https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Problemy w parowie na trasie Gołoty-Unisław. Drzewo zatkało przepust. Zdjęcia

Monika Smól
Zatkany przepust mógł doprowadzić do podmycia i zapadnięcia drogi - mówią strażacy
Zatkany przepust mógł doprowadzić do podmycia i zapadnięcia drogi - mówią strażacy OSP Unisław/KP PSP Chełmno
Kilka godzin potrwa akcja na trasie Gołoty-Unisław, gdzie słup wody dochodzący do ulicy grozi zerwaniem drogi. Do akcji wkroczyli strażacy poproszeni o pomoc przez dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Chełmnie.

- Jadąc z Unisławia w stronę Chełmna, przejeżdżając przez parowe w Błotach, po prawej stronie w kierunku Bajerza powstał słup wody sięgający ośmiu metrów - mówią strażacy. - Dochodzi on do ulicy i grozi podmyciem i zapadnięciem się drogi. W związku z zaistnieniem takiego zagrożenia, zostaliśmy poproszeni o pomoc w przepompowaniu wody.

Woda nie może przepływać pod przepustem z parowy do parowy.

- Konar, który został oberwany po wczorajszym wietrze i burzy, zatarasował wlot przepustu pod drogą - mówi Mariusz Kalkiewicz, dyrektor chełmińskiego PZD. - Przepust ten przeprowadza wodę z jednej strony na drugą, a teraz jest zatkany i tej wody przy takiej ulewie zebrało się bardzo dużo. Tym bardziej, że jest to najniższe miejsce w rejonie, w które spływa woda. Aby dotrzeć do konaru w celu jego usunięcia trzeba najpierw wybrać wodę. Teraz woda spływa głównie z pół, a nie z drogi.

Dyrektor Kalkiewicz podkreśla, że już wczoraj do wody wskoczył wykonawca ścieżki rowerowej z pracownikiem, ale samym nie udało im się wyciągnąć drzewa i odblokować przepustu.

- Dziś już nie było czasu, aby czekać na wykonawcę, czy wdroży jakieś rozwiązanie - dodaje Mariusz Kalkiewicz. - Teraz trzeba było działać, by zator na przepuście nie zrobił szkód w korpusie drogi. Strażacy wypompowują wodę, udrożnią przepust. Akcja potrwa kilka godzin.

Czytelnik przypomina, że już w lipcu 2020 roku wskazywał, że w tym miejscu będą problemy z odpływem wody po ulewach.

- Mówiłem już rok temu, że przy nowo budowanej ścieżce rowerowej przy Parowie na Górze Płutowskiej nie ma odwodnienia, może zalewać po ulewach - mówi Czytelnik z Unisławia. - Wskazywałem na brak odpływów wody do parowy i na to, że w Dorposzu zasypano rowy melioracyjne. Pytałem, czy nie przewidują, że tam będzie zalewać? I rok później moje wnioski się potwierdzają. A wtedy zbyto mnie cytowaniem przepisów zamiast to od razu poprawić tam, gdzie należało.

Mariusz Kalkiewicz zapewnia, że odpowiedzialność jest po stronie wykonawcy.

- Wykonawca, który nadal buduje ścieżkę rowerową w Unisławiu, poniesie odpowiedzialność za całą sytuację. I będzie musiał poprawić zabezpieczenie na tym przepuście, założyć kratkę wokół, dzięki której nie powtórzy się taka sytuacja, że przepust będzie niedrożny - zapowiada Mariusz Kalkieiwcz.

A druhowie z OSP Unisław dodają: - Występują utrudnienia na tym odcinku drogi. W miarę możliwości prosimy objeżdżać to miejsce przez Stablewice lub inne pobliskie miejscowości. Utrudnienia potrwają kilka godzin - występują tam zwężenia oraz mostki przejazdowe, dlatego zdecydowanie szybciej będzie objechać to miejsce.

Zobaczcie zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska