Nieszawski prom to niewątpliwie regionalna atrakcja. Jednocześnie pełni też funkcję użytkową, bo jest jedyną przeprawą przez Wisłę między Włocławkiem, a mostem pod Toruniem. Mimo, że pogoda sprzyja jego uruchomieniu, statek nadal znajduje się na brzegu. Trwa jego remont. W tym roku, zresztą jak dotychczas, przeprawę promową zabezpiecza w imieniu magistratu klub sportowy "Jagiellonka". - Ogłosiliśmy przetarg. Zgłosiła się tylko jedna firma, właśnie "Jagiellonka" - mówi burmistrz Andrzej Nawrocki.
Dotarły do nas opinie, że remont promu został zbyt późno rozpoczęty i że ten powinien już działać. - To może i prawda - wyjaśnia burmistrz Nawrocki. - Zwykle jednak przeprawa ruszała od pierwszego maja.
Czy przeprawa promowa ruszy od początku maja? Może tak, może nie. Remont statku zaczął się w tym miesiącu, a zrobić trzeba wiele.
Przeglądu i ewentualnej wymiany wymagają elementy napędowe promu, m. in. łopaty kół, trzeba uszczelnić hydraulikę, przeprowadzić przegląd silnika, wymienić niektóre elementy drewniane i zrobić jeszcze mnóstwo innych rzeczy. Data spuszczenia na wodę promu zależy od tego, czy remont zostanie wykonany do końca miesiąca i czy przedstawiciel Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej wyda świadectwo zdolności żeglugowej.