https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prosto z meliny na salę porodową. Nie zdążyła wytrzeźwieć

Małgorzata Moczulska
fot. Pixabay
30-letnia Edyta na rauszu powiła syna. Poród ją zaskoczył, więc nie zdążyła wytrzeźwieć. Maciuś przyszedł na świat pijany. Jest sam i jest mu źle, ale walczy o życie.

Niespełna 1700-gramowy malec leży w inkubatorze. Wokół niego plątanina kabli, rurek, przewodów, w małych stópkach wenflony, jakieś igły, pielucha. Maciek śpi. Pewnie nie jest zachwycony pierwszym kontaktem z otaczającym go światem, ale lepszy już ten inkubator niż pijane łono matki. Choćby nie wiem jak ciepłe było...

- Gdzie ja jestem? Co to za ludzie i dlaczego jestem niespokojny? - noworodek próbuje ocenić swoje położenie. Kiedyś, nie daj Bóg, usłyszy wyrok: dziecko z FAS, czyli alkoholowym zespołem płodowym. Paskudna sprawa i praktycznie nie do wyleczenia. Ale Maciek na razie o tym nie wie i znów zasypia. Do szpitala przyjechał razem z mamą. Na sygnale. Ona pijana, on siłą rzeczy również.- Dzieciak nie miał pobieranej krwi do badania, ale jeśli matka była pod wpływem alkoholu, to taka sama jego ilość przedostała się poprzez łożysko do płodu - twierdzi Czesław Błaszczyszyn, neonatolog, który od kilku dni ma Maćka na oku. - Po urodzeniu był w kiepskim stanie, praktycznie w zamartwicy, w bezdechu. Teraz dochodzi do siebie w inkubatorze…

Matka ze swoim nienarodzonym jeszcze synem upiła się w melinie na obrzeżach miasta. Tam alkoholowe libacje ponoć są na porządku dziennym - piją młodzi, starzy, panie, panowie. Ciężarne, jak się okazuje, również. Błogą libację przerwała jednak niespodziewana akcja porodowa. Znajomi zaniepokojeni silnymi bólami brzucha Edyty wezwali karetkę.

- Już w drodze sanitariusze dzwonili, że będzie afera, bo fetor w “erce” był taki, że nie dało się wytrzymać - opowiada dr Piotr Sysło, który był akurat na nocnym dyżurze. - Zresztą jak wszedłem na oddział, to sam poczułem, co się święci... Święci - czyli, co się dziać będzie. No, bo ze świętością i mistycyzmem ów poród niewiele miał wspólnego. Brzemienna nie tylko była pijana w sztok, ale przy tym agresywna, cała poobijana, odrapana. Wyglądała wręcz, jakby tego samego dnia stoczyła z kimś walkę.

- Dziarska i zaczepna kobieta powiedziała, że wypiła dwa piwa - przypomina sobie Sysło. - One nigdy nie są szczere. Z alkoholem jest tak samo jak z papierosami: jak pytamy “ile”, zwykle kłamią - dodaje Witold Lesisz, ginekolog-położnik. - Szkoda tylko, że nie zdają sobie sprawy z tego, że paląc i pijąc - zabijają swoje dzieci. A w najlepszym wypadku narażają je na dożywotnie kalectwo.

CZYTAJ DALEJ: Dzieci pijanych matek: nadpobudliwe, nieporadne, nieprzystosowane społecznie, z oznakami debilizmu, nierozgarnięte, permanentnie zalęknione. Bez perspektyw na przyszłość, na normalne życie
Noworodki na kacu

Anna Włodarczyk, psycholog i terapeuta uzależnień widziała niejedno takie stworzenie: nadpobudliwe, nieporadne, nieprzystosowane społecznie, z oznakami debilizmu, nierozgarnięte, permanentnie zalęknione. Bez perspektyw na przyszłość, na normalne życie. Tak FAS objawia się u starszych ofiar swoich pijanych matek. A co z młodszymi? - Nadmiernie się pocą, są niespokojne, kwilą, wiercą się i kręcą. Zdają się krzyczeć: daj mi alkoholu - mówi Włodarczyk. - To nic innego, jak wszelkie objawy odstawienia. Takie, jakiemu musi stawić czoła uzależniony podczas terapii w ośrodku - dodaje.

Maciek na szczęście jest w miarę spokojny. Dzięki Bogu nie widać również u niego zmian fizycznych typowych dla FAS. Pomijając fakt, że urodził się, ważąc zaledwie tyle, co porządna butelka wody mineralnej. Oraz że jego ciemne włoski kleją się do filigranowej główki. Poci się, ale może po prostu dlatego, że w inkubatorze jest ciepło…

- Dzieci z zespołem alkoholowym rodzą się dużo mniejsze, z charakterystycznymi cechami zewnętrznymi: węższą górną wargą, zniekształceniem szczęki, zmarszczkami w kącikach szeroko rozstawionych oczu - wylicza neonatolog. - Co nie znaczy, że muszą tak wyglądać. Alkohol mimo wszystko największe spustoszenie sieje w układzie nerwowym, w mózgu. A te zmiany można na dobre stwierdzić dopiero w wieku wczesnoszkolnym.

Sporo czasu zatem może upłynąć, zanim będzie można ocenić, na ile mama zatruła Maćkowi życie. Pewne natomiast jest, że odpowie za to przed sądem, bo za narażenie zdrowia i życia dziecka grozi jej do pięciu lat więzienia. Maciek ma gorzej. Jemu grozi dożywotnie zaburzenie percepcji, brak prawidłowych reakcji. Oraz opieki. Bo nawet jeśli będzie mieszkał pod jednym dachem ze swoją rodzicielką, wcale nie musi oznaczać, że ona się nim należycie zajmie. Bo dzieci alkoholików najczęściej wychowuje ulica. Tam uczą się przetrwania, zdobywania pieniędzy, jedzenia. A później piwa, wódki i jabola. Dorastają pijane i jeśli nie wyrwą się, nie znajdą trzeźwej ściany, o którą mogą się oprzeć, piją dalej. I rodzą, płodzą pijane dzieci.

- Na szczęście patologia to margines. Co nie znaczy, że problem nie istnieje - twierdzi Włodarczyk. - 30 procent kobiet w ciąży sięga po alkohol i papierosy. To oznacza, że co roku jest ich tysiące, a część z nich rodzi pijane dzieci.

Lekarz mówi, że Edyta nie jest jedynym i odosobnionym przypadkiem. - Mamy nawet stałą klientkę, która co jakiś czas rodzi dziecko, oddaje je, po czym znów idzie odpracować swoje przy wylocie na autostradę. Oczywiście zwykle towarzyszy jej alkohol, chociaż pijana do porodu nigdy nie przyszła - przypomina sobie.

CZYTAJ DALEJ: Gdyby dać takiej matce butelkę z alkoholem i poprosić, by nakarmiła nim niemowlaka, to raczej tego nie zrobi

Dziecko nie widzi

Być może Edyta też zdążyłaby przetrzeźwieć, gdyby poród odbył się zgodnie z terminem. Pijąc - nie przewidziała przecież, że odklei się łożysko, że będzie miała krwotok i że trzeba będzie robić cesarkę w 34. tygodniu ciąży. Gdyby to wszystko wiedziała, pewnie nie dałaby się przyłapać na rauszu. - Trudno jest nazwać siebie alkoholikiem, a jeszcze trudniej, kiedy nosi się w swoim łonie dziecko. Ale pić już nie jest wstyd. Zwłaszcza w zaciszu domu, w zamkniętym pokoju, kiedy nikt nie widzi. Bo przecież dziecko też nie widzi skoro... jego nie widać - mówią lekarze.

- Gdyby dać takiej matce butelkę z alkoholem i poprosić, by nakarmiła nim niemowlaka, to raczej tego nie zrobi - dodaje Anna Włodarczyk. - Ale będąc w ciąży, zaleje się i owszem. Bo nie widzi skutków. Myśli, że skoro po kilku piwach jej jest przyjemnie, to błogostan na pewno udzieli się maluchowi. No i że tak zwany łyk czegoś mocniejszego nikomu jeszcze nie zaszkodził - podkreśla.

Dla alkoholiczek ciąża nie jest wystarczającą motywacją, aby odstawić trunki. Tym bardziej trudno spodziewać się, że przestaną pić po rozwiązaniu. Karmią więc te swoje pijane maleństwa piersią, utrzymując je na nieprzemijającej fazie.

Aparatura na noworodkach cichutko pyka. Świecą się jakieś diody, oddziałowa przekłada kabelki. Niby ciepło i opieka porządna, ale czegoś Maćkowi brakuje. Już wie - zamiast kroplówki, wolałby matczyną pierś: - Kiedy do mnie przyjdziesz, mamo? I... czy będziesz trzeźwa?

Komentarze 66

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marta
Dziecko pijaczki nigdy nie jest do końca zdrowe. Później ma problemy na różnych płaszczyznach życia codziennego np. Problem z koncentracja i nauką. Problemy zdrowotne w przyszłości. Nie wspomnę o psychice.
s
s, k
Nie można oceniać człowieka z wyglądu , z tego c się wy czyta lub się widzi , bo nie wiemy codana oosoba nosi w swoim życiu za ból i problemy , dla których zatopila się w alkoholu bo to jej udaja , nerwy , stres i niepokój związany z tym ze jest sama , takie kobiety bardzo pragną dziecka , by oddać im miłość której im brakowało , tylko nie wszystkie potrafią z tym z kończyć , z alkoholem , nawet po narodzinach , powodów jest wiele, została sama , zdradzona, rodzina wytyka ja palcami albo wspomina ton co było kiedyś , za miast iść brednie , i się mądrość , lepiej do takiej osoby wyciągnąć rękę w danym momencie jak się zauważy nie pokojace objawy, a nie się śmiać i klody pod nogi podrzucac, bo dana kobieta pewnie tego nie chce dla swojego dziecka , krzywdy i tego może sama przeżyła w swoim życiu Ból, rozpacz, cierpienie , smutek , nie bądźcie obojętni widząc jaki kolwiek obiad tej choroby nawet jak nie znacie danej osoby możecie pomuc , Ja sama to przeżyłam wiec wiem co z czym się Jada
n
notatnikterapeuty
Uzywanie slowa "debilizm" na okreslenie niepelnosprawnosci intelektualnej w stopniu lekkim jest od wielu lat nie na miejscu. Powazny portal gazety powinien o tym wiedziec.
f
femme fatale
Bo sterylizacja w Polsce jest przestępstwem. Nawet jeśli kobieta sama prosi i błaga o histerektomię a lekarze zabraniają jej kolejnych ciąż to nie wytną , bo by do więzienia poszli i gigantyczne kary płacili.
z
zdziwiony

Cyt.: "Jest sam i jest mu źle, ale walczy o życie". Cóż za słodki eufemizm! To się nazywa fetal alcohol syndrome,  w skrócie FAS. Niezłą przyszłość zafundowała mamusia swemu dziecku! Może zaopiekuje się nim ktoś z ruchu pro life? To wszak życie - o które tak walczą. Ledwo-ledwo ale życie.

G
Gość
cieszyła się z 500+
X
XYZ
FACET ONA NIE ODPUSCI 500+
k
koszalinian

Zachciało się 500+ !!! A won na bruk a dziecko oddać do rodziny która je wychowa na normalnego człowieka. A taką kobietę ukarać dożywotnim zakazem posiadania dzieci i wykastrować!!!

d
dlaczego?????????
Tak bardzo Cię rozumiem :(........ Do dziś nie mogę się otrząsnąć, a w dodatku widoków na kolejną ciążę brak.... I za każdym takim artykułem łzy cisną się do oczu i ciągle to samo pytanie, DLACZEGO?
...
A moje dziecko zostało poczęte na randce/imprezie (z normalną ilością %). Później jak obecna żona była w ciąży też gdzieś poszliśmy na urodziny (był to wtedy może 2-gi tydzień) więc też jakieś tam % były. Jak się dowiedzieliśmy że jest w ciąży to żadnych % nie było do czasu porodu (a właściwie to i dłużej). Synek na szczęście urodził się zdrowy, teraz ma ponad 2 lata, biega skacze, rozumie wiele rzeczy, mówi podstawowe słowa tak że się da dogadać (to chce, tego nie chce, chce 2 kanapki, a nawet 3, do 5 liczyć umie:), rozwija się tak, że jesteśmy zadowoleni. Drugi syn został poczęty w innych warunkach - bez %, na trzeźwo i bez imprezy gdy był w 2 tygodniu. Też z nim wszystko ok (ma ponad rok), ale lekko odbiega od starszego brata (poczętego na imprezie). Nazywajcie to jak chcecie, ale tutaj nie ma reguły. Można łykać kwas foliowy na 3 miesiące przed i urodzić martwe dziecko w 5 miesiącu. Różne krążą na ten temat opinie, ale ponoć na początku jak matka nie wiedząc że jest w ciąży napije się tam drinka czy 2 to nic złego nie powinno się stać. Gorzej, jak matka wie i trąbi drina za drinem przez całe 9 miesięcy. Pozdrowienia dla wszystkich normalnych nie popadających ze skrajności w skrajność.
G
Gość
odpowiedz jest bardzo prosta...NAŁÓG ,żyjemy w czasach nałogów i niektórzy jak ta biedna q*** poświęciła dziecko dla własnej potrzeby napicia się i wszystkim co z tym się wiąże ...impreza,krzyki ,chamstwo i bycie nieśmiertelnikiem...ja bym tą matkę otrzezwił pokazał martwy płód i zamknął w szpitalu odwykowym...w pokoju usłanym zdięciami martwego jej byłego dziecka...wprowadzcie w końcu jakieś terapie wstrząsowe , bo to bydło pije i pić będzie ...nawet w ciąży...
M
Mama córki
i oby " dziecko tej pijaczki było zdrowe" !!!. Ono nie jest niczemu winne, że zostało poczęte pewnie przez przypadek, nie będzie kochane przez własnych rodziców i że zwyczajnie będzie dla nich jedynie zyskiem w postaci 500 + a tak naprawdę tylko problemem. Niech to maleństwo będzie zdrowe, niech trafi szybko do adopcji i niech ma szansę na normalne życie i dużo miłości od zastępczych rodziców.
Jestem matką i oddałabym życie za swoją córkę gdyby była taka konieczność. Jest dla mnie największym skarbem i szczęściem, którego nie da się opisać. Na te święta i na każde następne życzyłabym sobie, żeby każde dziecko na świecie było tak kochane i tak wyczekiwane jak moja córka.
l
lily
Współczuję. Bo na tym świecie sprawiedliwości nie ma. To grajdołek łez i bólu. Ale może dzięki takim dobrym ludziom jak Ty stać się lepszy. Skąd wiesz czy jakieś porzucone dziecko nie czeka właśnie na Ciebie ?
l
lily
Nie piłam, nie paliłam a łożysko też miałam odklejające się na dodatek umiejscowione dziwnie bo tzw przodujące , mój syn urodził się przez cesarkę, w 34 tyg. wagą tylko 2700, z zapaleniem płuc i mnóstwem zarazków klebsiella pneumonia, gronkowiec, choć ja nigdy się nie puszczałam, całe życie 1 facet. Także nie ma reguły. nie trzeba być pijaczką, żeby mieć wcześniaka z urwanym łożyskiem. Dziwię się tylko, że matce nie ograniczono praw tylko oddają jej to dziecko, żeby chlało z cycka ( a alkohol napędza mleko), po za tym patologia nie wyda na bebiko tylko na browar. Skoro za bzdety lub,, bo dzieci jest za dużo", potrafią być donosy. ale gdzie jest jej kochaś? Dlaczego w takich syt wszyscy jadą po matkach, a ojcowie to co? Dzieci po za jednym odnotowanym w historii przypadkiem z Ducha Świętego się nie biorą. Po za tym ona naprawdę nie jest gorsza od aborcjonistek. A z tą sterylizacją...nie rozwalajcie mnie. ludziom nie chcą wycinać macicy nawet po 5 cesarkach, nawet gdy ten narząd się psuje do niczego nie nadaje nie uniesie już żadnej ciąży, może się tylko zrakowacić. Tylko każą się tabletkami truć albo zastrzykiem depoprovera, który niczego nie poprawi tylko na krwotok można umrzeć. Taka jest hipokryzja w naszym kraju.
G
Gość
.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska