Decyzję o zaliczeniu tych akwenów do wód ogólnie dostępnych podjął zarząd okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Bydgoszczy. Na liście jezior, które zostały uznane za ogólnodostępne znalazły się trzy akweny z gminy Gniewkowo oraz kilkanaście innych w województwie kujawsko-pomorskim.
Prezes PZW Bydgoszcz Leszek Orzechowski tłumaczy, że decyzja ta powinna zadowolić większość wędkarzy zrzeszonych w PZW. Dotąd bowiem w województwie było 10 kół, które były gospodarzami na wodach. Teraz będzie jeden.
- Wędkarz, który jest zrzeszony, będzie zobowiązany tylko do jednej opłaty w wysokości 170 złotych. Dotąd płacił 160 złotych za możliwość korzystania z wód ogólnodostępnych i 140 złotych - za wejście na jeziora na przykład gminy Gniewkowo - tłumaczy Leszek Orzechowski. Ponadto przekonuje, że koła - w tym gniewkowskie - nie zarybiały swoich akwenów tak, jak powinny.
- Zgodnie z rozporządzeniem ministra nie wpuszcza się karasia srebrzystego do wody. Jest on traktowany jak chwast. Życzę tym kolegom, którzy jednak to robili, żeby nie mieli przyduchy - wyznaje prezes Orzechowski.
Słowa te oburzają Dawida Rogalskiego, wiceprezesa PZW nr 80 w Gniewkowie.
- Nie zgadzamy się z tą argumentacją. Dla nich karaś to chwast, a dla naszych wędkarzy to bardzo ciekawa i smaczna ryba - przekonuje. Tłumaczy, że jego koło liczy aż 450 członków. Tymczasem przy trzech jeziorach jest tylko 180 stanowisk.
- Nawał wędkarzy z innych kół nie tylko doprowadzić może do degradacji wód, ale do sytuacji w których członek naszego koła może nie mieć miejsca, gdy przyjedzie wędkować - tłumaczy Rogalski.
Członkowie PZW w Gniewkowie boją się nawału kłusowników oraz złej gospodarki zarybieniowej, o której od teraz za pieniądze gniewkowskich wędkarzy decydował będzie zarząd w Bydgoszczy.
- To co zrobił zarząd okręgu jest niczym innym jak skokiem na kasę. Ten pomysł nie sprawdził się w innych akwenach, czego skutkiem było odejście wędkarzy ze struktur PZW - opowiada.
Używa też mocniejszych słów: - Mam wrażenie, że Polski Związek Wędkarski to jeden z ostatnich reliktów socjalizmu, skostniały system i beton, którego nie można rozbić.
Zapewnia, że zarząd gniewkowskiego koła zamierza walczyć o odzyskanie utraconych praw.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »