Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próba zamachu z agenturą w tle [wideo]

rozmawiał Jacek Deptuła
Jerzy Dziewulski, antyterrorysta
Jerzy Dziewulski, antyterrorysta nadesłane
- Dla mnie ta afera wygląda na fantazję niezrównoważonego, choć inteligentnego człowieka - mówi Jerzy Dziewulski, antyterrorysta.

- Wczoraj rozpoczął się proces Brunona Kwietnia, który zamierzał wysadzić gmach Sejmu. Czy było to rzeczywiste zagrożenie, czy też urojenia chorego człowieka?
- Prawdy chyba się nie dowiemy, ponieważ istotna część akt sprawy została utajniona. Kwiecień najprawdopodobniej "współpracował" z funkcjonariuszami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod przykryciem. Widać to z informacji, według których oskarżony nie poczuwa się do winy tłumacząc, że był namawiany do tego przez inną osobę. Czy był to agent ABW? Bez względu na te okoliczności dla mnie ta afera wygląda na fantazję niezrównoważonego, choć inteligentnego człowieka.

- Ale zamach miałby zostać wykonany przez śmiertelnie chorego na raka samobójcę w transporterze opancerzonym SKOT. To rzeczywiście urojenia?
- Kupno SKOT-a nie jest dziś w Polsce problemem. Jego użycie do zamachu świadczy o małej wiedzy Kwietnia o takich pojazdach. SKOT nie jest dobrze opancerzony. Sprawność materiału wybuchowego domowej produkcji, czyli głównie saletry, byłaby stosunkowo niewielka. Słaby pancerz pojazdu wyhamowałby siłę wybuchu. Gdyby to były cztery tony trotylu - zagrożenie byłoby olbrzymie.

Przeczytaj również: Brunon K. oskarżony o przygotowywanie ataku terrorystycznego [wideo]

- Zaskakujące jest też i to, że ewentualny zamach zagroziłby wszystkim politykom, nie tylko znienawidzonym przez Kwietnia z partii rządzącej.
- Nad tym sąd będzie się musiał mocno zastanawiać. Tło sprawy i motywy są przedziwne - szukanie człowieka chorego na raka po to, żeby został "dżihadystą" to jest pomysł z kiepskiej sensacyjnej powieści. O prezydencie mówił Kwiecień "Komoruski", o premierze "rudy zdrajca" - od takich opinii roi się w internecie, ale na tym się kończy.

- Kwiecień przyznaje, że jest autorem pomysłu, ale nie czuje się winny. Jak to możliwe?
- Tu trzeba wspomnieć o kluczowym dla obrony aspekcie: jaką rolę odegrała w tym agentura ABW? Funkcjonariusze w podobnych akcjach stosują naciski, agentura często odgrywa rolę inicjującą. Niekoniecznie tak było w tej sprawie, ale szefowie służb naciskają też na wyniki i domagają się sukcesów. Jeśli np. funkcjonariusz pod przykryciem przekonywał Kwietnia, że to genialny plan i warto wysadzić tych łobuzów polityków - to sąd będzie miał twardy orzech do zgryzienia. I jest jeszcze jedno: kilka tygodni przed aresztowaniem Kwietnia premier zapowiedział ograniczenie uprawnień śledczych ABW. A wkrótce agencja ogłosiła zatrzymanie groźnego terrorysty. Po czym nastąpiła głucha cisza i nikt już nie podniósł sprawy ograniczenia działalności ABW, zresztą bardzo słusznie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska