https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zleca testy DNA. Rodzina zaginionej Joanny z Kikoła czeka na finał badań

BARBARA SZMEJTER [email protected] 0 54 232 22 22
Ciosy zadane nożem były prawdopodobnie przyczyną śmierci młodej kobiety, której szczątki znalezione zostały kilka tygodni temu w Obrowie pod Toruniem.
Joanna Zawadzka
Joanna Zawadzka

Joanna Zawadzka

Po badaniach szczątków przez specjalistów znamy więcej szczegółów opisujących sylwetkę. W chwili zgonu kobieta mogła mieć 20 -25 lat, 165-168 cm wzrostu. Włosy mogły być jasne, blond, ewentualnie farbowane na ten kolor. Twarz owalna, czoło średnio wysokie, wąskie, oczy dość duże, średnio rozstawione.
Zmarła ubrana była w spodnie koloru ciemnego i czerwoną bluzkę z szerokim wycięciem przy szyi. Miała jasne skarpety z czarnym napisem "Adidas". Bielizna - majtki koloru prawdopodobnie jasnego ze srebrnymi cekinami w kształcie motyla. Przy ofierze znaleziono również pierścionek, którego zdjęcie było wcześniej publikowane.

Ten opis mógłby pasować do zaginionej w lutym 1997 roku Joanny Zawadzkiej z Kikoła. Tę śmiałą tezę "Pomorska" wysunęła wkrótce po ujawnieniu pod Obrowem makabrycznego odkrycia. Nadzieję na wyjaśnienie po latach, co stało się z ich dzieckiem, mają rodzice Joanny, Krystyna i Stanisław Zawadzcy oraz 13-letnia Klaudia, córka zaginionej.

- Badania szczątków, prowadzone przez Instytut Ekspertyz Sądowych, mogą trwać nawet do trzech miesięcy - mówił nam wczoraj prokurator Maciej Rybszleger, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód. - Dość długo czekaliśmy na wyodrębnienie ze szczątków materiału genetycznego. Będzie można go porównać z tym, który zostanie pobrany od rodziny zaginionej kobiety z Kikoła, prawdopodobnie jej matki i córki. Dopiero wtedy będzie możliwa jednoznaczna odpowiedź na pytanie, czy to Joanna.
W najbliższych dniach policja, na zlecenie prokuratury, ma skontaktować się z rodziną Zawadzkich i pobrać materiał porównawczy.

Znalezione szczątki wcale nie muszą jednak należeć do Joanny. Biegli badający zmarłą na razie przychylają się do tezy, że ciało leżało w lesie od roku do pięciu lat.

Wszystko wskazuje też na to, że młoda kobieta została zamordowana. Zginęła od ciosów zadanych nożem. To jednak, jak podkreśla prokuratura, wciąż jednak tylko prawdopodobna przyczyna jej śmierci.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Panie, ale to były PRL-owski prokurator. I o takich ludziach Pan tu pisze ; Nie lękajcie się ???

E
Eva

Wszyscy podejrzani na test ojcostwa pod przymusem od tego powinni zacząć szukać!!!

S
Sokół z powiatu

 cAŁĄ NADZIEJA W TORUŃSKICH ŚLEDCZYCH(!)

 

 

 P.S. 

 Wpisuję z własnego kompa a nie z jakowejś ANONIMOUSOWEJ SIECI...

I
I.

Czy sprawa zostałą już wyjaśniona? Ta kobieta przypomina Iwonę Wąsik po progresji wiekowej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska