Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Włocławka: udało mi się zrealizować znaczną część wizji, którą przedstawiłem w swoich programach wyborczych

Rozmawiała Małgorzata Goździalska
Andrzej Pałucki: - Numerem jeden wśród włocławskich inwestycji jest dla mnie przebudowa drogi nr 1.
Andrzej Pałucki: - Numerem jeden wśród włocławskich inwestycji jest dla mnie przebudowa drogi nr 1. Wojciech Alabrudziński
- Udało mi się zrealizować znaczną część wizji, którą przedstawiłem w swoich programach wyborczych - mówi prezydent Andrzej Pałucki. I dodaje: - Sądzę, że zbudowałem solidny fundament pod dalszą część gmachu, którym jest Włocławek.

Rozmowa z Andrzejem Pałuckim, prezydentem Włocławka.

- Wniosek o referendum w sprawie pana odwołania złożony. I co pan na to?
- Takie są prawa demokracji. Ale we Włocławku to akt ściśle polityczny, nie obywatelski. W zbiórkę podpisów zaangażowały się przecież partie, które przegrały ostatnie wybory samorządowe. Zarzut, że "jedynka" jest za długo remontowana formułują głównie ci, którzy byli przeciwni wydawaniu pieniędzy na przebudowę tej drogi. Mam nadzieję, że ci, którzy poparli program, z którym szedłem do wyborów, nie wezmą udziału w referendum.

- Nim jednak podpisy zostaną sprawdzone i komisarz wyborczy zdecyduje, czy będzie referendum, porozmawiajmy o sprawach miasta. Co z tą "jedynką", jak długo jeszcze potrwa przebudowa drogi?
- Zawirowania związane z rozpadem konsorcjum, tego samego, które budowało A1, spowodowały, że w ubiegłym roku nastąpiło spowolnienie robót. Konsorcjum w nowym składzie złożyło wniosek o wydłużenie terminu przebudowy do lipca przyszłego roku. My zgadzamy się na przesunięcie w czasie o 100 dni. Czekamy jednak na opinię Centrum Unijnych Projektów Transportowych, na jaki termin możemy się zgodzić, by nie stracić części dofinansowania unijnego.

- A jakie są terminy oddania pozostałych inwestycji? Które zakończą się w tym roku?
- To będzie i Browar B, i przystań u ujścia Zgłowiączki, ale też planowany jest finisz przebudowy Teatru Impresaryjnego i stadionu OSiR. Oczywiście, zakończenie inwestycji nie jest równoznaczne z udostępnieniem do użytku. To kwestia m.in. odbiorów technicznych. Stadion będzie na pewno służył w nowym sezonie piłkarskim i lekkoatletycznym, Browar B czy przystań zostaną zagospodarowane nie wcześniej niż w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Przeczytaj także: Prezydent Włocławka zostanie odwołany? Komu się nie podoba Andrzej Pałucki?
- Pozyskał pan dla Włocławka ponad 330 milionów złotych z funduszy unijnych. Czy jest pan przekonany, że pieniądze na inwestycje w ostatnich latach zostały dobrze wydane?
- Nie tylko ja jestem o tym przekonany, ale też ci, którzy dawali pieniądze. Projekty z dofinansowaniem musiały przecież zyskać akceptację, czy to jak przebudowa "jedynki" na szczeblu centralnym, ministerialnym, czy jak w przypadku inwestycji, które zyskały dotacje z Regionalnego Programu Operacyjnego, samorządu województwa. Te inwestycje są oceniane, kontrolowane. O tym, że były potrzebne, decydowały całe zespoły. I nie ma takiej możliwości, by pieniądze, które na przykład zdobyliśmy na przebudowę bulwarów, przeznaczyć na coś innego.

- Która z inwestycji jest dla pana najważniejsza?
- Wszystkie mnie cieszą, bo są w co najmniej 50 procentach dofinansowane przez Unię. Ale numerem jeden dla mnie jest "jedynka". Gdy zaczynaliśmy przebudowę, nie mieliśmy pieniędzy z zewnątrz. Ale zdobyliśmy dofinansowanie w wysokości 75 procent kosztów kwalifikowanych. Podjęliśmy ryzyko, ale wiedzieliśmy, że to spowoduje, iż będziemy mieć lepszą ofertę przetargową w ubieganiu się o pieniądze unijne.

- Czy po siedmiu latach prezydentury może pan powiedzieć, że o takie miasto, jakim jest dziś Włocławek, panu chodziło?
- Udało mi się zrealizować znaczą część wizji, którą przedstawiłem w swoich programach wyborczych. To na pewno nie zaspokaja potrzeb włocławian, ale to dobry punkt wyjścia dla dalszego rozwoju miasta. Sądzę, że zbudowałem solidny fundament pod dalszą część gmachu, którym jest Włocławek.

- Czy z perspektywy doświadczeń ostatnich lat zmieniłby pan coś w stylu czy sposobie sprawowania urzędu?
- Starałem się maksymalnie uspołecznić proces podejmowania decyzji dotyczących rozwoju miasta. Ale ten proces ma ramy czasowe. Często na etapie składania propozycji nie było zainteresowania ze strony mieszkańców. Dopiero, gdy inwestycja ruszyła, pojawiły się głosy krytyki. Tymczasem wtedy na zmiany było na ogół za późno, bo groziło cofnięciem dotacji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska