Ma być głośno od trąbek i gwizdków. I kolorowo od transparentów oraz biało-czerwonych flag.
W piątek, dokładnie o godzinie 15.45 (właśnie o tej porze najwięcej osób wraca z pracy do domów) rozpocznie się blokada najważniejszego w centrum skrzyżowania.
Przeczytaj także:Inowrocław. Związkowcy "Solidarności" walczą o dwóch kolegów, których zwolniono z pracy [zdjęcia]
Potrwa przez godzinę. Wybór "krzyżówki" przy octowni nie jest przypadkowy.
- Chcemy, aby nasze problemy zostały wreszcie zauważone i poważnie potraktowane - twierdzi Janina Józefiak, pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. - Przepraszamy kierowców za utrudnienia i prosimy ich o zrozumienie naszego protestu.
Blokadę organizuje działająca w MOPR "Solidarność". W sumie, w obrębie skrzyżowania "spacerować" ma kilkadziesiąt osób.
- Zostaliśmy poinformowani o proteście. Decyzje o wprowadzeniu ewentualnych objazdów jeszcze nie zapadły - tłumaczy Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego.
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
Dlaczego ludzie wychodzą na ulicę? Bo twierdzą, że władze miasta od dawna puszczają ich prośby mimo uszu.
- Żądamy 150 złotych podwyżki. Chcemy, żeby zostało to ujęte w budżecie miasta na przyszły rok - dodaje Janina Józefiak.
Jak twierdzi szefowa zakładowej "Solidarności", dyrektor MOPR-u zaproponował pracownikom wypłatę nagród, które w sumie miałyby wynieść 900 zł na głowę. - To nas nie satysfakcjonuje. Chcemy stałego dodatku do pensji - kwituje Józefiak.
Zdziwienia protestem nie kryje Ratusz. - W poniedziałek prezydent spotkał się ze związkowcami i zaproponował powołanie zespołu do przygotowania układu zbiorowego, co z zadowoleniem przyjęła strona związkowa - informuje Magdalena Jaworska-Nizioł.