Klient zawiera długoterminową umowę ubezpieczenia na życie i dożycie. Może przynieść straty, a opłaty likwidacyjne blokują możliwość wycofania się z układu, jak m.in. w przypadku pana Andrzeja z Bydgoszczy.
Światowe bogactwo? Wręcz przeciwnie
- W 2012 roku wykupiłem w Getin Banku polisolokatę "Światowe Bogactwo", wpłaciłem 120 tysięcy złotych - wspominał pan Andrzej z Bydgoszczy. - Zamiast bogactwa jestem w plecy. Od tego czasu zbiedniałem już o 70 tys. zł. Gdybym zrezygnował, będzie jeszcze mniej.
- Mnie wkręcili w Getinie w polisolokatę "Szmaragd". Choć nie straciłem dużo, bo 5 tys. zł, nie odpuszczę - deklaruje Patryk Pawlak, organizator protestu przed bydgoskim oddziałem Getin Noble Banku (17 grudnia). - Jesteśmy tu nie tylko, żeby walczyć o swoje pieniądze, ale by ostrzec innych.
Pan Patryk wręczał przechodniom ulotki informacyjne: - Może uda się uratować ich pieniądze, jeśli jeszcze nie słyszeli o polisolokatach - komentował.
W zeszłym roku UOKiK nałożył karę finansową m.in. na GetinBank (6,7 mln zł), gdyż zdaniem urzędu "bezprawnie wprowadzał w błąd klientów zawierających umowy o długoletni produkt inwestycyjno-oszczędnościowy". Urząd stwierdził, że zabrakło najważniejszej informacji - o ryzyku utraty nawet wszystkich oszczędności oraz o wysokich kosztach rozwiązania umowy.
Decyzja nie jest prawomocna
- Decyzja UOKiK jest nieprawomocna - podkreśla Artur Newecki__z biura prasowego GNB. - Odwołaliśmy się od niej w całości. Naszym celem było zapewnienie, że klient decydujący się na wieloletni produkt, czynił to świadomie i rozumiał charakter inwestycji. W jasny sposób był informowany zarówno o tym, że dany produkt nie jest lokatą bankową, jak również o zasadach ochrony kapitału, ryzykach oraz opłatach i warunkach wycofania pieniędzy przed końcem umowy. Bank udostępnia klientom informacje w formie pisemnej np. w postaci ogólnych warunków ubezpieczenia, regulaminu, tabeli opłat i prowizji.
-To gra na zwłokę, byle tylko nie płacić kar i nie oddać klientom ich pieniędzy. Jednak oliwa zawsze na wierzch wypływa - podsumowuje Patryk Pawlak.
