Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces zabójcy z Gagarina. Zabił w obronie własnej?

Alicja Cichocka-Bielicka
Dawid W. wczoraj w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Przyznał, że zabił, ale w obronie własnej i swojego bitego kolegi
Dawid W. wczoraj w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Przyznał, że zabił, ale w obronie własnej i swojego bitego kolegi AIP
- Dlaczego zabiłeś mi syna, gnoju? - wołała matka Roberta do wprowadzanego na salę rozpraw nożownika z Gagarina, którego proces ruszył przed sądem.

Prokuratura oskarża 24 - letniego Dawida W., że w nocy z 26 na 27 grudnia zeszłego roku zabił przy ul. Gagarina 26 - letniego Roberta R. Według śledczych cios nożem był precyzyjny, prosto w serce. Koledzy którzy przybiegli na pomoc 26 - latkowi nie mieli żadnych szans go uratować, zmarł krótko po przewiezieniu do szpitala.

Nożownik uciekł. Przez kilka dni szukała go policja. Na jego trop śledczy wpadli dzięki upublicznieniu nagrania z kamer przy rektoracie uniwersytetu.

Na filmie widać, jak Dawid W. idzie trzymając w ręku przedmiot przypominający nóż. Mężczyznę ktoś rozpoznał i zgłosił ten fakt na policję.

Wszystko zaczęło się od awantury w popularnym studenckim lokalu Capone, po której jednak Dawid W. i Robert R. rozstali się. Spotkali się ponownie przed klubem, gdzie doszło do bójki. Wersje tego, co się wtedy wydarzyło są bardzo różne.

Czytaj też: Sterroryzował ją nożem i okradł

Cios w samoobronie

Według ustaleń prokuratury, Robert R. po zakończonej bójce miał pójść do bankomatu przy pobliskim sklepie i to właśnie tam otrzymał śmiertelny cios od Dawida W.

Oskarżony, przedstawił wczoraj zupełnie inną wersję wydarzeń. Nie tylko nie przyznał się do winy, ale utrzymuje, że stanął w obronie własnej i swojego pobitego kolegi. Tłumaczył, że w trakcie bójki chwycił za nóż, który wypadł innemu jej uczestnikowi, odwrócił się żeby nastraszyć nim atakujących i ofiara nadziała się na ostrze.

Czytaj dalej - kliknij poniżej
Dawid W. twierdzi, że zabójstwa nie planował, a gdyby rzeczywiście tak było nie czekałby z użyciem noża aż ktoś go pobije. Wiadomo też, co mężczyzna robił po tym zdarzeniu - najpierw ukrywał się w miasteczku uniwersyteckim, w końcu wrócił do Inowrocławia, do swojej dziewczyny, nie powiedział jej nic o tym co się wydarzyło. Dwa dni później zatrzymali go antyterroryści z policją.

Rodzina chce dożywocia

Na sali rozpraw słowom oskarżonego przysłuchiwali się rodzice zabitego Roberta, przyszli z jego zdjęciem.

- Dlaczego zabiłeś mi syna, gnoju?! - wołała do wchodzącego na rozprawę Dawida W., matka ofiary. Poruszeni rodzice przyznali później, że nigdy nie wybaczą zabójcy ich syna. - Wybaczyć można gdyby go pobił, ale nie zabił. Jedyna sprawiedliwa kara dla niego to dożywocie albo śmierć - ojciec Roberta R. przyznał, że gdy zobaczył dziś Dawida W. poczuł tylko nienawiść. - Zabrał nam syna, za nic. Teraz udaje głupca albo pijanego, sam nawet nie wie co mówi.

- To był mój syn, już nikt mi go nie zwróci. Zabrał mi moje serce, moje życie. Wszystko - mówiła przez łzy matka zabitego. - Robert wyszedł tylko na chwilę, a ja czekam aż on wróci.

Dawidowi W. grozi dożywocie.

Zobacz też

Trzy samochody zderzyły się w Rozgartach, jedna osoba w szpitalu [ZDJECIA]

Trzy samochody zderzyły się w Rozgartach, jedna osoba w szpi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Proces zabójcy z Gagarina. Zabił w obronie własnej? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska