009 o 23:27, Gość napisał:

bo wasz prezio jest z PO


Tak jest w PO!
Czy ktoś zapytał-czy Robert Malinowski liczy się z członkami PO ???Czy działa tak jak by chciało PO???Więc proszę przemyśleć oskarżenia przeciwko PO!!!
G
Gość
W dniu 22.10.2009 o 23:27, Gość napisał:

bo wasz prezio jest z PO



Nie wlasnie ze nie jest!!!
To kameleon, jak w 2002 startowal do sejmiku wojewodzkiego, to z listy PO-PiSu, ale z nominacji PIS !!!!!!!!!!!!!!!!!!
~gość~
Równi i równiejsi ;

Zarzuty dla kierowniczki Wydziału Spraw Społecznych

Prokuratura postawiła Beacie P. zarzut poświadczenia nieprawdy i nadużycia stanowiska.W styczniu ubiegłego roku Beata P. wydała polecenie służbowe swojej podwładnej.

W styczniu ubiegłego roku Beata P. wydała polecenie służbowe swojej podwładnej. Do legitymacji osoby niepełnosprawnej nakazała wpisać wyższy stopień niepełnosprawności niż ten ustalony przez komisję orzekającą, działającą przy Wydziale Spraw Społecznych. Urzędniczka polecenie wykonała, ale na dokumentach zamieściła adnotację, że czyni to na wyraźne polecenie szefowej.

- Materiał mamy już skompletowany i jesteśmy przygotowani do skierowania aktu oskarżenia w tej sprawie - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.

Składając wyjaśnienia Beata P. zażyczyła sobie wglądu do kompletnych akt. Ma prawo je zobaczyć i ewentualnie złożyć nowe wnioski dowodowe. To oddaliłoby termin wejścia sprawy na wokandę.

Wczoraj na temat poważnych zarzutów próbowaliśmy porozmawiać z Beatą P. Była nieobecna, a pracownicy Wydziału Spraw Społecznych od razu uprzedzali, że po informacje mamy telefonować do rzecznika prasowego prezydenta miasta.

Swoje zawodowe obowiązki wykonywać może także urzędnik, któremu prokuratura kilka dni temu postawiła zarzut przyjęcia łapówki, o czym "Pomorska” informowała w sobotę. Mężczyzna miał od jednego z petentów przyjąć alkohol z kieliszkami w opakowaniu przypominającym książkę.

"Pomorskiej” udało się ustalić, że rzekomo zafałszowana z polecenia Beaty P. legitymacja osoby niepełnosprawnej była przeznaczona dla Janusza K., byłego kierownika wydziału dróg Urzędu Miejskiego.

Natomiast urzędnik, który sprawę polecenia kierowniczki wykrył i zgłosił prezydentowi miasta, został z Ratusza zwolniony. Sąd postanowił jednak przywrócić go do pracy.

Beacie P. grozi kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.

Prezydencie a jak to Pan wytłumaczy: " ......Zapytaliśmy prezydenta. - Pani kierownik złożyła wyjaśnienia, przekonuje że jest niewinna - mówi Robert Malinowski. - Ponieważ mam zaufanie do swoich pracowników i uważam, że każdy człowiek jest niewinny do chwili skazania go przez sąd, do czasu rozstrzygnięcia sprawy pani Beata będzie pracowała....."
z
zmartwiona
W dniu 23.10.2009 o 16:08, ~MIESZKANIEC~ napisał:

SĄD DOPIERO ZAJMIE SIĘ SPRAWĄ GDY PROKURATURA DOPATRZY SIĘ NIEPRAWIDŁOWOŚCI.DLACZEGO WIĘC ZWOLNIONO DYREKTORA IZBY WYTRZEŻWIEŃ. CZYŻBY PO TO ŻEBY SWOJEMU ZNAJOMEMU ZNALEŻĆ STANOWISKO.?



Pewnie, że tak jest. Dlaczego niektórych co są nie wygodni zwalnia się od razu, a niektórzy mogą pracować. Liczy się tylko kolesiostwo i układy. Przecież trzeba będzie teraz mieć pieniądze i to duże na kampanię wyborczą. Ale się trzymają stołków, bo przecież to są pieniądze i to nie byle jakie. Każdy z nich nawet ci najmłodsi maja pobudowane domy, samochody zmieniają jak rękawiczki, ale to wszystko mało. Żadnego samokrytycyzmu, kłamstwo popycha kłamstwo, aby tylko być na świeczniku. Jeden drugiego kryje, bo boi się o pracę. Pewnie jak przyjdzie ktoś inny, to może być nie wesoło. Niech Pan się lepiej zastanowi, czy nie byłoby wskazane zająć się wnukami. To by było sądzę dla Pana najlepsze. Martwi mnie tylko, że ciężko będzie następcy podnieść na nogi nasze kochane miasto.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska