Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura. Zawiadomienie o oszustwie na 100 tysięcy złotych

(wom)
fot. sxc
Fikcyjna firma reklamowa z Bydgoszczy miała oszukać co najmniej kilkaset firm - nie tylko z regionu - na kwotę 100 tysięcy złotych.

Miała - korzystając z listów polecających wystawionych m.in. przez wójta podbydgoskich Białych Błot - nielegalnie zbierać reklamy. O procederze zawiadomił bydgoską prokuraturę poszkodowany przedsiębiorca.

- Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez jedną z bydgoskich firm reklamowych wpłynęło do nas w ubiegłym tygodniu - przyznaje Jan Bednarek, rzecznik bydgoskiej Prokuratury Okręgowej. - Zawiadomienie zostało przekazane zgodnie z właściwością Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Kto postanowił złożyć doniesienie, nie wiadomo, ponieważ jest anonimowe. - Pod pismem widnieje jedynie określenie "poszkodowany przedsiębiorca" - mówi Jan Bednarek. - Być może w trakcie czynności okaże się, kto je złożył.

Jak wiemy, do zawiadomienia dołączono także kopie faktur na druk reklam w folderach i gminnych kalendarzach, kilka folderów oraz pisma polecające, którymi firma miała się posługiwać podczas zbierania reklam.

Reklama, bo wójt poleca
Mechanizm - według autora doniesienia - był taki: Mirosław L., mieszkaniec podbydgoskiego Trzcińca, zbierał reklamy dla firmy, której właścicielem miał być Tomasz J., bydgoszczanin. Firma po to, żeby się uwiarygodnić, posługiwała się listami podpisanymi przez wójta podbydgoskich Białych Błot i starostę powiatowego w Górze niedaleko Leszna. Pisma urzędników zachęcały do ogłaszania się w informatorach gospodarczych, kalendarzach, folderach itd. dotyczących gminy i starostwa. Wystawiono je w latach 2007-2008.

Zysk bez podatków?
Problem w tym, że firma reklamowa, której jedynym przedstawicielem był Mirosław L., zdaniem zawiadamiającego, nie rozliczała się z dochodów. Prawdopodobnie nie wszystkie ogłoszenia, za które pobrano zaliczki, w ogóle się ukazały. Na folderach gminy Białe Błota brakuje jakiejkolwiek informacji o wydawcy.

Telefony nie odpowiadają
Jak wynika z przesłanych prokuraturze kopii faktur, adresem firmy było prywatne mieszkanie na bydgoskich Kapuściskach.

Z firmą reklamową Tomasza J. nie udało nam się skontaktować. Podawane na pieczątkach dwa telefony są wyłączone. Internetowy adres w ofercie firmy niewiele daje - znajdujący się tam numer telefonu także nie odpowiada. Czwarty numer telefonu, który udało się znaleźć w folderze starostwa w Górze koło Leszna, jest czynny, ale... od lat należy do zupełnie innej firmy.

W telefonie komórkowym Mirosława L., przedstawiciela agencji, odzywa się poczta głosowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska