https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Proszę tylko o pomoc dla dzieci

Katarzyna Pankiewicz
Dwa lata temu straciła męża, a jej trójka dzieci ojca. 28 letnia Honorata Calińska, 2 letni Dawid, 6 letnia Natalia i 7 letni Krystian mieszkają w podbrodnickiej Szabdzie. We wrześniu kobieta musi wrócić do pracy. Dzieci zostaną bez opieki. Chyba, że gmina pomoże...

Do końca sierpnia pani Honorata przebywa na płatnym urlopie wychowawczym. Jeśli chce mieć za co utrzymać rodzinę
1 września musi wrócić do pracy
Mój mąż otrzymywał rentę socjalną. Ta zgodnie z prawem nie przysługuje dzieciom.
- We wrześniu muszę wrócić do pracy. Jednak nie mogę znaleźć opiekunki do dzieci. Tu na wsi była jedna pani, ale chciała żebym ją zatrudniła, bo nie chce pracować "na czarno". Mogę skorzystać dalej z urlopu wychowawczego, ale bezpłatnego. Pozostanę wówczas z dziećmi bez środków do życia - przybliża swoją sytuację pani Honorata.
Kobieta chce wrócić do pracy, jednak nie stać jej na wynajęcie opiekunki. - Jedna pani zażyczyła sobie 500-600 złotych za opiekę. Tyle sama zarabiam. Jeśli oddam całą wypłatę opiekunce, nie będę miała na opłacenie mieszkania, jedzenie. Po prostu, na życie.
Mąż pani Honoraty zmarł blisko dwa lata temu. - Miał raka - mówi krótko. Na pomoc rodziny w opiece nad trójką pociech wdowa nie liczy. - Pracują, nie mogą zająć się moimi dziećmi. Zwróciłam się o pomoc do gminy, Caritasu, starostwa powiatowego. Dwie ostatnie instytucje zupełnie odmówiły mi pomocy wskazując podobnie jak sejmik województwa gdzie też pisałam, że moim przypadkiem zająć się powinien wójt. Ten skierował mnie do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej gdzie jedna pani pomagała szukać opiekunki dla moich dzieci. Znaleźli osobę, która jak wspomniałam zażyczyła sobie zbyt dużo jak na moje warunki.
Jak zapewnia pani Honorata gmina pomaga. Wyremontowała jej dom, zmniejszyła o połowę opłatę za mieszkanie. Przekazuje pieniądze z funduszu socjalnego. To jednak nadal za mało. Sytuacja wdowy i jej trzech pociech jest bardzo specyficzna.
- Chciałabym móc zostać z dziećmi w domu przez najbliższe trzy lata. Tak by najmłodszy Dawid mógł spokojnie iść do przedszkola. Starsze dzieci mogłyby wówczas bardziej pomóc, zająć się sobą na wzajem. Teraz nie jest to możliwe. Ktoś musi zaprowadzić je do szkoły i przedszkola, a z najmłodszym zostać w domu przez kilka godzin dziennie. Napisałam do gminy
pismo z prośbą o udzielenie wsparcia,
po 300 złotych na dziecko. Mając 900 złotych na dzieci mogłabym nadal korzystać z urlopu wychowawczego, zając się dziećmi. Odchować je. Po tym kresie wróciłabym do pracy. Mogłabym poszukać innego zatrudnienia, nawet na zmiany i zarobić na utrzymanie rodziny. Ja się pracy nie boję, chcę do niej wrócić i zarabiać, ale najbardziej zależy mi na dzieciach - wskazuje.
Niestety - w pismach przekazanych z urzędu gminy czytamy, że nie ma ona zamiaru wykładać 900 złotych miesięcznie. - Słyszę tylko, że pomogą mi tyle ile mogą, ale nie tyle ile faktycznie rozwiązałoby moje problemy na jakiś czas.
Problem rodziny z Szabdy jest dobrze znany w gminie. W rozmowie telefonicznej wójt zapewnił, że przyjrzy się dokładnie sytuacji. Sprawdzi na jakim etapie rozwiązań są w GOPSie. W jednym z najbliższych wydań wrócimy do tematu prezentując m.in. wypowiedzi wójta.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nw
Uważam , że prawie wszystkie komentaże są nieprzemyślane , niekonkretne ,wypowiadane pod wpływem emocji . Autorzy tych wypowiedzi nie do końca zorientowani są w temacie , pisząc puste słowa bez najmniejszego pokrycia . Nadmienię , że znam bliżej sytuację powyższej rodziny , rozumiejąc ich problemy . Jedno tylko mogę powiedzieć , że Gmina nigdy nie była obojętna na los ej rodziny , pomagając jej w różnej kwestii, tak finansowej, rzeczowej, usługowej Właśnie pracownicy Gminy "stawali na głowie "ażeby znależć opiekunkę do dzieci. Naturalnie z pozytywnym skutkiem , dając szansę powrotu matce dzieci do pracy , jak również ci sami pracownicy pilotują sprawę W/wym. pomagając im wg możliwości .
~gość~
Znam tą rodzinę i wiem, że przez dwa lata urlopu płatnego ta pani nie prosiła o nic. Teraz gdy ma malutkie dzieci (2,6,7 letnie) i została kompletnie sama z problemem ich utrzymania. okazuję się, że gdyby była alkoholiczka to jej dzieci bez problemu dostałyby pieniądze z gminy na utrzymanie.... paranoja !
v
vin diesel
W dniu 25.08.2009 o 09:19, riddick napisał:

mam mnostwo znajomych w podobnej sytuacji i jakos sobie radzą. tez chcieliby odchowac dzieci ale nie jest im to dane, bo zasuwają całymi dniami za grosze. trzeba isc do pracy i samemu znalezc kogos do pilnowania.


Co Ty wypisujesz?Czytaj ze zrozumieniem,kobieta ma trójkę malutkich dzieci,gdy pośle je do przedszkola lub wynajmie opiekunkę to ją zeżrą koszty.Jaki to mądry riddick,jak go nie dotyczy taka sytuacja,mądrować to każdy potrafi,a sam by się zasrał na wielka gromadę,gdyby został z takim drobiazgiem.Pani Honorato niech pani pisze do ministra polityki socjalnej,ja uważam ,że ma pani szansę na rentę dla swoich dzieci.
r
riddick
mam mnostwo znajomych w podobnej sytuacji i jakos sobie radzą. tez chcieliby odchowac dzieci ale nie jest im to dane, bo zasuwają całymi dniami za grosze. trzeba isc do pracy i samemu znalezc kogos do pilnowania.
?
Gdyby mąż pani Honoraty zginął w tragedii ,o której było głośno trzy lata temu Caritas wybudowałby jej dom,ona nie musiałaby pracować,dzieci miałyby wszystko,łącznie ze studiami.Ale mąż pani Honoraty umierał wolno jak tysiące innych ludzi chorych na raka.....jak bardzo jesteśmy nierówni w oczach państwa i Kościoła.
a
antyklerykał
znów czytamy o Caritasie, organizacji otrzymującej wsparcie samorządu brodnickiego. Nie dość że księża wyciągają rękę po publiczne pieniądze to jeszcze jak widać na przykładzie artykułu nie realizują celów statutowych.
Czas wyborów przyjdzie i będzie możliwość zweryfikowania wiernopoddańczych ludzi, którym błyszczące miejsce w ławce podczas mszy niedzielnej przesłania oczy.
b
brodnicznka
To w głowie się nie mieści... żal, żal i jeszcze raz żal zarówno dzieci jak i pani Honoraty. Widać, że kobietka, gdyby nie musiała, o pomoc by nie prosiła. W życiu są różne sytuacje i przykro, że w takich chwilach nie można na nikogon liczyć. Zanim ktoś z urzędu pomoże, może możnaby zorganizować zbiórkę pieniędzy, ubrań czy przyborów szkolnych? Przecież to wszystko też kosztuje...
j
justyna
Może ksiądz proboszcz pomoże.
z
zalewajka
A może Ziggy Rozalski (menedżer Tomasza Adamka i Andrzeja Gołoty), pochodzący z Szabdy, by pomógł?
~xxx~
Niech pani odda dzieci do domu dziecka wtedy gmina zapłaci za ich utrzymanie miesięcznie 6 tys.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska