Czytelnicy z osiedla Dekerta w Toruniu sygnalizują problem z gołębiami, których bardzo dużo zadomowiło się między blokami. Powodem - jak twierdzą - jest fakt, że niektórzy mieszkańcy dokarmiają dzikie ptaki, wysypując na trawnik bardzo duże ilości ziarna.
- To, co się dzieje, jest nie do wytrzymania - informuje mieszkaniec ul. Dekerta. - Nie jestem wrogiem ptaków, ale na naszej ulicy moim zdaniem żyje kilkaset gołębi. Wielokrotnie ja i inni mieszkańcy próbowaliśmy rozmawiać z panem, który rozsypuje ziarno, ale na nic zdały się nasze wysiłki. Mieszkaniec jednego z wieżowców jak rozsypywał karmę, tak robi to do tej pory. Informowaliśmy spółdzielnię na różnych zebraniach o tym problemie oraz Straż Miejską. Być może były podjęte jakieś próby zaradzenia temu problemowi, ale najwyraźniej nieskuteczne, gdyż cały czas jest to samo. A nasze osiedle jest po prostu zabrudzone. Gołębie siedzą wszędzie. Na latarniach, parapetach, przewodach i co tu dużo mówić... bombardują. Zabrudzone są nie tylko chodniki, ale także samochody. Wygląda na to, że nic nie można z tym zrobić.
- Na tym osiedlu mieliśmy różne problemy z dokarmianiem gołębi - przyznaje wiceprezes MSM Sławomir Konieczka. - Kontaktowaliśmy się ze Strażą Miejską, a zwłaszcza z funkcjonującym w jej ramach eko-patrolem. Wspólnie rozwiązywaliśmy kilka problemów. Nie potrafię teraz powiedzieć, czy mamy do czynienia z tą samą sprawą, czy pojawił się jakiś nowy problem. Wiele osób, moim zdaniem w dobrej wierze, dokarmia gołębie, ale nie wszystkim się to podoba. W zabudowie wielorodzinnej w centrach miast nie do końca tak to może funkcjonować. Mieliśmy takie przypadki dokarmiania gołębi na trawnikach, gdy ktoś wysypywał duże ilości karmy. To jest swego rodzaju zaśmiecanie i w tych kategoriach do tego podchodzimy. Oczywiście zajmiemy się tą sprawą. Prosimy jednak mieszkańców o konkretny sygnał do spółdzielni.
Jak zapowiada Sławomir Konieczka, spółdzielnia będzie kontaktować się ze Strażą Miejska, by ten problem rozwiązać.
- W czerwcu nie mieliśmy żadnego zgłoszenia z tego osiedla, ale wcześniej zdarzały się już interwencje - mówi Jarosław Paralusz ze Straży Miejskiej. - Na Bartosza Głowackiego jeden z mieszkańców trzymał gołębie w domu. Dokarmiał je i one zanieczyszczały okoliczne balkony. Udało się dojść do porozumienia i ptaki zostały usunięte z mieszkania. Natomiast jeżeli problem powraca, prosimy o kontakt z nami. Podejdzie dyżurny, porozmawia. Będziemy starali się jakieś wyjście z tej sytuacji znaleźć.