Pomysł, choć już stary odżył podczas tegorocznej powodzi.
- Gdy kontrolowałem w Solcu wały przeciwpowodziowe z marszałkiem województwa, uznaliśmy, że to miasto potrzebuje połączenia z drugą stroną Wisły - przypomina Kazimierz Krasowski, starosta bydgoski. - Marszałek od początku był zwolennikiem tego pomysłu. Nic dziwnego, że sprawa nabrała takiego tempa.
Projekt przypadł do gustu również samorządowcom z powiatu toruńskiego, Solca Kujawskiego i Złejwsi Wielkiej. Gospodarz tej ostatniej gminy już kilka lat temu zwracał uwagę na to połączenie.
Wszystkie te samorządy w przyszłym tygodniu mają podpisać list intencyjny, który określi wzajemne zobowiązania.
- Aby można było wjechać na promy, konieczne jest odnowienie dróg dojazdowych - dodaje Kazimierz Krasowski. - To mają wziąć na siebie powiaty i gminy, po obu stronach Wisły.
Starosta zdradza, że każdy z promów ma pomieścić minimum sześć aut, a ich kursowanie może być możliwe już wiosną przyszłego roku. Niewykluczone, że przejazdy będą bezpłatne. Nieco bardziej ostrożny w zapowiedziach jest urząd marszałkowski.
- Jesteśmy na etapie koncepcyjnym tego projektu, który ma usprawnić komunikację między Toruniem a Bydgoszczą - zaznacza Piotr Całbecki, marszałek województwa. - Prawdopodobnie promy będą kursować co 20 minut. Ile aut pomieszczą? To wykaże analiza, którą teraz zlecamy. Zadanie jest pewne, wejdzie do budżetu na rok przyszły. Nie wiemy, czy będzie dofinansowane z Unii.
Niewykluczone, że promy trzeba będzie zamówić w stoczni, bo gotowych, może na rynku nie być. Zdaniem przedstawicieli marszałka promy mogą ruszyć w przyszłym roku, ale daty nie podają. Kierowcy w drodze do Solca nie będą musieli stać w korkach np. na moście w Toruniu.
- Zalet jest jeszcze więcej. Skróci się droga do aguaparku czy parku dinozaurów w Solcu - mówi Tadeusz Smarz, wójt Złejwsi Wielkiej. - W mieście zaczyna brakować rąk do pracy, my możemy im zaoferować ludzi i płody rolne.
Udostępnij