"Niezmiennie od lat protestujemy przeciwko nielegalnym przewoźnikom. Ludziom, którzy okradają nas każdego dnia. Ale także ludziom, którzy okradają WAS każdego dnia. Nie płacą podatków, nie płacą ZUS-u. Czyli nie płacą na drogi, służbę zdrowia, szkoły, przedszkola. A ze wszystkiego korzystają" , czytamy w oświadczeniu Związku Zawodowego Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz".
To główne uzasadnienie protestu. Rząd szykuje od dawna zmiany w prawie transportowym, ale idzie to bardzo wolno. Są przy tym obawy, że zmiany pójdą za daleko i ograniczą swobodę wykonywania biznesu taksówkowego raz narażą tę branżę na niepotrzebne dodatkowe koszty. Chodzi o projekt wprowadzenia licencji dla pośredników oraz wprowadzenie dla taxi obowiązku corocznego badania technicznego.
Wyjaśnia to szczegółowo
Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce:
Istnienie konkurencji na rynku jest pozytywnym czynnikiem motywującym do dalszego rozwoju, jednak powinna się ona odbywać na uczciwych i równych zasadach. Dlatego mytaxi rozumie potrzebę wyrównania zasad na rynku, postulowaną przez licencjonowanych taksówkarzy. Nowelizacja ustawy o transporcie drogowym zbyt długo oczekuje na wdrożenie, co potęguje niecierpliwość w środowisku taksówkarskim.
Uważamy, że merytoryczny dialog jest odpowiednią drogą do osiągnięcia zmian w przepisach, które uwzględniłyby postęp technologiczny i będą zadowalające dla wszystkich uczestników rynku. W minionych tygodniach ponownie zgłosiliśmy do Ministerstwa Infrastruktury nasze stanowisko i propozycje zmian w sprawie ostatniej, proponowanej w 2017 roku, nowelizacji ustawy o transporcie drogowym.
Zdefiniowanie pośredników ich roli w przewozie osób jest konieczne, ponieważ czym innym jest usługa świadczona przez kierowcę, od tej świadczonej przez pośrednika. Można to osiągnąć dzięki wprowadzeniu uzasadnionych obowiązków dla pośredników i adekwatnych kar za ich nieprzestrzeganie. Natomiast wprowadzenie licencji dla pośredników jest nieuzasadnionym biurokratycznym obciążeniem.
Konieczne jest również uelastycznienie sposobu naliczania opłat w taksówkach. Obecnie nie mogą one konkurować z rozwiązaniami stosowanymi w usługach peer-to-peer, takimi jak np. uzależnienie taryfy od natężenia popytu, czy elektroniczne naliczanie opłaty. Jednocześnie uważamy, że określenie stawek maksymalnych i minimalnych jest zasadne, ale powinny one dotyczyć zarówno przewóz osób jak i taksówki. Dzięki nim, pasażer może mieć pewność co do sprawiedliwego wyliczenia opłaty, a kierowca ma zabezpieczenie godnych dochodów. Ważne jest również uelastycznienie wymogów dotyczących taksówkarzy, np. zniesienie corocznego badania technicznego auta oraz umożliwienie świadczenia usługi w sąsiednich gminach.
Model funkcjonowania mytaxi na rynku jest dowodem, że nowoczesna usługa może być realizowana we współpracy z licencjonowanymi taksówkarzami, z poszanowaniem przepisów prawa, jednocześnie oferując kierowcom atrakcyjne warunki pracy. Badanie przeprowadzone przez DELab UW i mytaxi, pt. „Taksówkarz – cyfrowy przedsiębiorca”, wykazało, że aż 91 proc. kierowców korzystających z aplikacji mytaxi ocenia ją jako wygodniejsze narzędzie do przyjmowania i rozliczania kursów, niż radio-taxi. Dla 97 proc. ważne są elastyczne godziny pracy, jakie daje im aplikacja, a według 92 proc. aplikacje taxi pozytywnie wpływają na zmianę wizerunku tej branży.
Załączone pliki: