Czytaj też: Zarabiamy coraz więcej! Statystyki chcą nas zarazić optymizmem
- GUS podał optymistycznie, że produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu o 7,7 proc. w porównaniu z tym miesiącem ubiegłego roku i o 13 proc. do sierpnia. Czy jest szansa, że taki wynik zostanie powtórzony, skoro zewsząd płyną pesymistyczne informacje o kolejnym kryzysie? - Można spodziewać się dalszego ożywienia, bowiem w Polsce wzrósł eksport, szczególnie do naszego zachodniego sąsiada. To ożywienie powoduje wzrost wewnętrznego popytu.
- Statystyki w górę, a co z tego wzrostu produkcji będzie miał zwykły Kowalski? - Nie powinna pogorszyć się jego sytuacja. Jednak zapewne wszyscy właściciele firm są dziś bardzo ostrożni i nie będą podnosili wynagrodzeń, oczywiście ponad podstawy wynikające bezpośrednio ze wzrostu wydajności pracy.
- Jest za to szansa, że przełoży się to na wzrost nowych etatów, bo przecież teraz szefowie niechętnie zatrudniają nowych pracowników? - Raczej nie, w firmach istnieją tak zwane wolne moce produkcyjne. Oznacza to również, że zatrudnieni pracują po osiem godzin, ale w tym efektywnej pracy jest znacznie mniej.
Czytaj też: Szefowie niechętnie zatrudniają nowych pracowników
- Wzrosła również produkcja budowlano-montażowa, o 18,3 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Czy te bardzo dobre wyniki mogą oznaczać, że branża najgorsze ma już za sobą? Czy było tak dobrze jedynie dlatego, że wrzesień rozpieścił budowlańców pogodą? - Wzrost budownictwa wynika z wpływu europejskich funduszy na rozwój infrastruktury. Dla budownictwa to jest dobry okres, ale, niestety, skończy się i nie należy spodziewać się dalszego wzrostu.
Czytaj też: Nie ma pracy, więc firmy nie chcą dużo płacić. Kujawsko-Pomorskie wlecze się w ogonie!
DUŻO** WIĘCEJ INFORMACJI DLA PRACOWNIKÓW W PORTALU REGIOPRACA.PL**
