Wojciech Kass w niesamowity sposób mówił o książce, która - według niego- jest "karuzelą 41 opowiastek" dziadka o wnuczce, które można czytać chronologicznie, po kolei, ale także losowo wybierać dowolne z nich i nie zakłóci to zrozumienia i odbioru książki.
- Dziadek "lepi" jej duszyczkę, aby miała odporność na ciosy, które będą na nią w życiu spadały - snuł swoją narrację Kass. I wręczył Wiktorii zielone pióro, jako że właśnie zielonym piórem pisał K.I. Gałczyński, którego muzeum w Praniu opiekuje się Wojciech Kass.
- Wręczam ci pióro i notes ze zobowiązaniem, abyś z kolei ty napisała coś o dziadku. Nieważne, czy teraz, czy później, gdy będziesz dorosła, czy może w jesieni wieku. Ale trzeba spłacić dług - mówił z uśmiechem.
"Wiktoria", nowa książka Stanisława Raginiaka wyszła z drukarni
Według Kassa w książkę "Wiktoria" S. Raginiaka wpisane są dwa koła. Scena obrotowa książki - opowiadania, czytane w dowolnej kolejności oraz krąg egzystencjalny - swoiste koło rodziny, tworzone przez kolejne pokolenia. Starzy odchodzą, przychodzą młodzi. Życie Stanisława Raginiaka podlega już prawu ścieśniania - zauważył Kass.
- To już ostatnia prosta - przyznał Raginiak...
- W rodzinie pojawiają się nowe "gwiazdki", koło rodziny jest wieczne, choć czasem na co dzień się rozpada... - takie piękne słowa (i wiele innych) mówił Wojciech Kass zainspirowany książką "Wiktoria".
Co tu dużo mówić. Kass "zakasował" wiele poprzednich rekomendacji książek Raginiaka...
Stanisław Raginiak sprzedał w piątkowy wieczór od razu 46 egzemplarzy. Ustawiła się długa kolejka po autografy i dedykacje. Autor długo dziękował wszystkim, którzy go wspierają i pomogli doprowadzić książkę do szczęśliwego finału i ukazania się na rynku.
Została wydrukowana w Wąbrzeskich Zakładach Graficznych.
Można ją kupić tylko w Bibliotece przy ul. Legionów w Grudziądzu.