https://pomorska.pl
reklama

Zaginęli w grudniu, bawili się w święta na toruńskiej starówce. Gdzie są Marcin i Remek?

Małgorzata Oberlan
Obaj młodzi mężczyźni zaginęli w Toruniu w grudniu, w okresie świąt, po zabawie na starówce. Rzeczy obu znaleziono potem nad Wisłą. Z lewej: Marcin Tchorzewski. Z prawej strony: Remigiusz Baczyński.
Obaj młodzi mężczyźni zaginęli w Toruniu w grudniu, w okresie świąt, po zabawie na starówce. Rzeczy obu znaleziono potem nad Wisłą. Z lewej: Marcin Tchorzewski. Z prawej strony: Remigiusz Baczyński. Polska Press/fb (wszystkie fot.)
Nawet w czasie świątecznym na starówce w Toruniu nie brakuje czynnych klubów i lokali. Warto pamiętać jednak o bezpieczeństwie. Historii zaginionych w Boże Narodzenie i sylwestra dwóch młodych mężczyzn nikt nie zapomniał...

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35:

od 16 lat

Czy rodziny i przyjaciele Marcina Tchorzewskiego oraz Remigiusza Baczyńskiego kiedykolwiek dowiedzą się, co się z nimi stało? Obaj młodzi mężczyźni bawili się w świątecznym czasie na starówce, obaj zniknęli bez śladu, rzeczy obu znaleziono potem nad Wisłą. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało. Ich tragiczne historie mogą być przestrogą dla tych, którzy w święta planują poimprezować "na mieście".

Marcin Tchorzewski "Czteras" - zaginął w Boże Narodzenie 2013 roku

Marcin Tchorzewski, 30-letni wówczas mężczyzna, ostatni raz widziany był w nocy z 25 na 26 grudnia 2013 roku. Wychodził wtedy z klubu nocnego „Desperado” w Toruniu na ulicy Kopernika. Marcin ma około 178 cm wzrostu, jest ciemnym szatynem, ma oczy koloru piwnego, szczupłą budowę ciała, waży około 70 kg. W dniu zaginięcia miał na sobie czapeczkę z daszkiem, sportową bluzę bez kaptura w kolorze bordowym oraz jasne spodnie.

Wiadomo, że po pożegnaniu się ze znajomymi w „Desperado” Marcin poszedł w kierunku starówki. Do domu już nigdy nie wrócił. Po tygodniu, nad Wisłą, kilka kilometrów od starówki, gdzie widziano Marcina ostatni raz, znaleziono jego rzeczy osobiste: dokumenty, sprzęt elektroniczny i karty tarota.

„Czwórka”, „Cztery”, „Czteras” - to artystyczne pseudonimu zaginionego. Marcin Tchorzewski był znanym w toruńskim środowisku raperem i malarzem. Jego rodzina nie kryje, że chorował na schizofrenię paranoidalną. Przed zaginięciem zdarzały mu się wycieczki bez planu i celu. Ale 25 grudnia 2013 roku Marcin czuł się dobrze.

Polecamy

- Żył z dnia na dzień, nie miał planów na przyszłość, nie myślał o zakładaniu rodziny. Żył życiem artysty ulicznego. Tu coś zarapował, tu ktoś mu piwo postawił, dał papierosa, tam nagrał dla kogoś piosenkę – tak opowiadał reporterom o zaginionym Marcinie Tchorzewskim jego kolega, Piotr „Zelo” Zelazkiewicz.

Remigiusz Baczyński zniknął tuż przed sylwestrem 2016 roku

Sprawa Remka wciąż jest w Toruniu żywa. Remigiusz Baczyński w nocy z 30 na 31 grudnia 2016 roku bawił się w klubie „Lizard King” przy ulicy Kopernika. Tutaj wylądował ze znajomymi po imprezie firmowej.

Wiadomo, że klub opuścił około dwudziestu minut przed godz. 1.00 w nocy. Nagranie sprzed jednego z hoteli wskazuje, że - będąc pod wpływem alkoholu - szedł z ulicy Kopernika w stronę placu Rapackiego. Z późniejszych ustaleń policji wynika, że przez most udał się na Majdany, w okolice punktu widokowego, skąd widać panoramę Torunia. Tam miał przebywać na tarasie widokowym. W pobliżu tego miejsca znaleziono jego klucze. Tam również ślad po Remku się urywa.

Czy Remek sam postanowił zniknąć, jak twierdzą niektórzy? Został uprowadzony? A może tajemnicę znają tylko nurty Wisły? Te pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. Policjanci od początku sprawy skupiali działania na poszukiwaniach ciała w rzece. Przy okazji znaleźli przy brzegu zwłoki innej osoby.

Remigiusz Baczyński ma 185 cm wzrostu i waży około 100 kg. Nosi fryzurę typu irokez. W noc zaginięcia miał na sobie czarną kurtkę, ciemne spodnie i granatowe, sportowe buty.

Poszukiwaniami Remka cały Toruń żył przez kilka miesięcy 2017 roku. Zaangażowali się nie tylko policjanci, ale i wynajęty Krzysztof Rutkowski oraz dziesiątki postronnych osób. Bezskutecznie. Prokuratura toruńska zmuszona była umorzyć śledztwo, bo nie udało jej się zgromadzić dowodów wskazujących na to, że padł ofiarą przestępstwa.

Policja zadba w święta o patrole na starówce. Ale sami też dbajmy o siebie i znajomych!

Policjanci niczego nie przesądzają, ale łączą fakty. -Zarówno w przypadku tego zaginięcia, podobnego w roku 2013 (Marcina Tchorzewskiego) i kilku innych, kluczowym elementem jest Wisła - jej bliskość starówki, na której bawili się przed zaginięciami młodzi mężczyźni. To naturalne i automatycznie pierwsze miejsce zainteresowanie kryminalnych w takich sprawach - nie krył w rozmowie z "Nowościami" Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dziś, tuż przed Bożym Narodzeniem, toruńska policja jest przygotowana do pracy. -Jeśli chodzi o okres świąteczny i noc sylwestrową, to planowane są oczywiście działania prewencyjne, mające na celu zadbanie o bezpieczeństwo mieszkańców i naszych gości odwiedzających toruńską starówkę.Liczba policjantów dbających o bezpieczeństwo w czasie świąt i nocy sylwestrowej będzie adekwatna do przewidywanych zagrożeń. W tym szczególnym czasie również dzielnicowi będą dbali o bezpieczeństwo mieszkańców, patrolując swoje rejony służbowe - zapewnia Dominika Bocian, oficer prasowa KMP w Toruniu.

Patrolować centrum będzie również Straż Miejska. Nikogo nie zwalnia to jednak od myślenia i dbałości o własne bezpieczeństwo. A także - reagowania na ryzykowne zachowania, jeśli takie widzimy w pobliżu. Być może Marcin Tchorzewski czy Remigiusz Baczyński nie odeszliby ze starówki w ciemność nocy, gdyby ktoś w odpowiedniej chwili ich zatrzymał...

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska